Choć w wielu krajach ludzie zaczynają odnosić zwycięstwo nad koronawirusem, to jednak liczba zgonów na COVID-19 a całym świecie właśnie przekroczyła w środę 4 miliony, a ponad roczny, globalny kryzys zdrowotny zamienił się w wyścig pomiędzy szczepionką a wysoce zaraźliwym wariantem delta.
Według danych zgromadzonych przez Uniwersytet Johnsa Hopkinsa, liczba ofiar koronawirusa w okresie ostatniego półtora roku jest wyższa niż liczba osób, które zginęły w potyczkach militarnych we wszystkich światowych konfliktach jakie miały miejsce od 1982 roku.
Liczba zgonów z powodu koronawirusa jest 3 razy wyższa niż całkowita liczba osób, jakie giną w wypadkach samochodowych na całym świecie w okresie roku.
Jest ona mniej więcej równa populacji Los Angeles i porównywalna z liczbą mieszkańców Gruzji, Chorwacji czy Kuwejtu. Powszechnie uważa się, że liczba ta jest niedoszacowana z powodu wielu przeoczonych przypadków, zwłaszcza w uboższych krajach lub celowego ich ukrywania przez rządy niektórych państw.
Jest lepiej
Wraz z pojawieniem się szczepionek dzienna liczba zgonów spowodowanych Covid spadła na świecie z około 18,000 dziennie w styczniu do ok. 7,000 obecnie.
Niestety, zmutowana wersja wirusa o nazwie Delta, zidentyfikowana po raz pierwszy w Indiach, wywołała w ostatnich tygodniach alarm w wielu krajach świata, rozprzestrzeniając się szybko nawet w krajach mogących pochwalić się dobrym wynikiem szczepień, jak USA, Wielka Brytania czy Izrael.
Wariant Delta, bardziej zaraźliwy i prawdopodobnie bardziej niebezpieczny szczep koronawirusa, stanowi obecnie ponad połowę wszystkich nowych infekcji Covid-19 w Stanach Zjednoczonych – wynika z szacunków Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
Według CDC Delta odpowiada za 51.7% nowych infekcji w USA. Wariant B.1.1.7, czyli Alpha, który dominował od miesięcy, stanowi obecnie 28.7% przypadków.
„Jeśli kiedykolwiek istniał powód, aby się zaszczepić, to właśnie teraz” – powiedział we wtorek doktor Anthony Fauci.
Wariant stanowi „znaczne zagrożenie” dla osób nieszczepionych, twierdzi Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych. Jest on nie tylko bardziej zaraźliwy, ale może również powodować cięższy przebieg choroby.
Osoby zamieszkujące rejony z niskimi wskaźnikami szczepień są szczególnie zagrożone – twierdzą urzędnicy ds. zdrowia.
„Już zaczynamy widzieć miejsca o niskich wskaźnikach szczepień, które zaczynają mieć stosunkowe duże skoki wariantu Delta. Widzieliśmy to w Arkansas, Missouri, Wyoming… to są miejsca, w których niestety będziemy widzieć więcej hospitalizacji i zgonów” – uważa dr Ashish Jha, dziekan Brown University School of Public Health.
Stany Zjednoczone już zmagają się z wariantami, które są bardziej zaraźliwe niż oryginalny szczep koronawirusa. Obejmują one wariant Alpha (B.1.1.7), który jest obecnie dominującym szczepem w USA, oraz jeszcze bardziej zaraźliwy wariant Delta (B.1.617.2), który jest na dobrej drodze, aby stać się dominującym szczepem w USA - powiedział dyrektor Amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
Według ostatnich danych z Johns Hopkins University stany, w których wskaźniki szczepień są poniżej średniej, prawie trzykrotnie zwiększyły liczbę nowych przypadków COVID-19 w porównaniu ze stanami, w których wskaźniki szczepień są powyżej średniej.
Z danych CDC wynika, że do wtorku tylko 47.5% Amerykanów zostało w pełni zaszczepionych.
Ponowny wzrost
Wielka Brytania odnotowała właśnie 30 tysięcy nowych zachorowań w ciągu jednego dnia, liczbę niespotykaną tam od stycznia, i to w okresie, gdy rząd przygotowuje się do zniesienia wszystkich pozostałych ograniczeń. W USA większość została już zniesiona i na razie rząd nie zamierza do nich wracać, choć służby medyczne poszczególnych stanów nie wykluczają w razie podniesienia się liczby zachorowań powrotu do niektórych zakazów i nakazów.
Inne kraje ponownie wprowadzają środki zapobiegawcze, ograniczenia w ruchu turystycznym, a władze spieszą się z intensyfikacją kampanii szczepień. Jest ona nierówna, gdyż bogatsze kraje już od dawna prowadzą działania w tym celu, podczas gdy większość państw uboższych, zwłaszcza afrykańskich, dopiero je rozpoczyna.
Stany Zjednoczone mają wciąż najwyższą, zgłoszoną liczbę ofiar śmiertelnych, która wynosi ponad 600,000, co stanowi prawie 1 na 7 zgonów na świecie. Następna jest Brazylia z ponad 520,000, chociaż powszechnie uważa się, że rzeczywista liczba jest tam znacznie wyższa, gdyż skrajnie prawicowy rząd od dawna bagatelizuje wirusa.
Warianty, nierówny dostęp do szczepionek i łagodzenie środków ostrożności to „toksyczna kombinacja, która jest bardzo niebezpieczna” - ostrzegła Ann Lindstrand, czołowa urzędniczka ds. szczepień w Światowej Organizacji Zdrowia. Według niej nie powinniśmy traktować tego jako problemu nas i naszego kraju, ale jako ogólnoświatowy kryzys, wymagający globalnych rozwiązań.
Dotychczasowe dane z poszczególnych stanów USA i kilku innych krajów wskazują, iż zdecydowana większość przypadków hospitalizacji i zgonów spowodowanych wirusem ma miejsce wśród osób niezaszczepionych. Dobra wiadomość jest taka, że liczby te można kontrolować i przy powszechnym użyciu szczepionek obniżyć niemal do zera. Zła jest taka, że w wielu krajach gwałtownie spada dzienna liczba szczepień i uzyskanie w nich pełnej odporności społeczeństwa będzie albo poważnie opóźnione, albo wręcz nieosiągalne.