Tegoroczne liczby dotyczące strzelanin i zabójstw w Chicago w dalszym ciągu wyprzedzają te zeszłoroczne, do czego dołożył się wyjątkowo krwawy ubiegły miesiąc – który okazał się jednym z najbardziej śmiertelnych sierpni od ponad dwóch dekad.
Dane dotyczące przestępczości opublikowane w tym tygodniu przez chicagowski departament policji pokazują, że w 2021 roku miasto odnotowało już 524 zabójstwa i 2,344 strzelaniny. Liczby wzrosły odpowiednio o 3 i 9 procent w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Tylko w sierpniu w Chicago doszło do 78 zabójstw, co czyni go drugim najbardziej krwawym miesiącem od 1996 roku – jak wynika z danych CPD. Liczba ta obejmuje zabójstwo policjantki Elli French, która została śmiertelnie postrzelona podczas zatrzymania drogowego na początku ubiegłego miesiąca.
Jej matka, Elizabeth, opublikowała we wtorek list z okazji 30. urodzin córki, dziękując mieszkańcom Chicago za wsparcie w ciągu ostatnich kilku tygodni.
„Wasze piękne i serdeczne słowa pociechy, modlitwy i darowizny zostaną zapamiętane na zawsze” – powiedziała Elizabeth French. „Co ważniejsze, wasza miłość i wsparcie w tym trudnym czasie będą skarbem, który będę nosić ze sobą do końca życia”.
Jak dotąd w tym roku w Chicago postrzelono 2,951 osób – to według policyjnych danych wzrost o 9% w porównaniu do pierwszych ośmiu miesięcy 2020 roku.
„Całkowicie rozumiemy, jak ważne jest, aby nasi mieszkańcy czuli się bezpiecznie w swoich dzielnicach w całym mieście” – powiedział w oświadczeniu nadinspektor David Brown. „Zmieniamy nasze strategie walki z przestępczością, aby powstrzymać wzrost liczby przestępstw, które obserwujemy, abyśmy mogli zapewnić naszym społecznościom większe poczucie bezpieczeństwa”.
jm