Po zmianach w prawie o ruchu drogowym wprowadzonych na początku tego roku, chicagowskie fotoradary robią więcej zdjęć niż poprzednio, a przekłada się to na dużo większą liczbę wystawianych mandatów. To pokłosie bardziej rygorystycznych przepisów wprowadzonych przez administrację burmistrz Lightfoot, Jej urzędnicy motywowali to chęcią poprawy kondycji miejskiego budżetu. Oszczędności, a właściwie dodatkowych wpływów jest gdzie szukać, bo w Chicago obecnie działa 88 fotoradarów - 72 w pobliżu parków i 16 w pobliżu szkół.
Zmiany
Od 1 marca mandaty wystawiane są kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o zaledwie 6 mil na godzinę. Wcześniej mandaty w wysokości 35 dolarów były wystawiane za przekroczenie prędkości o 10 mil na godzinę, a te w wysokości 100 dolarów za 11 mil na godzinę lub więcej.
Gwałtowny wzrost
Z zebranych danych wynika, że liczba mandatów wystawianych w wyniku zdjęć wykonanych przez fotoradary na terenie Chicago wzrosła z poziomu 35,784 (to dane zebrane w ciągu pięciu tygodni przed 1 marca) do niespełna 400,000 w ciągu kolejnych pięciu tygodni po wejściu w życie nowych przepisów.
Dużo mandatów to duże wpływy
Dokładnie 398,000 mandatów skutkowało w większości przypadków grzywną. Z tego tytuły z kieszenie kierowców przekraczających prędkość ubyła kwota wynosząca 871,035 dolarów. Niektóre z nałożonych mandatów nie wiązały się jednak z nałożeniem grzywny, a były tylko ostrzeżeniem – taki przywilej dotyczył osób, które prędkość przekroczyły po raz pierwszy.
Po co zmiany?
Zmiana dotycząca przekraczania prędkości i mandatów za zdjęcia z fotoradarów to część planu miejskiej administracji na 2021 roku. Urzędnicy chcą zebrać dodatkowe 38 miliony dolarów z grzywien, konfiskat i kar. Podczas głosowania w Radzie Miasta wywołało to oburzenie niektórych radnych i chicagowskich społeczności, ponieważ mandaty mocno uderzają w mieszkańców najbiedniejszych dzielnic. Burmistrz Lightfoot broniła tej decyzji, zapewniając, iż jest to przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa publicznego, a taki zabieg taki ma podłoże finansowe. Oprócz tego władze miasta określają swój ruch jako część większego planu „Vision Zero”, mającego na celu zmniejszenie liczby wypadków drogowych.
fk