Funkcjonariusze chicagowskiej policji uratowali mężczyznę, który w nocy z poniedziałku na wtorek wskoczył do rzeki Chicago na jej odcinku w centrum niedaleko mostu przy Dearborn Street. Był pod wpływem upojenia alkoholowego.
29-letniego mężczyznę wzywającego pomoc w wodzie w pobliżu Upper Wacker Drive i North Dearborn Street wypatrzył około godz. 1.00 w nocy ochroniarz, który wezwał policję.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze wyciągnęli 29-latka z lodowatej wody. Został przewieziony do szpitala Northwestern Memorial. Jego stan lekarze ocenili jako stabilny. Policji zeznał, że spożywał alkohol na koncercie w pobliskim House of Blues, a potem zdecydował, że popływa sobie w rzece Chicago.
"Stwierdził, że świetnie pływa i przepłynie na drugą stronę rzeki" - relacjonował funkcjonariusz Alejandro Rosiles, jeden z funkcjonariuszy, który wyciągnął pijanego 29-latka z wody. Jednocześnie przestrzegał wszystkich przed podobnymi wyczynami.