W poniedziałek minęło 20 lat od tragedii, do której doszło w miejscowości Naperville.
Marilyn Lemak przygotowując posiłek, razem z kanapkami z masłem orzechowym podała swoim dzieciom leki na receptę przepisane jej na uspokojenie, a następnie udusiła całą trójkę: 7-letniego Nicholasa, 6-letnią Emily i zaledwie 3-letniego Thomasa.
Lemak podjęła również nieskuteczną próbę odebrania sobie życia. Kiedy na miejsce zdarzenia przybyła policja, znalazła dwóch braci leżących w swoich własnych łóżkach, a dziewczynka znajdowała się w pokoju swojej matki. Kobieta leżała w pobliżu swojej córki, ale wciąż żyła, chociaż przecięła sobie nadgarstek i połknęła kilka tabletek. Lemak sama zadzwoniła na policję z informacją, że zabiła swoje dzieci.
Kobieta była w trakcie bardzo trudnego rozwodu i cierpiała na depresję.
W 2012 roku powiedziała w wywiadzie udzielonym dla francuskiego kanału telewizyjnego – swojej pierwszej i jedynej publicznej wypowiedzi od czasu aresztowania: „Byłam dobrą matką, która bardzo poważnie chorowała psychicznie i zrobiła straszną, tragiczną rzecz”.
Członkowie rodziny potwierdzili, że kobieta przez cztery lata zmagała się z depresją. Po raz pierwszy złożyła wniosek o rozwód w 1997 roku, ale go wycofała. Drugie postępowanie rozwodowe, jak twierdzili adwokaci, miało łagodny przebieg, dopóki Marilyn Lemak nie odkryła, że jej mąż zaczął znowu umawiać się na randki.
Joseph Birkett, były prokurator generalny w powiecie DuPage, obecnie pracujący w sądzie apelacyjnym stanu Illinois, powiedział, że podczas gdy większość dochodzeń dotyczących zabójstwa koncentruje się na ustaleniu tego, kto popełnił morderstwo, w tym konkretnym przypadku celem było udowodnienie, iż pomimo depresji Lemak znajdowała się przy zdrowych zmysłach w czasie, kiedy zabiła dzieci.
„To stanowiło wyzwanie od samego początku” – powiedział.
Ostatecznie kobieta została uznana za zdolną, aby stanąć przed sądem i otrzymała najwyższy wymiar kary. Marilyn Lemak odsiaduje karę dożywotniego więzienia i przebywa w Logan Correctional Center w Lincoln.
Obecnie 61-letnia kobieta twierdzi, że nie może sobie wybaczyć.
„Mam nadzieję, że nigdy nie zapomni” – powiedział Birkett. „Powinna codziennie budzić się i myśleć o tym, co zrobiła”.
Monitor