----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 kwietnia 1996

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Zabezpieczania przed utrata danych w systemach komputerowych.

Utrata danych - o czym on gada???

Jak mowi jedno z praw Murphy"ego co ma sie zdazyc, to sie zdazy. Byc moze wielu z moich czytelnikow spotkalo sie z problemem utraty danych w swojej komputerowej dzialalnosci. Jednych dotyka to lagodnie , niczym przestroga, innych z cala brutalnoscia zycia uderza niczym grom z jasnego nieba - "byly dane - nie ma danych". Zarowno ci, ktorzy zostali lagodnie potraktowani przez los jak i ci wielcy pechowcy pewnego dnia na ekranach swoich komputerowych monitorow beda mieli mozliwosc odczytania komunikatow, ktorych sens jest mniej wiecej taki:

  • blad kontrolera dysku
  • nie moge otworzyc pliku
  • zbior pusty.

O innych wesolych komunikatach generowanych przez wirusy komputerowe nie wspominam.

Szczesliwcy po interwencji znajomych "magikow komputerowych" (zajmuje to im kilka godzin, a czasami kilka dni pracy) odzyskuja swoje dane. Czasami wszystkie, czasami niewielka czesc. Pechowcom zostaje tylko powspominac "tak, to byl caly rok naszej pracy".

Przykre to, prosze Panstwa, ale prawdziwe: w ciagu jednej chwili tracimy wszystkie dane o firmie, produkcji, dostawcach, odbiorcach, stanach kont , …o rety!!!

Co jest powodem tych straszliwych zniszczen. Jak to sie dzieje, ze tracimy wszystkie dane.

Nie zapominajmy prosze, ze komputer czy siec komputerowa to tylko maszyneria. Maszyneria nowego rodzaju, ktora juz prawie mysli, sama robi wiele, ale ma prawo, jak kazdy przedmiot, po prostu sie zepsuc. Uszkodzenie procesora, pamieci, kontrolera dysku czy samego dysku moze sprawic, ze dane, ktore tak cierpliwie wprowadzalismy do komputera stana sie tylko wspomnieniem. Podobnie moze sie zdazyc, gdy wgramy na nasz komputer program przyniesiony od dobrego znajomego. Wirus komputerowy nie ujawnia swojej obecnosci od razu, zazwyczaj rozmnaza sie, zarazajac soba jak najwieksza ilosc dyskietek, plikow, I po pewnym czasie BUM!!! Daje o sobie znac.

Moze zdazyc sie i tak, ze po prostu zgasnie swiatlo. Komputer po pojawieniu sie pradu w sieci nie widzi naszych danych.

To tyle straszenia, a teraz jak poradzono zobie z tym problemem we wspolczesnym komputerowym swiecie I co z tego mozecie Panstwo zastosowac u siebie.

Jedyna pewna metoda zabezpieczenia naszych danych to wykonanie zapasowej kopii. Mozna ja zrobic na inny dysk, inny komputer, ale najlepiej jezeli bedzie to kopia na innym nosniku, na przyklad na dyskietkach. Co za bzdury pisze ten facet powiecie, bo jak on sobie wyobraza skopiowanie 500MB na dyskietki, kto podlozy komputerowi 300 dyskietek i ile to czasu bedzie trwalo? Macie Panstwo racje: dyskietki sa dobrym rozwiazaniem, jezeli wszystkie nasze dane zmiescimy na jednej albo dwoch dyskietkach. Przy wiekszej ilosci danych przestaje to miec sens. Urzadzenie specjalnie przeznaczone do skladowania danych nazywane "TAPE BACKUP" zapisuje dane na tasmie magnetycznej podobnej jak ta z popularnych magnetofonow kasetowych. Dzieki temu urzadzeniu mozemy na tasiemce wielkosci magnetofonowej kasety kompaktowej zapisac 120MB, 400MB, 800MB, 2GB, a ostatnio nawet 30GB danych. Dostepne na rynku Tape Backupy to z reguly napedy standardu QIC-40,QIC-80 TRAVAN, DAT-4MM, DAT-8MM, DLT.

QIC-40, TRAVAN, DLT zapisuja dane na sciezkach ulozonych wzdluz tasmy, napedy typu DAT dzialaja podobnie jak magnetowidy do zapisu obrazow telewizyjnych, maja wirujacy beben z glowicami zapisujacymi dane na sciezkach polozonych ukosnie w stosunku do dlugosci tasmy.

Najpopularniejsze obecnie "TRAVANY" w cenie $150-300, tasma $25-40 wypierajace z rynku stary standard QIC-40 pozwalaja na jednej kasecie typu:

  • TR-1 zapisac 800MB (400MB) po kompresji
  • TR-2 zapisac 1,600MB (800MB) po kompresji
  • TR-3 zapisac 3,200MB (1,600MB) po kompresji
  • TR-4 zapisac 8,000MB (4,000MB) po kompresji szybkosc zapisu 3-10MB/min.

Prosze, nie dajcie sie Panstwo zwiesc informacja o mozliwosci zapisu np. 800MB skompresowanych danych przy wyborze typu napedu, poniewaz jezeli bedziecie backupowali dane wczesniej kompresowane pkzipem, arj-tem,lh-rcem, to prawie nic juz z nich nie wycisniecie i na tasiemke zapiszecie tylko 400MB danych.

Napedy typu DAT-4/8-MM w cenie $800-2,000 pozwalaja na zapis od 1GB-8GB. Jest to wiele, ale przy wspolczesnych dyskach 2-9GB nie daje to nam takiego zapasu jak by sie chcialo. Tego typu napedy stosuje sie glownie w przypadku sieci komputerowych, poniewaz sa to napedy z interfacem typu SCSI-2, SCSI-3 umozliwiajace skladowanie danych z szybkoscia 12-30MB/min (tak, tak zrzucenie 9GB, to okolo 5 godzin pracy tape backupu plus 5 godzin na weryfikacje, co daje 10 godzin; niedlugo zabraknie godzin nocy na robienie backupu)

Nowym na rynku rozwiazaniem jest DLT (Digital Linear Tape). Pozwala on zapisywac dane do 30GB z szybkoscia do 3MB/s, co daje 180MB/min; jest to wielkosc zachwycajaca. Dane z dysku 9GB zrzuci nam to cudo w niecala godzine plus weryfikacja godzinna, czyli w dwie godziny mamy zalatwiony caly 9GB dysk. Ale "networkowcy" uwaga: jezeli uzywacie ethernetu 10MB/s, to transfer w nie obciazonej sieci jest rzedu 40MB/min. Wezcie na to poprawke. Cena tego typu urzadzen - od $2,000 w gore.

I jeszcze jedna nowosc na rynku. Znane od kilku lat dyski optyczne dojrzaly i uzyskaly pojemnosc rzedu 4GB. Napedy oferowane sa za $1500, nosnik - $200-250. Jest to szybsze niz DLT transfer do 5MB/s. Jesli pojawia sie tanie napedy z automatycznymi zmieniaczami plyt, to bedzie to cos interesujacego.

A teraz uwaga CD-ROM-owcy. Typowy CD-R, czyli urzadzenie do zapisywania CD kosztuje okolo $1,200, plyta tak zwany blank - $6-8, daje sie na nia zapisac 650MB, trwa to troche, transfer dla x2 300kB/s=18MB/min, czyli w 40 minut mamy nagrany dysk. Jest to pewne rozwiazanie dla firm, ktore chca miec szybki dostep do danych. Dostepne sa one bez calej procedury odtwarzania na dysk. Wkladamy CD do lokalnego komputerowego napedu CD i jazda.

To tyle o popularnych backupach, do zakupu krorych i CZESTEGO UZYWANIA, goraco Panstwa namawiam. Typowy program do obslugi tape backupu umozliwia ustawienie automatycznego wykonywania backupu, ale oczywiscie nie wlozy za nas nowej tasmy, zostawiajac te operacje najbardziej zawodnej czesci tego lancucha - CZLOWIEKOWI. Aha i jeszcze cos: jesli juz zrobicie Panstwo kilka backupow, oczywiscie ladnie je opiszecie (data wykonania i co zawiera obowiazkowo) to przynajmniej jeden wyniescie z firmy w inne miejsce, na przyklad do domu, a to na wypadek pozaru albo kradziezy, ktore to przypadki rowniez moga pozbawic was waszych najcenniejszych danych.

Namawiam tez do zakupu urzadzenia zwango UPS ( Uninterupted Power Supply), ktore sprawi, ze niestraszne beda Wam wylaczenia pradu w sieci, a takze zaklocenia powodowane przez silniki elektryczne i spawarki sasiada. Urzadzenie takie kosztuje okolo $250 i jest warte tego wydatku.

A czego w dziedzinie zabezpieczenia danych przed utrata dorobili sie "networkowcy"? Oczywiscie, popularny backup jest podstawa wszystkiego, ale jak zapewnic ciagla prace serverow, ktore musza byc dostepne 24h/365dni w roku? Server w networku to wielki dysk, a czasami i komputer, na ktorym mozemy uruchamiac nasze programy (zalezy to od typu systemu operacyjnego i typu networku jakiego uzywamy. Oczywiscie, ze przy calej tej skomplikowanej maszynerii przewidziec wszystkiego sie nie da. Ale mozna na bazie historii przewidziec pewne sytuacje i zabezpieczyc sie przed nimi.

Jak juz wspomnialem, podstawa wszystkich poczynan jest backup, bez tego nie ma mowy o innych cudach, a ja osobiscie nie ruszam zadnego networku, jezeli nie wykonam przynajmniej dwoch pewnych backupow.

Ale do rzeczy, aby zapewnic pewna i bezawaryjna prace serwera stosuje sie kilka metod.

  • o codziennym, automatycznie wykonywanym backupie juz wspominal nie bede, uznajac, ze wszyscy traktuja to jako czynnosc, ktorej celowosci sie nie dyskutuje.
  • zasilanie serwera: UPS - to koniecznosc, a w lepszych rozwiazaniach stosuje sie dwa zasilacze, zasilajace ten sam server tzw. RPS ( Redundant Power Supply), poniewaz zasilacz jest elementem, ktory dosyc czesto ulega uszkodzeniom (duze prady, napiecia, wydziela sie tam duzo ciepla).
  • pamiec serwera z reguly z kontrola parzystosci, a w lepszych, drozszych i z korekcja bledow tzw EDC ( Error Detection and Corection - zamiast 8bitow - 10 albo 12), niby bardzo rzadko, ale czasami trafi sie jakis neutron, proton, albo inna wredna czastka ktora zmieni nam jeden jedyny bit w pamieci serwera i nieszczescie gotowe.

Dyski - najbardziej newralgiczna czesc serwera

- weryfikacja zapisu to standard

- mirroring (dwa dyski na jednym kontrolerze, system zapisuje ta sama informacje na dwa dyski i sprawdza poprawnosc zapisu)

- duplexing (dwa kontrolery, 2 dyski, zapis - jak wyzej)

- macierze dyskowe - RAID, oznaczane numerami od 1 do 5 to wydzielone urzadzenia, w ktorych polaczono kilka dyskow. Informacja jest tam tak zapisywana, ze uszkodzenie jednego z nich nie powoduje utraty informacji. Mozna je wymieniac w czasie pracy serwera tzw Hot-Swappable. Najefektywniejsze i najbardziej odporne na bledy RAID-5.

I najkosztowniejsza, ale i najbardziej pewna metoda - MIRROR SERVER - czyli drugi serwer o podobnej konfiguracji, majacy za zadanie przejac funkcje pierwszego w przypadku jego uszkodzenia. Jest to rozwiazanie znane w swiecie UNIX"a, NOVELL"a i innych bardziej egzotycznych systemow. Stosowane jest w przypadkach, gdy serwer ma pracowac pewnie 24/365. O cenach tych rozwiazan nie wspominam, poniewaz zalezy to od indywidualnego rozwiazania. oczywiscie sa to niemale kwoty.

Nasuwa sie pytanie: czy naprawde warto wydawac pieniadze na te wszystkie urzadzenia?. Mysle, ze tak, wydajac te pieniadze chronimy nasze dane, a o tym jak sa one cenne, mozemy przekonac sie po awarii systemu.

Jako przyklad przytocze fragment rozmowy z jednym z naszych klientow:

  • pyt.- czy musze wydac te dodatkowe $10 tys na MIRROR SERVER
  • odp. NIE, ale ile kosztuje 1 godzina przestoju Pana firmy?

Dla porownania: odzyskanie danych z uszkodzonego dysku (o ile jest to mozliwe) - to kwota kilku tysiecy dolarow.

I na tym koncze zyczac Panstwu pewnych backupow i niedoswiadczenia sytuacji gdy zjawiajacy sie "magik komputerowy" zadaje pytanie: "Gdzie jest ostatni back-up?"

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor