----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 stycznia 1999

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

Wszystkie media niemalze codziennie atakuja nas katastroficznymi informacjami o tym co nas czeka 1 stycznia roku 2000. Zamieszanie poglebia sie tym bardziej, ze media w wiekszosci mowia nam o tym co sie moze stac, a nie podaja informacji dlaczego. W ponizszym artykule postaram sie przyblizyc nature bledu, ktory tylko same Stany Zjednoczone bedzie prawdopodobnie kosztowal tyle samo co druga wojna swiatowa (oczywiscie mowimy tutaj o pieniadzach, nie o stratach ludzkich). Tak olbrzymie koszty wiaza sie z przygotowaniem calej infrastruktury komputerowej do nadchodzacego milllenium. Przejdzmy jednak do konkretow.

Kazdy komputer, jak wiemy, jest maszyna bezmyslna, jego przydatnosc i sprawnosc jest na tyle dobra na ile poprawnie dziala na nim program napisany przez czlowieka - programiste. Programy komputerowe pisano poczawszy od lat szescdziesiatych od momentu pojawienia sie komercyjnego zastosowania pierwszych komputerow. Dziwna rzecza jest fakt, iz wtedy, jak i jeszcze kilka lat wstecz, zaden programista nie przewidzial, ze jego program moze byc uzywany w roku 2000. Dlatego tez aby ulatwic sobie zycie date oznaczano dwoma cyframi przyjmujac domyslnie, ze pierwsze dwie stanowia domyslnie 19, czyli na przyklad rok 1998 byl zapamietywany przez program jako 98 i tylko te dwie cyfry jak i wszystkie odwolania do nich byly zapamietane. Taki sposob zapisania daty spowodowalby, ze rok 2000 bylby zinterpretowany przez komputer jako rok 1900. Teraz wyobrazmy sobie, ze mamy konto oszczednosciowe oprocentowane na 5% na ktorym w 1997 roku zdeponowalismy $1000 dolarow. Oczywiscie procenty sa naliczane przez komputer (scislej rzecz biorac program) i do naszego konta dodawana jest suma $50 w 1998 roku, $52 w 1999 roku itd. Jezeli komputer badz program, ktory obsluguje nasze konto posiadalby wade roku 2000 (Y2K) w roku 2000 odjalby nam procent od naszego $1102 za 99 lat wstecz, czyli zamiast zarobic stracilibysmy. Innym przykladem moze byc biuro medyczne, gdzie pacjent zamiast zrobic okresowe badania w roku 2000 musialby je wykonac w roku 1900, kiedy jeszcze nie bylo go na swiecie. W gruncie rzeczy wydaje sie, ze problem Y2K nie jest az taki powazny, powyzsze przyklady sa banalne i latwe do skorygowania. Niestety, sedno problemu tkwi w poteznych programach udoskonalanych przez lata (do ktorych nie ma od dawna zadnej dokumentacji) stosowanych w wielkich korporacjach i agencjach rzadowych. Ciezko jest zmienic w milionach linii kodu programow wszystkie dwucyfrowe oznaczenia roku na jego prawidlowe czterocyfrowe odpowiedniki. Nawet jezeli ta operacja sie powiedzie, nie wiadomo czy wszystkie odnosniki, referencje dotyczace tych dat beda dzialaly prawidlowo. Przykladem moze byc tutaj gigant telekomunikacyjny - firma AT&T, ktorej zostal niecaly rok na przeanalizowanie linia po linii okolo 3,000 programow.

Problem roku 2000 dotyczy takze sprzetu, czyli samych komputerow. Dopiero od kilku lat producenci hardware koduja date systemowa jako cztery, a nie dwie cyfry. Twierdza, ze wczesniej nie bylo potrzeby innego kodowania, skoro programy obslugujace te komputery i tak wykorzystywaly tylko dwie ostatnie cyfry. Komputery domowe klasy PC mniej wiecej od czasu pojawienia sie procesorow Pentium koduja date w swoim zegarze systemowym na bazie czterech cyfr. Blad daty roku 2000 w komputerach mozemy sprawdzic bardzo prosto, uruchamiajac jeden z wielu bezplatnych programow testujacych hardware. Pamietajmy jednak, o tym, ze zgodnosc sprzetu nie gwarantuje nam zgodnosci oprogramowania. Czyli mozemy miec komputer, ktory jak najbardziej prawidlowo bedzie pracowal po 1 stycznia roku 2000, natomiast programy dzialajace na nim nie beda w stanie tego wykorzystac.

Problem Y2K o tyle poglebia sie, ze komputery to nie tylko dobrze nam znane skrzynki z monitorami stojace na biurkach w domach i biurowcach. Urzadzenia i programy stosowane sa praktycznie wszedzie dookola nas jako sterowniki urzadzen zycia codziennego. Na przyklad magnetowid ma w sobie prosty komputer, ktory pozwala nam go programowac. Jezeli program ten, na stale zapisany w ukladzie scalonym, opiera swoje funkcje na zegarze i dacie, mozemy miec problem z uruchomieniem tego urzadzenia 1 stycznia roku 2000. Oczywiscie w tym wypadku rozwiazanie jest zwykle bardzo proste, wystarczy wylaczyc go na chwile z zasilania i wlaczyc ponownie i zacznie dzialac prawidlowo. Po raz kolejny jest to przyklad banalny, ktory podaje w celu zoobrazowania, ze komputery i programy sa dookola nas praktycznie wszedzie i my uzytkownicy nie zdajemy sobie sprawy, kiedy korzystamy z komputera i jego pochodnych. Kazdy samochod, winda, alarm… ma w sobie mniej lub bardziej skomplikowany komputer i program. Jezeli poprawne dzialanie tego programu oparte jest na dacie, mozemy 1 stycznia roku 2000 miec wieksze lub mniejsze problemy z poprawnym dzialaniem tych urzadzen. W wiekszosci wypadkow skorygowanie niepoprawnego dzialania tych urzadzen jest bardzo proste. Wystarczy wtedy odciac (wylaczyc) zasilanie 1 stycznia i wszystko wraca do normy.

Reasumujac, problem roku 2000 dotyczy przede wszystkim instytucji finansowych, ktorych programy komputerowe bazuja na dacie aby wykonac lub zapisac transakcje finansowe. Przykladami takich transakcji sa pozyczki, ubezpieczenia, plany emerytalne, konta oszczednosciowe i czekowe. Bardzo wazny jest fakt, ze obecnie praktycznie wszystkie powazne instytucje finansowe takie jak banki (wedlug CNN banki do tej pory wydaly 8 miliardow dolarow na usuniecie bledu roku 2000), firmy ubezpieczeniowe i niektore agencje rzadowe w USA przeprowadzily juz zmiany systemow komputerowych i programow, wiec nie powinnismy obawiac sie daty 1 stycznia 2000 i nie musimy wycofywac naszych oszczednosci z banku aby wlozyc gotowke do "bezpiecznej skarpety".

Oczywiscie nie wszystko wyglada tak rozowo. Jak podaje CNN nie wszyscy sa przygotowani lub ich przygotowania nie odbywaja sie zgodnie z zalozonym harmonogramem.

Ponizej podaje stan przygotowan niektorych agencji rzadowych z grudnia 1998 roku:

  • Federal Aviation Administration - trzymiesieczne opoznienie w stosunku do harmonogramu
  • Department of Defense - w ostatnim raporcie przygotowanym dla Kongresu otrzymal ocene D-. Pentagon obiecal natomiast, ze do czerwca 1999 roku bedzie to ocena A
  • Department of Energy - ocena F, miemy nadzieje, ze bedziemy mieli swiatlo

Inne agencje rzadowe poza Social Security Administration nie wygladaja lepiej. Jedynie emeryci maja zapewnione, ze otrzymaja emerytury na czas. Social Security Administration podawana jest jako wzorcowa agencja rzadowa, jezeli chodzi o przygotowanie do problemu roku 2000. Na wszelki wypadek Centralny Bank Rezerw (Federal Reserve) zamowil wydrukowanie dodakowych 50 miliardow dolarow, jezeli wszystko nie poszloby zgodnie z planem i komputery nie dzialalyby poprawnie.

Zastanowmy sie co my, normalni ludzie mozemy zrobic, aby uniknac lub zmniejszyc nasze ewentualne prywatne problemy w zwiazku z nadchodzacym millenium i niesfornymi programami. Przede wszystkim powinnismy zachowywac wszystkie papierowe kopie naszych odcinkow z bankomatow, kopie (oryginaly) czekow, ktorymi placilismy, kopie depozytow, wszystkie raporty i "statements" z naszych kont, inwestycji itd. W wypadku gdybysmy w przyszlosci mieli problem z instytucja finansowa zawsze wtedy mozemy przedstawic nasza racje i udowodnic, ze nastapil blad programu. Zwykle banki i instytucje finansowe nie prowadza juz na papierze historii platnosci klientow, wiec latwo sobie wyobrazic co by sie dzialo, kiedy chcielibysmy udowodnic pomylke bez zadnych dokumentow z naszej strony. Jednoczesnie pocieszajacy jest fakt, ze wszystkie instytucje finansowe codziennie wykonuja backup swoich danych, dzieki czemu na podstawie naszych "papierowych" dokumentow mozemy zmusic instytucje finansowa do odtworzenia stanu konta z dowolnego dnia i roku.

Generalnie rzecz biorac problem roku 2000 nie dotyczy naszych prywatnych (domowych) komputerow, chyba, ze wykonujemy na nich powazne operacje finansowe. Jedyne rzecza, kora powinnismy zrobic, jest sprawdzenie czy nasz hardware jest pozbawiony wady Y2K i jezeli taka wada wystepuje, powinnismy rozwazyc rozbudowe (wymiane) komputera przed millenium. Jak pisalem wczesniej nalezy sprowadzic z sieci Internet program testujacy i go uruchomic.

Jeden z wielu programow dostepny jest pod adresem www.us-procom.com/y2k.html

Wiele osob zastanawia sie nad tym czy nie nalezy poczekac z zakupem komputera do 1 stycznia 2000. Wszystkie komputery obecnie sprzedawane sa pozbawione wady Y2K, tak wiec z tego punktu widzenia data 1 stycznia 2000 nic nie zmienia.

Przed wiekszym problemem staja natomiast wlasciciele biznesow, ktorzy ze wzgledu na swoich klientow, jak i ewentualne komplikacje prawne musza przetestowac i ewentualnie zmodyfikowac swoje systemy komputerowe. W ich wypadku niezbedne jest otrzymanie pisemnego zapewnienia od producentow oprogramowania i sprzetu, ze produkty (Software, Hardware) sa zgodne z nadchodzacym Millenium. (Year 2000 Compliance). Tylko ta droga moga zrzucic ewentualne konsekwencje prawne na innych. Zapewnienia ustne nie sa wystarczajace, aby ewentualnie wygrac pozniejsza sprawe w sadzie. Komputerowe firmy konsultingowe za niewielkimi oplatami, dokonuja tego typu testow i wystawiaja stosowne zaswiadczenia. Mysle, ze warto to zrobic przed 31 grudnia 1999 roku.

Przy wczesniejszej analizie problemu Y2K zwrocilem uwage na fakt, ze problem ten dotyczy zarowno oprogramowania jak i sprzetu i bardzo trudno jest przewidziec jakie konsekwencje moze za soba niesc. Na przyklad wiadomo, ze mimo, iz posiadamy najnowsza wersje Microsoft Excel dokumenty (arkusze kalkulacyjne) stworzone na wczesniejszej wersji programu nie naprawia sie automatycznie jezeli je otworzymy na najnowszej wersji. Nalezy o tym pamietac, kiedy otwieramy jakiekolwiek starsze bazy, arkusze, czy tez transferujemy starsze dane do nowszych programow. Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, iz program zwykle nie poinformuje nas o tym, ze powstal blad, po prostu poda nam bledne wyliczenie, ktore my wezmiemy za dobra monete. W tym momencie dochodzimy do sedna problemu; jezeli jakikolwiek program poprzez blad roku 2000 spowoduje wprowadzenie blednych wynikow do bazy, mozemy praktycznie pozegnac sie z baza - nigdy potem nie bedziemy mogli zaufac wynikom programu, jako ze jeden blad zwykle pociaga za soba nastepne, a to juz jest bardzo ciezko naprawic.

Bardzo duzym problem jest fakt, ze inne kraje na swiecie nie przywiazuja wystarczajacej uwagi do problemu Y2K, a jak wiemy wspolczesny swiat jest ze soba bardzo mocno zwiazany poprzez wszelkiego rodzaju zlacza cyfrowe. Byc moze my bedziemy gotowi, lecz reszta swiata prawdopodobnie nie, nalezy wiec bardzo uwazac przy wszelkiego rodzaju transakcjach miedzynarodowych w grudniu 1999 i styczniu roku 2000. Obecnie dla bezpieczenstwa pasazerow British Airways odwolalo wszystkie swoje loty na dzien 1 stycznia 2000. Oni sa gotowi, ale nie sa pewni czy wszystkie lotniska i punkty nawigacyjne beda gotowe do tej krytycznej daty, wiec wola poczekac.

Niestety, tym razem nie wystarczy w piatek 31 grudnia wylaczyc komputery, aby 3 stycznia 2000 roku ponownie je wlaczyc i zlikwidowac problem. Miejmy jednak nadzieje, ze pierwszego stycznia 2000 roku bedziemy mieli swiatlo, gaz i wszystko odbywac sie bedzie zgodnie z dotychczas obowiazujacym porzadkiem.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor