W wyścigu o fotel burmistrza Chicago pojawiło się wiele plakatów i ulotek politycznych, ale te wzbudzają szczególnie dużo emocji.
Gdy Lori Lightfoot cieszy się z kolejnych deklaracji poparcia byłych przeciwników w wyborach oraz związków zawodowych, musi także zmierzyć się z antygejowskimi ulotkami, które zostały umieszczone na przednich szybach samochodów wiernych w pobliżu kościołów, gdzie uczęszczają przeważnie Afroamerykanie.
„Musimy jednoznacznie potępiać i stanąć wspólnie jako miasto przeciwko wszelkim próbom propagowania nienawiści przez kogokolwiek” – powiedziała Lightfoot, dodając, że „nienawiść nie może mieć miejsca w tym mieście”.
Na ulotkach pojawił się wizerunek deklarującej swoją homoseksualność Lightfoot razem z jej partnerką i informacją, że jeśli ostanie wybrana, to „wszystkie umowy, miejsca pracy i możliwości zatrudnienie będą przyznane wyłącznie osobom homoseksualnym”.
Jeśli zostanie wybrana, Lightfoot nie tylko będzie pierwszą czarnoskórą kobietą na stanowisku burmistrza, ale także pierwszą osobą jawnie deklarującą swoją homoseksualność.
Kampania Lightfoot miała nadzieję, że poparcie Willego Wilsona pomoże zdobyć jej konserwatywnych czarnoskórych wyborców uczęszczających do kościoła, czyli grupę, do której najwyraźniej były skierowane kontrowersyjne ulotki.
Przeciwniczka Lightfoot w nadchodzących wyborach, Toni Preckwinkle, również stanowczo je potępiła.
„Oczywiście, że je potępiam. Nie mają nic wspólnego z naszą kampanią. Są haniebne” – powiedziała.
Lightfoot nazwała ulotki niefortunnym rozproszeniem uwagi.
„Jestem przekonana, że jeśli będziemy ciężko pracować i pozostaniemy skupieni, nie pozwalając, aby te sprawy rozproszyły naszą uwagę, będziemy mieć możliwość wprowadzenia zmian w tym mieście. Na tym się koncentruję” – powiedziała.