Zaskakujący wyrok w sprawie trzech policjantów oskarżonych o próbę zatuszowania okoliczności śmiertelnego postrzelenia w 2014 roku czarnoskórego 17-latka przez funkcjonariusza Jasona Van Dyke’a. David March, Joseph Walsh i Thomas Gaffney zostali uniewinnieni przez sąd powiatu Cook.
Proces toczył się bez ławy przysięgłych. Sędzia powiatu Cook, Domenica Stephenson. orzekła, że nie ma dowodów na to, że policjanci próbowali ukryć lub zniszczyć dowody. "Dowody wskazują na coś wręcz przeciwnego" - powiedziała. Wskazała na zachowane nagranie wideo zarejestrowane przez kamery zainstalowane w policyjnych samochodach biorących udział w interwencji w dniu 20 października 2014 roku w rejonie 41st Street i Pulaski Road.
17-letni Laquan McDonald miał przy sobie 3-calowy nóż i był pod wpływem PCP (substancji psychoaktywnej). Funkcjonariusz Jason Van Dyke postrzelił go 16 razy w ciągu 14 sekund i przestał przeładowywać broń, kiedy stojący obok niego inny policjant zwrócił mu uwagę, by przestał. Tylko Van Dyke strzelał. W październiku w swoim procesie został uznany winnym morderstwa drugiego stopnia oraz innych zarzutów.
Funkcjonariusze David March i Joseph Walsh, którzy przeszli na emeryturę, oraz Thomas Gaffney, zawieszony w obowiązkach bez wynagrodzenia, byli oskarżeni o koordynowanie swoich zeznań i składanie fałszywych raportów policyjnych. Prokuratura twierdziła, że próbowali uniemożliwić śledczym poznanie prawdy o śmierci McDonalda.
Z relacji oskarżenia wynikało, że Gaffney i jego partner, funkcjonariusz Joseph McElligott, po raz pierwszy spotkali się z McDonaldem, odpowiadając na wezwanie do włamania na parking dla ciężarówek w pobliżu 41st Street i Kildare Avenue w południowo zachodniej części miasta.
Podczas gdy McElligott podążał za McDonaldem pieszo na wschód po 41st Street, Gaffney jechał radiowozem, próbując zablokować McDonalda. Wtedy 17-latek pociął oponę małym nożem i uderzył w przednią szybę, po czym ruszył w stronę Pulaski Road. McDonald nigdy nie stwarzał zagrożenia dla życia funkcjonariusza Elligotta - powiedziała prokurator Patricia Brown Holmes.
"Zamiast służyć i chronić wszystkich obywateli Chicago, oskarżeni starali się chronić tylko jednego, Jasona Van Dyke’a, próbując stworzyć fałszywe uzasadnienie do oddania strzałów do Laquana McDonalda przez Van Dyke" - dodała.
Prawnicy trzech funkcjonariuszy twierdzili, że ich klienci po prostu wykonywali swoją pracę tej nocy i obwiniali McDonalda, który, jak twierdzili, pod wypływem substancji PCP, działał gwałtownie, odmawiając odrzucenia małego noża.