We wtorek w Kalifornii odbyło się referendum dotyczące odwołania z pełnionej funkcji tamtejszego gubernatora, związanego z partią demokratyczną Gavina Newsoma. Według niepełnych jeszcze wyników, a także własnych analiz prowadzonych przez największe amerykańskie grupy medialne wynika, że Newsom utrzyma stanowisko.
„Gubernator Kalifornii Gavin Newsom prawdopodobnie pozostanie na swoim stanowisku” - ogłosił w środę ośrodek ekspercki Election Desk HQ po analizie wstępnych wyników referendum.
Według oficjalnych informacji (to dane z wtorkowej nocy), po przeliczeniu głosów z 58 proc. obwodów podano, że przeciwko odwołaniu gubernatora było 66 proc. głosujących, a 34 proc. było odmiennego zdania. Po przeliczeniu dwóch trzecich kart do głosowania w środę rano stosunek głosów wygląda podobnie i wynosi mniej więcej 64 do 36 na rzecz utrzymania stanowiska przez Newsoma. Na chwilę obecną największą część oddanych głosów stanowią te wysłane pocztą oraz te oddane w ramach wcześniejszego głosowania. Karty wrzucone w lokalach wyborczych mogą ten stosunek zmienić na niekorzyść demokraty, co zdaniem ośrodka Elecion Desk HQ nie przełoży się na ostateczny wynik. Komentatorzy mówią jasno - Newsom odniósł szybkie zwycięstwo, do którego przyczyniła się dobra frekwencja w przeważająco demokratycznym stanie. Jedynym z najpoważniejszych kontrkandydatów Newsoma mógłby być prawicowy dziennikarz radiowy Larry Elder, który już pogodził się z wynikiem wyborów - Z godnością przyjmijmy porażkę – powiedział we wtorek w nocy.
Reakcja demokraty
Jestem wdzięczny milionom mieszkańców Kalifornii, którzy skorzystali ze swego fundamentalnego prawa do głosowania - stwierdził Gavin Newsom, który wygłosił poreferendalne przemówienie w Sacramento. Oznacza to, że polityk pozostanie na stanowisku do końca kadencji kończącej się w styczniu 2023 roku. Wynik wyborów politolodzy interpretują jako akceptację programu Newsoma przez Kalifornijczyków – w tym aspekcie nie należy spodziewać się zmian. "Sprawiedliwość ekonomiczna, sprawiedliwość społeczna, sprawiedliwość rasowa, sprawiedliwość środowiskowa, nasze wartości, dzięki którym Kalifornia poczyniła tak wiele postępów, wszystkie te rzeczy znalazły się dziś wieczorem na karcie do głosowania" – napisał na Twitterze Newsom akcentując to, z czym szedł do wyborów przed dwoma laty.
Przed wtorkowym referendum obecny gubernator dostał wsparcie m.in. od prezydenta Joe Bidena i byłego prezydenta Baracka Obamy. Mimo tego, że Kalifornia jest uznawana za stan demokratyczny, to jeszcze kilka tygodni temu przedreferendalne sondaże wskazywały na przegraną Newsoma.
Odwołanie
Petycja o odwołanie została złożona w lutym 2020 roku, zanim pandemia COVID-19 opanowała Kalifornię. Mimo wszystko to ten element był kluczem antygubernatorskiej kampanii, bo odwołania demokratycznego gubernatora domagali się przedstawiciele prawej strony sceny politycznej. Jako główny zarzut stawiali nieradzenie sobie Newsoma z pandemią i wprowadzanie przez niego zbyt restrykcyjnych przepisów covidowych – w tym także zamykania szkół. Oprócz tego Newsom zaliczył niemałą wpadkę właśnie w pandemii – w okresie twardego lockdownu został przyłapany na imprezie okolicznościowej w pomieszczeniu zamkniętym. Zrobił to, przed czym sam ostrzegał. Republikanie krytykowali i nadal krytykują demokratę za jego przyjazny stosunek do osób LGBT i postępującej imigracji z Ameryki Środkowej i Południowej, na co zdaniem konserwatystów gubernator daje przyzwolenie.
Tego typu referendum to w USA rzadkość
Niemal we wszystkich stanach USA nigdy w historii nie doszło do odwołania gubernatora w drodze referendum. Gavin Newsom jest czwartym gubernatorem w nowożytnej historii USA, którego chciano w ten sposób usunąć ze sprawowanego urzędu. Kalifornia jest w tym zestawieniu precedensem, bo w tym stanie w przeszłości odbyło się już podobne głosowanie. W 2003 roku w drodze odwołania poprzedniego gubernatora do władzy doszedł republikanin, aktor i polityk - Arnold Schwarzenneger. Głosowanie sprzed niemal 20 lat było jedynym referendum dotyczącym odwołania gubernatora w USA, które było wiążące i finalnie doprowadziło do dymisji szefa stanowej administracji.
fk