31 stycznia 2019

Udostępnij znajomym:

Polar vortex (wir polarny) odpowiedzialny jest za dwa dni arktycznych mrozów w Illinois. Niskie temperatury sparaliżowały w środę i czwartek życie w metropolii chicagowskiej. Arktyczne mrozy spowodowały śmierć kilkunastu osób w stanach na Środkowym Zachodzie.

"Jesteśmy z Alaski i zmagamy się z takimi temperaturami, choć nie tak często jak sądzicie. Nie ważne, skąd się pochodzi, tutaj jest naprawdę zimno!" - przyznawał w czwartek rano mieszkaniec Anchorage, który odwiedza Chicago.

W naszym mieście było nawet zimniej niż w Alert w Kanadzie, jednym z najbardziej wysuniętych na północ miejsc na świecie. W Alert, które znajduje się 500 mil od bieguna północnego, było o kilka stopni cieplej.

W Mt. Carroll w Illinois w czwartek rano temperatura spadła do minus 38 st. F. Jeżeli odczyt ten zostanie oficjalnie potwierdzony przez Krajowe Centrum Meteorologiczne, oznaczać to będzie, że padł nowy rekord zimna w Illinois. Do tej pory najniższą temperaturę w naszym stanie odnotowano w miejscowości Congerville 5 stycznia 1999 roku i było to minus 36 st. F. 

W dalszym ciągu najniższym odczytem w historii pomiarów w Chicago, prowadzonych od 1870 roku, jest minus 27 stopni F. z 20 stycznia 1985 r.

W punkcie pomiarowym na lotnisku O'Hare o godz. 5.30 rano w czwartek odnotowano minus 21 stopni F., a temperatura odczuwalna (tzw. wind chill) wynosiła minus 37 st. Tym samym został pobity rekord zimna dla 31 stycznia z 1985 roku, który wtedy wynosił minus 12 st. F.

“Takie rekordy nie padają często” - powiedział synoptyk Charles Mott z Krajowego Centrum Meteorologicznego.

W środę padł rekord zimna dla dnia 30 stycznia w Chicago, gdy temperatura o godz. 2.00 w nocy spadła 16 stopni F. poniżej zera. Wcześniej było to minus 15 st. F. odnotowane 30 stycznia 1966 roku.

O godz. 7.00 rano w środę w punkcie pomiarowym na lotnisku O'Hare odnotowano minus 23 st. F., ale temperatura odczuwalna (tzw. wind chill) za sprawą mroźnego wiatru wynosiła minus 52 st. F.

Arktyczne temperatury to skutek wiru polarnego, masy zamarzniętego powietrza, które normalnie wirują nad biegunem północnym, ale tym razem skierowały się na południe, nad Stany Zjednoczone.

Ostrzeżenie Krajowego Centrum Meteorologicznego przed niskim temperaturami obowiązywało na północy Illinois od godz. 6.00 wieczorem we wtorek do godz. 12.00 w południe w czwartek. 

Gubernator J. B. Pritzker ogłosił we wtorek proklamację o stanie klęski żywiołowej, dzięki której zostały uruchomione środki na zapewnienie mieszkańcom bezpieczeństwa i wszelkiej pomocy.

W środę i w czwartek zamknięte były szkoły. Zajęcia odwołały uniwersytety i college. Zamknięte były sądy. Muzea i ogrody zoologiczne. Urząd Pocztowy podjął rzadką decyzję o zawieszeniu doręczenia listów i przesyłek w 10 stanach, w tym Illinois.

Operator kolejowy Amtrak odwołał zaplanowane na środę i czwartek wszystkie połączenia z i do Wietrznego Miasta. Pociągi linii South Shore Line także zawiesiły kursy. Sieć podmiejskich pociągów zawiesiła kursy na linii Metra Electric z powodu problemów z zasilaniem. Na innych liniach Metry, w tym Union Pacific Northwest, pociągi były opóźnione. Mrozy sparaliżowały ruch na lotniskach. Tylko w czwartek linie lotnicze odwołały 2,600 lotów, z tego większość w Chicago.

Fala arktycznego mrozu na Środkowym Zachodzie, w tym w Illinois, odpowiedzialna jest za śmierć co najmniej 12 osób – podała w czwartek agencja Reutera. Ofiary pochodzą ze stanów Illinois, Michigan, Iowa, Indiana, Wisconsin i Minnesota.

W Illinois 82-letni mieszkaniec Peorii został znaleziony we wtorek popołudniu przed swoim domem, do którego usiłował się dostać przez kilka godzin. Przyczyną śmierci 82-latka było wychłodzenie.

Co najmniej 19 osób zmarło wskutek wychłodzenia w powiecie Cook od początku zimy - podało biuro koronera jeszcze przed nadejściem mrozów w nocy z wtorku na środę.

Mężczyznę w wieku około 50 lat znaleziono leżącego przed domem przy 2500 South Rideway w dzielnicy Little Village na południowym wschodzie Chicago. Z autopsji wynika, że przyczyną zgonu była choroba serca i wychłodzenie organizmu.

Kilka dni wcześniej potwierdzono śmierć 93-letniej kobiety z Harvey, na południowych przedmieściach. Lela Jones zmarła 7 stycznia z powodu wychłodzenia organizmu, ale także powikłań związanych z chorobą serca i rakiem płuca. Jej śmierć biuro koroner powiatu Cook uznało za nieszczęśliwy wypadek.

W Arlington Heights, na północno zachodnich przedmieściach, zmarła 20 stycznia 12-letnia dziewczynka, która bawiła się z 9-letnią koleżanką w hałdzie śniegu przed kościołem Rothem Church przy 106 E. College Dr. Dziewczynki próbowały wykopać tunel. W pewnym momencie zostały uwięzione w śniegu, kiedy zawaliła się wielka zaspa. Znaleziono je zakopane w zwałach śniegu, spod których nie mogły się przez ponad godzinę wydostać.

Obie zostały przewiezione do szpitala Northwest Community Hospital. 9-letnia dziewczynka doznała hipotermii. 12-letnia Esther Jung, córka pastora, zmarła. Autopsja wykazała, że przyczyną jej zgonu było uduszenie i hipotermia. Śmierć 12-latki uznano za nieszczęśliwy wypadek.

Ponad miesiąc temu 82-letnia kobieta w Beverly, na dalekim południu Chicago, zmarła na skutek hipotermii i z niedożywienia. Antoinette Hill-Hackett została znaleziona martwa 9 grudnia przy 10600 South Prospect Avenue, niedaleko miejsca, gdzie mieszkała.

Inna 88-letnia kobieta zmarła w Burbank. Śmierć Angeliki Smirnis z powodu wychłodzenia uznano za wypadek.

9 listopada zmarł mieszkaniec dzielnicy West Garfield Park. 34-letni Terry Caldwell został znaleziony przy 4100 West End Avenue. Oprócz hipotermii, jako przyczynę śmierci koroner uznał spożycie alkoholu i fentanylu. Dwa dni wcześniej zmarł inny mężczyzna. 66-letni Carl Gavin został znaleziony na zewnątrz 7 listopada w okolicach 4400 South King Drive w Bronzeville, dzielnicy na południu Chicago. Choroba serca i wychłodzenie wymieniono jako przyczyny jego zgonu – wynika z raportu z autopsji.

W ubiegłym sezonie, w okresie od 1 października 2017 r. do 1 kwietnia 2018 roku, hipotermia przyczyniła się w sumie do 47 zgonów w powiecie Cook. Ponad 250 osób zmarło z powodu zimna w 2006 roku na terenie powiatu Cook County.

Lekarze ostrzegają, by nie lekceważyć niskich temperatur, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia. Przy niskich temperaturach ciało wydala ciepło szybciej niż jest je w stanie produkować, czego skutkiem może być hipotermia, czyli wychłodzenie organizmu. 

Pierwsze objawy to dezorientacja i zawroty głowy – nieco podobne do objawów lekkiego upojenia alkoholowego. U małych dzieci objawem może być czerwona, odmrożona skóra i gwałtowny spadek energii. Także starsi powinni unikać wychodzenia z domu w bardzo mroźny dzień. Na działanie mrozu narażone są osoby, u których występują choroby układu krążenia i układu oddechowego.

Władze apelują do mieszkańców, by w czasie mrozów i śnieżyc zatroszczyli się nie tylko o siebie, ale też o swoich bliskich i sąsiadów. „Dzwoniąc pod numery 911 (alarmowy) lub 311, można uratować komuś życie” - podkreślają.

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor