W poniedziałek Sąd Najwyższy USA zajmuje się sprawą dotyczącą regulacji e-papierosów i produktów vapingowych. Stawką są nie tylko przepisy, ale także zdrowie milionów młodych ludzi, dla których te produkty stały się popularnym sposobem konsumpcji nikotyny.
E-papierosy, które zadebiutowały na amerykańskim rynku w 2006 roku, początkowo były promowane jako alternatywa dla tradycyjnych papierosów i w rzeczywistości pomogły wielu osobom rzucić palenie tytoniu.
Jednakże zaczęły pojawiać się w atrakcyjnych, owocowych smakach, do tego w czasie, gdy mocno ograniczano liczbę aromatyzowanych i smakowych tradycyjnych papierosów na rynku, co przyciągnęło rzesze młodszych użytkowników. Tak powstał poważny problem zdrowotny, bo okazało się, że vapowanie nie pozostaje bez negatywnego wpływu na organizm ludzki.
Według danych FDA i Centrów Kontroli i Prewencji Chorób, odsetek licealistów codziennie korzystających z e-papierosów wzrósł z 9,7% w 2014 roku do 30% w 2023 roku, a obecnie prawdopodobnie jest jeszcze wyższy.
Były wiceszef FDA, William Schultz, ostrzega, że e-papierosy zmieniły dotychczasowe sukcesy w walce z nikotyną w nowe zagrożenie zdrowotne.
Dlaczego FDA reguluje rynek?
Na mocy federalnego prawa z 2009 roku FDA została zobowiązana do ograniczania dostępu młodzieży do nikotyny. W ramach tych działań agencja zakazała sprzedaży większości smakowych e-papierosów, uznając je za „urządzenia wprowadzające” młodych w uzależnienie, z czym nikt nie polemizuje, uznając to za fakt. Do tej pory jedynie 27 firm uzyskało zgodę na sprzedaż swoich produktów, głównie tych o smaku tytoniu i mentolu, które są postrzegane jako mniej atrakcyjne dla młodzieży.
Przemysł vapingowy zarzuca jednak FDA brak konsekwencji w regulacjach. Według firm agencja zmieniała wymagania wobec producentów w trakcie procesu, co skutkowało odrzuceniem milionów aplikacji o pozwolenie na sprzedaż. Wiele z nich trafiło do sądów.
Decyzje sądów niższych instancji
Większość sądów apelacyjnych poparła działania FDA, choć niektóre częściowo je zakwestionowały. Wyjątek stanowił ultrakonserwatywny Sąd Apelacyjny Piątego Okręgu, obejmujący Luizjanę, Mississippi i Teksas, który skrytykował agencję i uznał, że jej działania były arbitralne.
Zdaniem ekspertów decyzja tego sądu mogłaby doprowadzić do masowego powrotu smakowych e-papierosów na rynek, co byłoby ciosem dla polityki zdrowotnej kraju. W odpowiedzi obecna administracja rządowa postanowiła odwołać się do Sądu Najwyższego, chcąc zapobiec podważeniu całego systemu regulacji.
Co może zdecydować Sąd Najwyższy?
Sąd Najwyższy może podjąć każdą decyzję, ale eksperci wskazują, iż konserwatywna większość w sądzie znana jest z gotowości do zmian regulacji federalnych. Jeśli orzeczenie otworzy drzwi dla smakowych e-papierosów, może to znacznie zwiększyć liczbę młodych osób sięgających po te produkty.
Jakie konsekwencje dla konsumentów?
Dla dorosłych użytkowników e-papierosów decyzja Sądu Najwyższego może oznaczać większą dostępność produktów. Jednak dla rodziców, nauczycieli i organizacji zdrowotnych stawka jest inna – ochrona młodzieży przed uzależnieniem.
FDA stoi przed trudnym zadaniem: jak pogodzić wolność gospodarczą z odpowiedzialnością za zdrowie publiczne? Wynik tego sporu wpłynie nie tylko na przemysł vapingowy, ale także na przyszłość wielu innych, kontrowersyjnych produktów w USA.
rj