24 stycznia 2019

Udostępnij znajomym:

Odchodzący na emeryturę radny Danny Solis (25. dzielnica) potajemnie nagrał kilkanaście rozmów z oskarżonym o korupcję radnym Edem Burke'em (14. dzielnica) - podał dziennik "Chicago Sun-Times". Sprawy na razie nie komentuje prokuratura federalna.

Solis nagrań miał dokonać w ciągu ostatnich dwóch lat, w tym także w Urzędzie Miasta, aby pomóc federalnym śledczym zdobyć dowody potwierdzające korupcyjne działania Burke'a, wpływowego i długoletniego radnego.

Federalni śledczy skupili się na przypadkach wykorzystywania przez Burke'a jego wpływów jako przewodniczącego Komisji Finansowej Rady Miasta w celach zdobycia klientów dla jego kancelarii prawniczej specjalizującej się w odwołaniach naliczonego podatku od nieruchomości.

Propozycję taką radny Burke miał złożyć właścicielowi restauracji sieci Burger King, który starał się o miejskie pozwolenie na renowację lokalu przy 4060 S. Pulaski Rd. w jego okręgu wyborczym na południowym zachodzie Chicago.

Ponadto został oskarżony o próbę wymuszenia od tego samego biznesmena wpłaty w wysokości $10,000 na kampanię wyborczą przewodniczącej Rady Powiatu Cook Toni Preckwinkle, która obecnie jest kandydatką na burmistrza Chicago. Suma później została zmniejszona do $5,600 ze względu na obowiązuje przepisy dotyczące limitów wpłat na konta wyborcze polityków.

Przedstawiciele biura wyborczego Preckwinkle poinformowali, dzień po ujawnieniu sprawy, że ona sama nic nie wiedziała o tej wpłacie, ani o jej wymuszeniu przez Burke'a.

Preckwinkle ogłosiła też, że zwróci $116,000 zebrane na jej kampanię w styczniu ub. roku na imprezie w domu radnego Burke'a.

75-letni Burke oddał się do dyspozycji prokuratury. Sędzia wyznaczył poręcznie majątkowe na $10,000. Radny musiał oddać paszport oraz należące do niego 23 sztuki broni palnej. Na przesłuchaniu sądowym nie przyznał się do winy. Jego adwokat, Charles Sklarsky, przyznał jednak, że zarzuty były rzeczowe.

Burke mimo ciążących na nim zarzutów kryminalnych ogłosił, że będzie w lutowych wyborach ubiegać się o reelekcję - 13. kadencję w Radzie Miasta Chicago. Wcześniej zrezygnował z funkcji przewodniczącego miejskiej Komisji Finansów.

Dziennik "Chicago Sun-Times" komentuje, że współpraca Danny'ego Solisa ze śledczymi federalnymi jest zaskoczeniem, bo radny był zaufanym sprzymierzeńcem zarówno Burke'a, jak i burmistrza Rahma Emanuela.

Radny Solis jest także przewodniczącym wpływowej Miejskiej Komisji Planowania Przestrzennego, w związku z tym mógł mieć dostęp do potencjalnych klientów Burke'a.

Dziennik “Chicago Tribune” podał, że FBI założyło podsłuch telefonu komórkowego Burke’a po uzyskaniu sądowej zgody. Nagrania gromadzono od maja 2017 roku. Inne dowody wspierające zarzuty w akcie oskarżenia obejmują e-maile i dokumenty.

Radny Burke został zapytany wcześniej, czy Solis mógł nagrywać jego rozmowy. Po kilku chwilach milczenia powiedział: "Po pierwsze, nie zrobiłem niczego złego i żadne nagranie, które mógłby zarejestrować Danny Solis, nie byłoby w stanie tego zmienić".

W listopadzie ub. roku Solis niespodziewanie ogłosił, że nie będzie ubiegał się o reelekcję, kończąc tym samym swoją 23-letnią karierę w Radzie Miasta.

Kilka dni po ogłoszeniu przejścia na polityczną emeryturę Solis pojawił się w programie telewizji WTTW "Chicago Tonight", aby omówić swoją decyzję.

Podczas tego wywiadu wydał niezwykłe oświadczenie.

"Myślę, że radny Burke powinien ponownie rozważyć [reelekcję]" - powiedział Solis.

"Masz pieniądze, masz wspaniałą rodzinę, masz wnuki. Dlaczego nie startować" - dodał.

W świetle ostatnich doniesień związanych z nagrywaniem długoletniego kolegi i współpracą z "federalnymi", słowa te nabierają zupełnie innego znaczenia.

Po ujawnieniu jego roli w federalnym śledztwie w sprawie radnego Burke'a, Solis przygotowuje się do natychmiastowego opuszczenia stanowiska radnego. Nie jest jasne, dlaczego nawiązał współpracę z prokuraturą federalną.

Mianowany przez burmistrza Richarda M. Daley'a w 1996 r., Solis cztery raz wygrywał walkę o kolejną kadencję w okręgu obejmującym dzielnicę Pilsen zamieszkaną głównie przez Latynosów.

W ostatnich latach radny Solis krytykowany był przez aktywistów i mieszkańców Pilsen, którzy zarzucają mu, że jest zbyt przychylny deweloperom zmieniającym charakter dzielnicy poprzez gentryfikację.

"Zadaniem każdego radnego jest przede wszystkim praca nad tym, aby dzielnice, które reprezentuje, były lepsze. Oznacza to bezpieczniejsze, lepsze szkoły i tworzenie miejsc pracy. Myślę, że zgodnie z tymi kryteriami, nie można krytykować tego, co zrobiłem” - bronił swojego dorobku.

Solis powiedział, że współpracuje z organizacjami społecznymi w celu wspierania rozwoju tanich mieszkań w Pilsen. Doprowadził także do zamknięcia barów, które były "złe dla sąsiedztwa”.

"Niczego się nie wstydzę“ - dodał. "Jestem dumny z tego, co zrobiłem w Pilsen”.

Oprócz Pilsen, okręg Solisa obejmuje także Chinatown, West Loop i South Loop.

Radny w marcu zaliczyłby w sumie 23 lata na stanowisku. "Po prostu uznałem, że nadszedł czas, abym skoncentrował się bardziej na mojej rodzinie, na sobie, na moich wnukach, moim synu, który w tym roku pójdzie na studia" - powiedział Solis, tłumacząc decyzję o przejściu na polityczną emeryturę.

"Niektórzy ludzie się ze mną zgadzają, niektórzy nie, ale wiem, co zrobiłem. Cieszę się z tego. "

W wyborach w lutym radny Solis w walce o reelekcję musiałby się zmierzyć z co najmniej pięcioma kontrkandydatami: Aidą Flores, Hilario Dominguezem, Alexem Acevedo, Troyem Hernandezem i Byronem Sigcho-Lopezem. Na razie nie zdecydował, kogo poprze na swojego następcę.

Reakcje radnych. Niektórzy nazywają to zdradą

Radny Roderick Sawyer (6. okręg), przewodniczący klubu Black Caucus, skupiającego czarnoskórych radnych, powiedział, że nigdy nie zgodziłby się na potajemne nagrywanie swoich kolegów.

Susan Sadlowski Garza, radna z 10. okręgu, przyznała, że była zszokowana doniesieniami o Burke'u i Solisie. "Pochodzę ze środowiska, w którym współpracujemy ramię w ramię" - powiedział Garza. "Po prostu nigdy się tego nie spodziewałam, naprawdę nie. Powinniśmy być kolegami".

Radna z 8. okręgu Michelle Harris powiedziała, że była "oszołomiona". "Chcę powiedzieć, że zazwyczaj szanujemy się nawzajem, współpracujemy, jesteśmy partnerami" - powiedziała Harris. "Nie znam żadnych szczegółów na temat tego, co, kiedy i dlaczego, tylko tyle, że to zrobił".

Radny Scott Waguespack z 32. okręg, przewodniczący klubu Progressive, powiedział, że sprawa Burke'a i Solisa ilustruje potrzebę fundamentalnych zmian w Radzie Miasta.

"Naprawdę musimy to wszystko wprowadzić, Rada potrzebuje pełnej reformy" - powiedział Waguespack. "Nie obchodzi mnie, co ci dwaj mieli na siebie".

Radny George Cardenas z 12. okręgu, bliski współpracownik Solisa, powiedział, że słyszał plotki, iż mógł nagrywać rozmowy dla federalnych śledczych. Dodał, że nie rozmawiał o tym z Solisem, a cała sprawa go zszokowała.

"Chodzi mi o to, do czego zmierza świat? "To bardzo przykre" - powiedział Cardenas.

Zapytany, czy martwi się, że Solis nagrywał także jego, Cardenas odpowiedział: "Zawsze pamiętam cytat z Roosevelta - "Nie mamy się czego bać, oprócz samego strachu”.

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor