Union Station w Chicago jest jednym z największych hubów kolei Amtrak. Podróżni mogą np. składem „City of New Orleans” dotrzeć do Luizjany, “Cardinal” do Waszyngtonu lub „Empire Builder” do Seattle.
Rzeczywistość pokazuje jednak, że niewiele osób pokonuje długie trasy z Amtrakiem, w które pociągi zazwyczaj wyruszają z Chicago. Większość wybiera krótsze podróże. Na przykład do Springfield, czy Milwaukee.
W związku z tym Amtrak chce zwiększyć liczbę połączeń między miastami na krótkich dystansach. Może to oznaczać dodanie trasy z Chicago do Cleveland lub Cincinnati, które mogą stanowić alternatywę dla podróży autobusem czy samochodem.
„Populacja kraju wzrosła o 118 milionów ludzi odkąd Amtrak powstał w 1971 r., a sieć połączeń pozostaje podobna” - powiedział wiceprezes ds. strategii przewoźnika, Stephen Gardner. Zauważył, że nastąpił „ogromny wzrost” na południu i zachodzie kraju, ale sieć nie odpowiedziała jeszcze na te zmiany demograficzne.
Tego rodzaju projekty mogą niepokoić niektórych pasażerów, którzy obawiają się, że Amtrak zredukuje swoje długodystansowe połączenia na rzecz krótszych tras. Przewoźnik swoje projekty uzależnia od finansowania od rządu federalnego.
„Podejrzewam, że jeśli udadzą się do Kongresu z naprawdę odważną wizją, nie będą musieli wybierać między siecią krajową, a rozszerzoną usługą regionalną” - powiedział Jim Matthews, prezes Stowarzyszenia Pasażerów Kolei. „Myślę, że jest apetyt na sfinansowanie obu, zwłaszcza jeśli spojrzeć na opłacalność”.
Zgodnie z ustawą z 2008 r. trasy o długości mniejszej niż 750 mil muszą być częściowo finansowane przez stan. Amtrak otrzymuje finansowanie od 18 stanów na wsparcie finansowe 29 krótkodystansowych połączeń.
Departament transportu w Illinois wydał prawie $2 miliardy ze stanowych i federalnych funduszy w ciągu siedmiu lat usprawniając obsługę połączeń między Chicago a St. Louis.
Obecnie 85 procent kosztów operacyjnych na obsługę tras pochodzi z pieniędzy od stanów i opłat pobieranych od pasażerów, a około 15 procent z funduszy federalnych - wynika z danych podawanych przez Amtrak.
Mieszkańcy Chicago już mogą korzystać z wielu połączeń do miast na Środkowym Zachodzie. Pociągi Amtraku z Union Station jeżdżą do Detroit, Carbondale, Indianapolis, Cleveland, St. Paul, St. Louis i wielu innych miast.
Rick Harnish, dyrektor Midwest High Speed Rail Association, powiedział, iż jest „zachwycony” tym, że Amtrak próbuje rozszerzyć te usługi.
„Powinieneś być w stanie podróżować do Detroit, Cleveland, Indianapolis i Cincinnati” - dodał.
W ramach popularnej trasy Hiawatha Amtrak wykonuje siedem kursów dziennie z Chicago do Milwaukee. Codziennie odbywają się cztery kursy pociągu Lincoln Service do Springfield i St. Louis.
Z drugiej strony, są tylko trzy pociągi z Chicago do Cincinnati, i jeden dociera tam o 3.00 rano. To dlatego, że ta trasa jest tylko częścią dłuższej podróży pociągu „Cardinal” do Waszyngtonu.
JT