17 stycznia 2019

Udostępnij znajomym:

Były prezes Searsa Eddie Lampert ma szansę uratować sieć niegdyś popularnych sklepów przed upadłością. Firma przyjęła ofertę jego funduszu hedgingowego.

ESL Investments zaproponował $5 miliardów na uratowanie Searsa. Dzięki tej ofercie na horyzoncie pojawiła się szansa na uratowanie przed zamknięciem 425 sklepów Searsa i 50,000 pracowników przed zwolnieniem.

Firma przyjęła ofertę Lamperta po dwóch dniach intensywnych negocjacji w Nowym Jorku. Jego fundusz hedgingowy jako jedyny przedstawił ofertę, która pozwolić ma na uchronienie sklepów przed likwidacją. Ostateczna decyzja należy do sądu upadłościowego.

Eddie Lampert był prezesem Sears Holdings, z siedzibą w Hoffman Estates, do 15 października ub. roku, kiedy firma wystąpiła do sądu o procedurę ochrony przed wierzycielami tzw. Chapter 11.

Za kadencji Lamperta doszło do połączenia Searsa i Kmartu w 2005 roku. Jednak firmy nie wytrzymały konkurencji ze strony sieci Walmart, Target i Amazon.

Ostatnim rokiem, kiedy Sears odnotował zyski był 2010. Od tego czasu firma nie zarobiła na czysto ani centa, a zadłużenie wzrosło do 11 miliardów dolarów.

Kiedy na horyzoncie pojawiło się słowo “bankructwo”, dostawcy zażądali od Searsa płacenia gotówką z góry za towary, co postawiło firmę w jeszcze bardziej niekorzystnej sytuacji przy silnej konkurencji.

Producent sprzętu gospodarstwa domowego Whirlpool, który zaczął działać w biznesie ponad sto lat temu, zrezygnował ze sprzedaży w sklepach Sears i Kmart. Sears, kiedyś dominujący dystrybutor tych urządzeń, miał zaledwie 3-procentową sprzedaż marki Whirlpool w 2017 roku.

We wrześniu Lampert zaproponował, aby Sears zrestrukturyzował swoje finanse bez ogłoszenia bankructwa, ale ostrzegł, że firmie kończy się gotówka. Wartość akcji spółki (SHDL) szybko spadła poniżej $1 po raz pierwszy w jej historii.

Sieć miała niewiele poniżej 700 sklepów, kiedy w październiku ogłosiła, iż wystąpiła do sądu o procedurę ochrony przed wierzycielami tzw. Chapter 11. Sears, wraz z przejętą siecią Kmart, zatrudniał w sumie 68,000 osób.

Przed Lampertem wyjątkowo trudne wyzwanie. Wielu detalistów po dokonaniu bankructwa w stosunkowo krótkim czasie wycofało się z działalności . RadioShack ostatnio podzielił taki los.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor