Dwie kobiety złożyły pozew i domagają się sprawiedliwości po tym, jak ich na ich dom omyłkowo przeprowadzono policyjny nalot podczas imprezy urodzinowej małego dziecka.
Do budynku przy 7700 Paulina Street w dzielnicy Gresham w dniu 10 lutego wpadł co najmniej tuzin policjantów z wyciągniętą bronią. W tym czasie rodzina celebrowało urodziny czteroletniego chłopca. Osoba poszukiwana przez policję wyprowadziła się spod tego adresu wiele lat wcześniej.
Rodzina, której uroczystość została tak brutalnie przerwana, powiedziała, że było to jedno z najbardziej przerażających doświadczeń, jakie miało miejsce w ich życiu.
We wtorek Kiqiana Jackson i Stephanie Bures płakały opowiadając szczegóły tej nocy, gdy ich dom został zaatakowany przez policję.
„Czy możesz sobie wyobrazić przyjęcie, zabawy z dziećmi i nagle wycelowane w nie lufy pistoletów? – powiedziała Bures na temat przyjęcia urodzinowego jej syna, TJ’a.
Bures, której 7-letnia córka, Samari, także znajdowała się w czasie zdarzenia w domu, wspólnie z Jackson, ciotką dzieci, złożyły federalną sprawę o użycie nadmiernej siły i złamanie ich praw obywatelskich przeciwko miastu Chicago i departamentowi policji.
Bures i Jackson twierdzą, że w trakcie policyjnego nalotu prosiły o okazanie nakazu przeszukania, ale im odmówiono. Powiedziano im jedynie, że funkcjonariusze pochodzą z miejscowości Skokie, ale nie ujawniono, jakie są ich nazwiska ani numery policyjnych odznak.
„Wzięłam mój telefon do ręki i zostałam zaatakowana, a potem skuta” – powiedziała Jackson.
Z nakazu rewizji wynika, iż policja szukała mężczyzny podejrzanego o posiadanie i sprzedaż ekstazy, który od lat nie mieszkał już w tym miejscu.
„Nasze dzieci w Auburn Gresham codziennie zmagają się traumą związana z dorastaniem w tej części Chicago” – powiedział wielebny Michael Pfleger.
Buras twierdzi, że jej dzieci są przerażone, nie mogą spać i nie chcą wychodzić z domu. Czują, jakby tej nocy one i ich rodzina zostali postrzeleni.
Adwokat kobiet złożył wniosek FOIA dotyczący nagrań z kamer na radiowozach i mundurach oficerów oraz wszelkich innych dostępnych materiałów. Nie otrzymał odpowiedzi w tej sprawie. Adwokat uważa, że funkcjonariusze nie mieli kamer ma mundurach, chociaż jest to wymagane przez prawo.
Departament policji w Chicago nie odpowiedział na prośbę o komentarz w tej sprawie.
Monitor