Ulice wokół kilku chicagowskich drapaczy chmur zostały zamknięte w czwartek rano z powodu zagrożenia, jakie stwarzał spadający z budynków lód.
Policja już w ciągu nocy ustawiła blokady wokół budynku Willis Tower. Gdy temperatura się ociepliła, z wieżowców zaczęły spadać duże kawałki lodu. Eksperci spodziewali się, że w ciągu dnia sytuacja jeszcze się pogorszy, a lód może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia przechodniów. Ogromny spadający kawałek lodu rozbił okno budynku naprzeciwko Willis Tower, powodując, że na ulice spadło rozbite szkło. W samochodzie zaparkowanym w pobliżu byłego Hancock Center spadający lód wybił tylną szybę. W samochodzie nie było nikogo w środku w momencie zdarzenia.
Ulica Adams została zamknięta dla ruchu samochodów, na wysokości od Wells do Franklin. Franklin jest wyłączone z ruchu od Jackson do Adams.
Monitor