14-letni chłopak został zastrzelony z przejeżdżającego samochodu w chicagowskiej dzielnicy Pilsen w niedzielę rano.
Do strzelaniny doszło w rejonie 1700 South Newberry około godz. 2:35 nad ranem.
Nastolatek wraz z dwoma kolegami znajdowali się na werandzie domu, gdy ktoś z przejeżdżającego obok samochodu otworzył ogień. Sprawcy wykrzykiwali hasła związane z działalnością chicagowskich gangów. Chłopiec został postrzelony w głowę i zmarł na miejscu zdarzenia.
Został później zidentyfikowany w biurze koronera jako Damien Santoyo, pochodzący z Chicago. Dwóch innych nastolatków, którzy przebywali z ofiarą w tym samym czasie, nie ucierpiało w wyniku tej strzelaniny.
Policja prowadzi śledztwo, ale nikogo jeszcze nie aresztowano w tej sprawie.
Nastolatek był jedną z trzech ofiar śmiertelnych strzelanin, do których doszło w Chicago od początku weekendu. Ranne zostały co najmniej 22 kolejne osoby.
Monitor