----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 czerwca 1997

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Wiele mowi sie i pisze o kryzysie wartosci, upadku kultury, atrofii wyobrazni. Jednak tak naprawde nie wiadomo na ile jestesmy swiadomi kondycji polonijnej kultury. O ustosunkowanie sie do powyzszych kwestii poprosilam Ewe Staniszewska - aktorke z wyksztalcenia, polonijna dziennikarke, autorke programu telewizji Polonia "Rzeczpospolita babska" i autorke audycji radiowej "Przeciek", prowadzonej wspolnie z Jarkiem Maculewiczem.

Ewa Staniszewska: Mysle, ze problem nie lezy w upadku wartosci - to zjawisko dotyka nie tylko Polonii, ale ogolnie naszej cywilizacji - problem polega na zobojetnieniu, ktoremu sie poddajemy. Z czego ono wynika? Po czesci z obserwacji odbiorcow kultury. Mamy ich w Chicago garstke. Na dodatek sa to wciaz ci sami ludzie. Nazywam ich dyzurnymi odbiorcami kultury. Oni beda zawsze blisko wszystkich kulturalnych poczynan. Natomiast jak zachecic pozostalych, jak zmienic ich sposob wartosciowania zycia? Co wybiora, co wciaz wybieraja pomiedzy slynnym "byc albo miec". Wydaje mi sie, ze ciagle to drugie dla wielu pozostanie najwazniejsze. Na kulture beda zawsze patrzec przez zielony kolor dolara a nie ponadczasowe wartosci. Boimy sie podejmowania ryzyka, gdyz nie wierzymy w sukces, w obecnosc publicznosci. Robic cos dla garstki odbiorcow - pewnie mozna by gdyby nie finansowy bicz nad glowa. Stad rodzi sie zniechecenie i niebywaly konformizm.

Obserwujac twoje dzialania artystyczne wyraznie widac, ze bylas w srodku wszystkich wazniejszych inicjatyw kulturalnych. Wcielasz sie w rozmaite postacie, spiewasz. Lata spedzone w Polsce na deskach Teatru Dramatycznego w Zabrzu i Katowickiego Teatru Ateneum nie daja o sobie zapomniec.

ES: Dla teatru potrafie zostawic wszystko, albo mowiac dokladniej, zawsze potrafie znalezc czas. Milo wspominam wieczor poezji spiewanej utworow Stanislawa Grochowiaka, zatytulowany "Polowanie na cietrzewie". Wystapilismy wowczas w Cafe Lura. Szkoda, ze tylko jeden raz. Mysle jednak, ze uda sie ten swietny pomysl realizowac dalej. Kolejno byly role pani Spencer w "Ani z Zielonego Wzgorza", postaci bajkowych w "Kubusiu Puchatku", goralki w "Betlejem Polskim". Zaspiewalam rowniez na koncercie charytatywnym poswieconym pamieci naszego kolegi Henryka Wawrzyczka.

Zostanmy przez chwile przy "Betlejem Polskim". Nie umniejszajac wartosci rydlowskim jaselkom, czy nie uwazasz ze po czesci byly one proba zagrania na patriotyczno-religijnej nucie zasiedzialych Polonusow?

ES: Podejmujac jakikolwiek temat zawsze stawiamy sobie pytanie: czy Polonia przyjdzie, czy bedzie dla kogo grac? Stad dopasowywanie repertuaru do gustow, czy tez potrzeb publicznosci. Wszystkie dzialania wiaza sie z duzym wysilkiem finansowym. O sponsora, ktory poparlby kulture jest wciaz bardzo ciezko. Wierze, ze wielu profesjonalnych aktorow, ktorych w Chicago nie brakuje, chetnie otworzyloby sie na dzialania artystyczne, gdyby znalazl sie czlowiek z wielka charyzma i duzym poparciem finansowym.

Gdyby to zalezalo ode mnie i mialabym srodki finansowe, wystawilabym na przyklad Rozewicza. Dlaczego wlasnie jego? Dlatego, ze teatr Rozewicza dziala na widza caloscia realistycznych i poetyckich obrazow. Rozewicz stawia widza przed rzeczywistoscia doswiadczalna: tajemniczych sil biologii, podswiadomosci, odleglej i blizszej przeszlosci. Widz ma do wyboru albo wejsc do srodka rozewiczowskiego problemu, albo odsunac od siebie stawiane tresci. Jesli wybierze to pierwsze, ulegnie niesamowitemu oczarowaniu wspoluczestnictwa w grze. Taki widz i taki teatr mi sie marzy.

Na co dzien pracujesz dla radia i telewizji. Powiedz kto sprawuje kontrole nad tresciami podawanymi odbiorcom?

ES: Praktycznie nikt. Za prywatne radio odpowiada prywatny wlasciciel, czyli ten kto wykupi czas antenowy. Stad nic dziwnego, ze czesto mamy do czynienia z bezkrolewiem jezykowo-informacyjnym. Zamiast dbalosci o czysta polszczyzne, slyszymy bledy stylistyczne, dykcyjne, gramatyczne. Mysle, ze powinnismy o tym mowic glosno i wyraznie, zamiast udawania ze problem nie istnieje.

Powinnismy mowic krytycznie rowniez i po to, aby nie popadac w samouwielbienie i euforie po jakims jednym czy drugim mniej lub bardziej udanym przedsiewzieciu. Kultura polonijna nie moze polegac na przypadkowosci dzialan. Musimy starac sie nie byc gorsi od innych nacji, nawet nie lepsi, po prostu normalni. Dziekuje za rozmowe.

Ewa Krason

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor