29 stycznia 2019

Udostępnij znajomym:

Biuro szeryfa powiatu Cook County zawiesiło prowadzenie swojej bazy danych gangów, prawie siedem lat po przejęciu jej od grupy zadaniowej ds. walki z przestępczością narkotykową w powiecie Lake w stanie Indiana.

Baza danych - oficjalnie znana jako regionalna baza danych wywiadu dotyczących gangów (Regional Gang Intelligence Database) - została zawieszona 15 stycznia, poinformowali urzędnicy. Dane były przechowywane na zaszyfrowanych dyskach twardych i zostaną - zgodnie z federalnym prawem - zniszczone w 2024 roku.

Biuro szeryfa zdecydowało się zakończyć prowadzenie bazy danych, ponieważ nie było w stanie zbudować solidnego systemu dzielenia się danymi wywiadowczymi ze wszystkimi policyjnymi jurysdykcjami w Cook County - poinformowała w ub. czwartek Cara Smith, odpowiedzialna za politykę w biurze szeryfa Toma Darta. Dodała, że biuro szeryfa nie ma zamiaru zastępować bazy danych.

W lipcu w bazie znajdowało się 25,000 nazwisk osób podejrzanych o związek z ponad 400 gangami i frakcjami gangów. W raporcie organizacji ProPublica Illinois wykazano, że ponad 400 osób, których nazwiska znalazły się w bazie, już nie żyje.

Dane pochodziły bezpośrednio od skazanych umieszczonych w więzieniu powiatowym i stanowym, którzy przyznali się do działania w gangach. Około 370 agencji rządowych w Illinois, Indianie i Wisconsin mogło uzyskać i dodawać informacje do bazy danych.

Tego typu bazy danych gangów krytykowane są przez grupy broniących praw obywatelskich za wywieranie negatywnego wpływu na życie osób, których nazwiska się w nich znalazły, nawet po zakończeniu przestępczej działalności.

Wskazano również na wymianę danych między organami ścigania, szczególnie w odniesieniu do informacji udostępnianych służbom imigracyjnym, co w niektórych przypadkach skutkowało deportacją.

Inny problem związany z bazami danych członków gangów, dotyczył rasowego profilowania. Nazwiska wielu czarnoskórych czy Latynosów trafiały na listę gangsterów tylko dlatego, że mieszkali w dzielnicach o dużej aktywności gangów.

Komisarz powiatu Cook, Alma Anaya (z 7. okregu), pochwala decyzję biura szeryfa o zawieszeniu bazy danych, ale chce, by szeryf Dart przeprowadził publiczne wysłuchania w tej sprawie.

“Mimo że baza danych jest obecnie zawieszona, nie wiemy, czy nie zostanie uruchomiona pod inną nazwą" - powiedziała.

Anaya martwi się również, że informacje z bazy danych mogłyby być przechowywane na serwerach setek agencji rządowych, które miały do nich dostęp.

"Biuro szeryfa twierdzi, że nikt nie ma dostępu do danych i nikt nie może ich pobrać. Ale w dzisiejszych czasach, jakiego rodzaju jest to gwarancja? Musimy przeprowadzić publiczne wysłuchania, aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości "- powiedziała powiatowa komisarz.

Zarówno departament policji w Chicago, jak i stanowa policja, prowadzą oddzielne bazy danych podejrzanych o powiązania z gangami. Według ProPublica Illinois, policja stanowa zgromadziła w swojej bazie nazwiska ponad 90,000 osób.

Policja z Chicago w swoim systemie umieściła dane ponad 120,000 osób. Dla porównania baza danych członków gangów w Nowym Jorku, który ma trzy razy większą populację niż Chicago, uwzględnia tylko 17,500 nazwisk.

Grupy obrońców praw obywatelskich złożyły w ub. roku pozew sądowy, twierdząc, że baza jest pełna błędów i znajdują się w niej nazwiska osób, z których wiele nigdy nie było członkami tego typu organizacji.

Zwrócono także uwagę na element rasowy. Z ponad 128,000 osób dorosłych umieszczonych w chicagowskiej bazie gangów, 70 procent to czarni, 25 procent Latynosi, a mniej niż 5 procent to biali. Oznacza to, że około 11 procent czarnoskórej populacji Chicago jest wymienione w bazie danych.

Policja potwierdziła, iż w bazie danych gangów znajduje się obecnie ponad 128,000 osób. Nie potwierdzono liczby nieletnich, ale w pozwie szacuje się, że wynosi ona od 28 do 68 tysięcy.

Wiele osób zostało błędnie umieszczonych w bazie danych tylko z powodu posiadanych tatuaży, zamieszczanych w mediach społecznościowych postów lud adresu zamieszkania – można przeczytać w pozwie federalnym. Ci, który zostali umieszczeni na tej liście, mają trudności ze znalezieniem zatrudnienia, narażeni są na prześladowania ze strony policji lub funkcjonariuszy imigracyjnych, a w przypadku sprawy sądowej, sędziowie częściej decydują się na odmowę wyznaczenia w ich przypadku kaucji.

Sposób, w jaki policja zarządza bazą danych jest „arbitralny i dyskryminujący” i daje oficerom „nieograniczoną swobodę” do fałszywego określania ludzi jako członków gangu „wyłącznie na podstawie ich rasy i sąsiedztwa”. W niektórych przypadkach policyjne czytniki tablic rejestracyjnych wyłapują samochody zarejestrowane na osoby znajdujące się w bazie gangów, co zwiększa szanse na zatrzymanie przez policję.

Pozew został złożony w imieniu mieszkańców Chicago przez kilka grup i czterech indywidualnych powodów.

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor