18 lutego 2019

Udostępnij znajomym:

Sprawca piątkowej strzelaniny w fabryce w Aurorze, na zachodnich przedmieściach, zaczął strzelać, kiedy dowiedział się, że został zwolniony z pracy. 45-letni Gary Martin zabił pięć osób zanim został zastrzelony przez policję.

Podczas wymiany ognia ze sprawcą rannych zostało pięciu funkcjonariuszy. Jak poinformowała w sobotę szefowa policji z Aurory, Kristen Ziman, funkcjonariusze odnieśli rany postrzałowe, które nie zagrażają ich życiu.

W sobotę podano do wiadomości publicznej tożsamość pięciu zastrzelonych osób: Clayton Parks z Elgin, Trevor Wehner z Dekalb, Russell Beyer z Yorkville, Vicente Juarez z Oswego Si Josh Pinkard z Oswego. Wszyscy byli pracownikami zakładów Henry Pratt Co.

Pierwsze zgłoszenie o strzałach w fabryce przy 401 S Highland Ave w Aurorze policja odebrała pod numerem alarmowym 911 o godz. 1.24 po południu w piątek. Rozmówca poinformował, że pracownik, który został zwolniony zaczął strzelać. W ciągu pięciu minut śmiertelnie postrzelił pięć osób, w tym trzech uczestników spotkania, na które został wezwany w związku ze zwolnieniem i dwóch pracowników znajdujących się obok biura.

Pierwsi funkcjonariusze byli na miejscu już po czterech minutach od zgłoszenia. Sprawca zaczął do nich strzelać. Około godz. 1.30 po południu poinformowano przez radio, że jeden z policjantów jest ranny. Podczas wymiany ognia, w jej kolejnych minutach, sprawca postrzelił jeszcze czterech innych funkcjonariuszy. Około godz. 2.58 po południu policja dotarła do miejsca, gdzie znajdował się napastnik i potwierdzono, że został zastrzelony. Miał przy sobie pistolet z laserowym celownikiem i wiele magazynków. Policja nie miała z nim kontaktu przez cały czas akcji. Brali z niej udział funkcjonariusze z prawie 30 agencji, w tym do zadań specjalnych SWAT, w sumie ponad 200 funkcjonariuszy.

Policja wciąż jest w trakcie przesłuchiwania świadków.

Na razie nie wiadomo, jaki był powód zwolnienia Gary’ego Martina z fabryki, w której pracował od 15 lat.

Martin, zamieszkały przy przy 900 Selmarten Road w Aurorze, miał wcześnie problemy z prawem. Był sześć razy aresztowany w Aurorze, w tym za przemoc domową i przestępstwa drogowe. Ostatnio był zatrzymany w 2017 roku w Oswego, a wcześniej w Aurorze w 2008 r. za złamanie sądowego zakazu zbliżania się. Miał także wyrok za napad z bronią w ręku, którego dopuścił się w Mississippi w 1995 r.

Martin posiadał pozwolenie na broń (Illinois Firearm Owner’s Identification Card) wydane przez stanową policję w styczniu 2014 roku. Dwa miesiące temu zakupił pistolet Smith and Wesson kaliber .40 od sprzedawcy broni z Aurory. Wkrótce potem, 16 marca 2014 r., złożył podanie o pozwolenie na noszenie broni przy sobie (concealed carry permit), ale przy sprawdzaniu jego przeszłości kryminalnej odkryto wyrok z Mississippi z 1995 r. i jego aplikacja została odrzucona. Również wtedy stanowa policja cofnęła jego pozwolenie na broń palną - powiedziała szefowa policji z Aurory, Kristen Ziman.

Policja sprawdza teraz, w jaki sposób Martin nadal miał broń w posiadaniu. Ten nielegalny pistolet został użyty w piątkowej strzelaninie - stwierdzono. “Sprawdzamy, dlaczego tak się stało” - powiedziała szefowa departamentu policji z Aurory.

"Faktem jest, że niektórzy ludzie mieli dostęp do broni palnej, do której dostępu mieć nie powinni" - powiedziała Ziman. "Nie chcę upolityczniać tej sprawy. To jest problem ludzki, bo ludzie zginęli”.

Ofiary strzelaniny

Wszyscy byli pracownikami zakładów przemysłowych Henry Pratt Co. i znajdowali się w tej samej części zakładów co napastnik. Zginęli w ciągu pięciu minut od pierwszych strzałów oddanych przez Martina.

- Najmłodszą ofiarą był 21-letni Trevor Wehner z Dekalb, stażysta w dziale zatrudnienia i student Northern Illinois University. Zginął w pierwszym dniu pracy. W maju miał skończyć studia.

- Clayton Parks z  Elgin, był menedżerem działu zatrudnienia (Human Resources) w Henry Pratt. Był absolwentem College of Business na Northern Illinois University.

- Russell Beyer z Yorkville był operatorem maszyn (Mold Operator) w fabryce.

- 54-letni Vicente Juarez z Oswego był operatorem wózków widłowych. Pozostawił żonę, dorosłą córkę i dwóch synów.

- Josh Pinkard z Oswego był zakładowym dyrektorem w Henry Pratt.

Ranny został także jeszcze jeden pracowników zatrudniony w tych zakładach, który trafił do szpitala.

Do Aurory przyjechał gubernator J.B. Pritzker. Złożył kondolencje rodzinom poszkodowanych i dziękował służbom za szybką reakcję. "Ruszyliście na ratunek nie zważając na niebezpieczeństwo i czyniąc to ocaliliście niezliczoną liczbę żyć" - mówił J.B. Pritzker. O strzelaninie i policyjnej akcji w Aurorze na bieżąco był informowany prezydent Donald Trump.

Zakłady Henry Pratt Company z siedzibą w Aurorze są jednym z największych producentów w Ameryce Północnej części hydraulicznych i generatorów. Henry Pratt Company jest spółką należącą do Mueller Water Products, Inc.

“Mueller Water Products jest zaszokowany i głęboko zasmucony przerażającą tragedią, która miała miejsce dzisiaj w naszym zakładzie Henry Pratt w Aurorze w stanie Illinois. Cała rodzina Mueller w tym niezwykle trudnym czasie sercem jest z rodzinami ofiar i ich bliskimi, organami ścigania i ratownikami, społecznością Aurory. Cała nasza uwaga skupia się na zdrowiu i dobrym samopoczuciu naszych współpracowników i zobowiązujemy się zapewnić wszystkim wsparcie dla nich i ich rodzin. Kontynuujemy współpracę z organami ścigania, którym przekazujemy naszą największą wdzięczność za ich wsparcie” - głosi komunikat opublikowany na stronie internetowej fabryki henrypratt.com.

JT

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor