20-latek z Naperville'a, którego ciało znaleziono w pojemniku na śmieci na południowym zachodzie Chicago w zeszłym roku, został zamordowany przez koleżankę z dzieciństwa, jej chłopaka i jego matkę - poinformowała prokuratura.
21-letnia Cassandra Green z Rockford była jedną z trzech oskarżonych osób w sprawie morderstwa Michaela Armendariza, które stanęły w ub. sobotę przed sądem powiatu DuPage.
Green, która znała Armendariza od 11. roku życia, pokazała swojemu chłopakowi, Ernestowi Collinsowi z Rockford, i jego matce Candice Jones, jego zdjęcia opublikowane w mediach społecznościowych, przedstawiające duże ilości pieniędzy i narkotyków. Cała trójka zaplanowała, że okradnie 20-latka z Naperville.
Michael Armendariz zaginął 18 stycznia 2018 roku. Prokurator stanowy w powiecie DuPage twierdzi, że cztery dni wcześniej opuścił mieszkanie w Naperville po godzinie 9.00 wieczorem po otrzymaniu wiadomości za pośrednictwem Snapchata od Cassandry Green, z którą się znał z czasów dzieciństwa.
Armendariz wsiadł do SUV kobiety. Kilka minut później, jak ustalili prokuratorzy, jej narzeczony - 22-letni Ernest Collins, który schował się na tylnym siedzeniu, dwukrotnie postrzelił mężczyznę w głowę.
Para następnie przewiozła jego ciało do Chicago, gdzie mieszkała matka Collinsa - 38-letnia Candice Jones. Z jej pomocą wyrzucili ciało Armendariza do pojemnika na śmieci i przenieśli go do opuszczonego domu w okolicy 6800 South Artesian Avenue na północnym zachodzie Chicago.
Ciało zostało odkryte kilka miesięcy później, w maju ubiegłego roku. Całą trójkę aresztowano dopiero tydzień temu. Wszyscy są oskarżeni o morderstwo pierwszego stopnia, porwanie, rozbój z bronią w ręku i ukrywanie zabójstwa.
Collins i Green zostali również oskarżeni o włamanie do mieszkania 20-latka w Naperville. Prokuratura ustaliła, że całe morderstwo miała zaplanować 38-letnia Jones, która dała synowi broń.
"Dzień po tym, jak zabili Armendariza, Jones zagroziła także Green, że zabije ją i jej matkę, jeśli ta powie komukolwiek o morderstwie” - poinformowała prokuratura.
“Matka pomagała, planowała i zachęcała własnego syna i jego dziewczynę do popełnienia napadu z bronią i brutalnej egzekucji młodego mężczyzny, a następnie ukryła ciało ofiary w niebieskim koszu na śmieci. To szokujące" - powiedział prokurator stanowy w powiecie DuPage, Robert Berlin. “To całkowite lekceważenie ludzkiego życia i prawa".
Choć spalili w ognisku koc, w który owinęli zwłoki i przedmioty wyjęte z kieszeni Armendariza, prowadzący śledztwo mogli odzyskać spalone szczątki, w tym telefonu zamordowanego 20-latka.
Odzyskiwano również broń i łuski po nabojach, a także znaleziono SUV, którymi poruszali się sprawcy. Prokuratorzy stwierdzili, że plama krwi znaleziona w czarnym Fordzie Explorerze odpowiadała DNA Armendariza.
Prokuratorzy poinformowali także o wcześniejszych próbach okradzenia Armendariza. Jones była coraz bardziej sfrustrowana każdą nieudaną próbą - wynika z zeznań Green. Doradzała 21-latce, by zwabiła Armendariza i jego współlokatora obietnicami seksu, aby ona wraz z synem mogli obrabować mieszkanie.
Sędzia powiatu DuPage David Schwartz w ub. sobotę odmówił całej trójce zwolnienia za kaucją. Przed sądem ponownie staną 4 marca.
JT