Obecny gubernator Florydy, Ron DeSantis, nieznacznie wyprzedził byłego prezydenta, Donalda Trumpa, w sondażu dotyczacym potencjalnych republikańskich kandydatów prezydenckich w 2024 roku.
Badanie przeprowadzono podczas weekendowej konferencji Western Conservative Summit w Denver. Pośród uczestników, którzy odpowiedzieli na ankietę, DeSantis zdobył 275 głosów, a Trump 265. Daleko za nimi uplasowali się inni politycy, których nazwiska pojawiają się w związku z nadchodzącymi wyborami, choćby senator Ted Cruz.
Choć badania tego typu nie są traktowane jako miarodajne sondaże ze względu na sposób i miejsce ich przeprowadzania, to często z dużym wyprzedzeniem pokazują zmieniające się sympatie i nastroje w określonych grupach społecznych. W tym przypadku potwierdzono, że pozycja konserwatywnego gubernatora Florydy jest coraz silniejsza, a jego szanse na uzyskanie nominacji coraz większe. DeSantis nie ukrywa, że myśli o fotelu w Białym Domu.
Po tym, gdy jako mało znany wcześniej członek Izby Reprezentantów wybrany został na stanowisko gubernatora w 2018 r., DeSantis stopniowo stał się ulubieńcem republikańskiej bazy, czyli wyborców popierających również Donalda Trumpa, głównie ze względu na jego politykę wobec ograniczeń wywołanych pandemią.
Jego odmowy przyjęcia odgórnych zarządzeń wywołały krytykę ze strony Demokratów, którzy oskarżali go o zbytnią nonszalancję w stosunku do groźnej choroby, ale Republikanie chwalili jako dobrodziejstwo dla gospodarki stanowej i zwracali uwagę, że liczba zgonów na Florydzie nie odbiegała znacząco od liczby zgonów w innych stanach. W tej chwili Floryda znajduje się pod tym względem na 4 miejscu w kraju.
Do tej pory ani DeSantis, ani Trump oficjalnie nie zadeklarowali kandydowania w 2024 r. ale obydwaj takiej ewentualności nie odrzucają. Wielu polityków republikańskich upatrywało gubernatora Florydy jako potencjalnego współkandydata dla Trumpa w 2024 r. w miejsce wiceprezydenta Pence. Może się jednak okazać, że DeSantis wystartuje niezależnie z pierwszej pozycji.
