----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

09 października 1999

Udostępnij znajomym:

Dawno temu, a bylo to w 1983 roku, dostalem od przyjaciol Szwajcarow dwie ksiazki: Normana Daviesa "God"s Playground: A History of Poland" wydana przez Oxford University Press w 1981 roku i Petera Rainy "Stefan Kardynal Wyszynski, Prymas Polski" wydana w 1979 roku przez Oficyne Poetow i Malarzy w Londynie. Przyjaciele nasi - Eryka i Georg byli tu w Chicago na kilkuletnim kontrakcie, a okazja do prezentu byly moje urodziny. W wyborze ksiazek pomagala im w tajemnicy przede mna moja zona.

Zaczalem czytac je rownoczesnie i tak juz pozostalo do konca ich lektury, nie moglem bowiem zdecydowac sie na odlozenie ktorejkolwiek. W miare czytania wzrastalo moje zaciekawienie ich autorami. Po pewnym czasie wiedzialem, ze obaj sa historykami, obaj ukonczyli historie nowozytna na Oksfordzie, w tym samym roku (1962) znalezli sie w Polsce: Davies przez przypadek, Raina - z wyboru. Obaj uzyskali w Polsce doktoraty - Davies - na Universytecie Jagiellonskim, Raina - na warszawskim. Rozprawa doktorska Daviesa dotyczyla wojny polsko-sowieckiej w 1920 r., Raina zajal sie stosunkami polsko-niemieckimi w latach 1937-1939 i prawdziwym, jak to zawarl w tytule, charakterem polityki zagranicznej Jozefa Becka. Naturalnie, obie prace zostaly mocno ocenzurowane przed ich obrona.

Jak my wszyscy tak i oni uzerali sie z najpowszedniejsza socrealistyczna codziennoscia, poznali Polske lat szescdziesiatych z perspektywy, ktora nie byla dana wizytujacym nasz kraj zachodnim oficjalom. W Polsce poznali przyszle zony. Rodziny ich zon doswiadczyly okrucienstw z rak zachodnich i wschodnich oprawcow. I Davies i Raina nie ukrywaja jak wielka role w "zrozumieniu" Polski odegraly ich zony.

Cecha wspolna obu historykow

jest purytanska pasja sprawiedliwosci.

Ujawnia sie ona w zacieklosci z jaka zwalczaja taryfe ulgowa dla komunizmu. Ta taryfa ulgowa jest scisle zwiazana z tzw. sojusznicza wizja historii, mysleniem niezwykle powszechnym na Zachodzie, ktore pokutuje od czasow zakonczenia wojny do dzis. Ulokowanie Stalina po jednej stronie z aliantami we wspolnej walce z Hitlerem, ma swoje historyczne konsekwencje: pozwoli ono przez cale dziesieciolecia podtrzymywac mit o "mniejszym zlu", jakim dla krajow Europy Srodkowo-Wschodniej byl rzekomo komunizm, a zarazem zakazywac porownywan z nazizmem, ktory w mitologii Zachodu urasta do "zla absolutnego". Tymczasem cierpienia ofiar niemieckich obozow smierci nie byly inne od cierpien w sowieckich lagrach czy wiezieniach NKWD.

Powiedziec - to znaczylo zlamac najglebsze tabu moralne zachodniej inteligencji, niemal zawsze sklonnej wybaczac komunistom, a zarazem potepiajacej wszystkich tych, ktorzy choc na troche uwiklali sie w faszyzm. Przy takim ustawieniu, faszyzm klasyfikowany byl jako nieludzki totalitaryzm, komunizm w najgorszym wypadku - jako nie pozbawiony kilku bledow proces poszukiwania nowej drogi spolecznego rozwoju.

Wrocmy do ksiazek.

Juz God"s Playground (Boze Igrzysko, wydanie polskie 1988 r.) napisal Davies wbrew panujacym trendom: zainteresowanie Polska jako swego rodzaju eksperymentem historycznym, ktora zawsze podazala swoja "trzecia droga" sciagnelo na autora zarzuty o "polonocentryzm". Opinia ta utrzymuje sie do dzis, zwlaszcza wsrod historykow amerykanskich, a Europa tylko ja spotegowala. Zarzuca sie Daviesowi "nieobiektywizm" ze swiadomie promowanej "partykularnej perspektywy". Mimo to Davies - oczywisty przyjaciel Polski, mowiacy na co dzien po polsku w domu - polonocentrysta nie jest.

Takiej pewnosci nie mam co do Rainy. Podobnie jak Norman Davies, Peter Raina wybornie zna historie Polski. Nie tylko dlatego, ze jak mowi jest ciekawa, a w ramach dziejow Europy wyjatkowa, ale raczej z tego powodu, ze wielokrotnie znajdowala sie na skrzyzowaniu drog, ze wszystkie prady, czy to cywilizacyjne, czy tez polityczne lub wojskowe, przez jej teren przebiegaly i pozostawialy po sobie slady i to wcale bogate. Renesans i oswiecenie, romantyzm, prady kulturalne XX wieku, chrzescijanstwo lacinskie i prawoslawne, judaizm, a nawet islam, dwudziestowieczne totalitaryzmy, wojny i zaglada - wszystko sie tutaj zdarzylo. W Polsce cecha wyraznie zauwazalna jest swiadomosc wartosci wlasnej kultury. Kultury religijnej przede wszystkim, ale tez i niereligijnej, kultury jezykowej. Towarzyszy temu przekonanie, ktore Raina absolutnie podziela, ze w okresach dramatycznych zagrozen wlasnie religia i kultura jest najskuteczniejsza bronia, a takze nadzieja, czy moze nawet wiara, ze te najgorsze czasy kiedys przemina.

Nieukrywana bynajmniej doktryna partii komunistycznych, ktore dzieki wspomnianemu wczesniej "Stalinowi - sojusznikowi" przejely wladze we wschodniej i srodkowej Europie, bylo zniszczenie Kosciola. Komunisci starali sie wszelkimi sposobami ograniczyc moralne, spoleczne i polityczne oddzialywanie Kosciola na spoleczenstwo, by w konsekwencji pozbawic go wplywu na serca, umysly i wyobraznie ludzi. Slusznie kalkulowali, ze pozbywajac sie religii, pozbywaja sie barier w stworzeniu "nowego czlowieka" i "nowego spoleczenstwa".

Czy odniesli sukces? - nie sadze aby cos stworzyli, religie jednak calkowicie wyeliminowali w Rosji i Albanii, a w pozostalych krajach skutecznie unieszkodliwili. Katolicyzm w Polsce okazal sie jednak zapora nie do pokonania w procesie budowy "nowego spoleczenstwa".

I o tym pisze Raina w swoim dziele poswieconym ks. kardynalowi Wyszynskiemu, pierwszej biografii ks. Prymasa jaka zostala napisana.

Niezwykle oszczedny w komentarzu, ktory jest prawie zbyteczny przy bogato przedstawionej dokumentacji, Raina nie ukrywa swojej sympatii i ogromnego szacunku jakim darzy opisywana postac.

Czy historykowi

wolno okazywac sympatie?

Davies zapytany przeze mnie o to w ubieglym roku odpowiedzial, ze nie tylko wolno, ale trzeba. Kazdy historyk, powiedzial, dazy do oczyszczenia zdarzen ze zbednych interpretacji i znieksztalcen, ale nigdy nie dojdzie do prawdy w jej pelni. Nie znaczy to jednak, ze mozna przedstawic gole fakty - bez kontekstu emocjonalnego, moralnego czy ludzkiego. Tekst historyczny, ktory pozbawiony jest tych barw, bedzie nie tylko nudny, ale i falszywy.

Gdy o to samo zapytalem niedawno Raine, ten z wlasciwie sobie skromnoscia powiedzial, ze jego credo jako historyka jest sluzyc prawdzie. Piszac o jakichs wydarzeniach, zawsze staram sie zdobyc prawdziwe zrodla, by dotrzec do prawdy, mowi Raina. Nie zawsze jest to mozliwe, ale nalezy sie starac. Nie wolno faktow przemilczac, trzeba przedstawic wlasciwy bieg wydarzen i postaw jednostek - konkluduje dr Peter Raina.

Trzydziesci trzy lata temu, pewnego czerwcowego popoludnia stalem u wylotu Swietojanskiej na plac Zamkowy w Warszawie czekajac wraz z parotysiecznym tlumem na przyjazd ks. Prymasa. Tego dnia mialy rozpoczac sie w Warszawie millenijne uroczystosci Tysiaclecia Chrztu Polski. Ks. Prymas wraz z towarzyszacymi mu biskupami mial przybyc z Olsztyna z cudownym obrazem Matki Boskiej Jasnogorskiej przewozonym specjalnie do tego celu zbudowanym samochodem - kaplica.

Przyjazd sie opoznial, tlum czekal. Uwage moja zwrocil stojacy nieopodal mezczyzna. Podobnie jak ja mial nieprzyzwoicie dlugie wlosy. Byl inny. Oprocz sniadej skory, roznila go wzorzysta koszula. Nie pamietam juz kto rozpoczal rozmowe. Liczylem, ze uda mi sie wykazac praktyczna znajomoscia angielskiego, ale on wbrew moim intencjom odpowiadal po polsku. Dowiedzialem sie, ze studiowal w Anglii historie, a do Polski przyjechal na studia doktoranckie. Ja powiedzialem mu, ze wlasnie dostalem wiadomosc iz nie zostalem przyjety na wydzial operatorski Wyzszej Szkoly Filmowej w Lodzi i za tydzien zamierzam probowac sil na Politechnice Warszawskiej. Duzy rozrzut, stwierdzil nie bez racji.

Czekanie przedluzalo sie. Nikt nie wiedzial, ze milicja zatrzymala zdazajaca z Warmii do Warszawy kawalkade. Przemoca odebrany obraz milicja potajemnie dostarczyla do warszawskiej katedry sw. Jana z pominieciem wczesniej planowanych miejsc peregrynacji.

Doktorant pytal mnie o moje zwiazki z Kosciolem, mowil o osrodku duszpasterstwa akademickiego przy kosciele sw. Anny jako miejscu doskonalenia zycia religijnego mlodziezy. Byl doskonale zorientowany w pracy i misji polskiego Kosciola. Rozmawialismy o niedawnym liscie biskupow polskich do biskupow niemieckich, czyli slynnym oredziu zawierajacym slowa "przebaczamy i prosimy o przebaczenie". Uderzyla mnie autentyczna milosc zawarta w jego wypowiadanych myslach o ks. Prymasie. Dla mnie ksiadz kardynal Wyszynski byl najwyzszym autorytetem, glosem, w ktory wsluchiwalem sie do konca. Nie mialem potrzeby pytac poznanego nieznajomego czy jest katolikiem. Pamietam, powiedzial mi, iz pochodzi z prastarego rodu braminow kaszmirskich, tworcow Ksiegi..., niestety nazwy ksiegi nie pamietam. W ogole nie rozumialem polowy tego co mowil o religii kraju swego urodzenia. Wskazywal na podobienstwa Oredzia braminow do Ewangelii, a kazania ks. Prymasa, ktorych jak przyznal wysluchal wielu, przyblizaja mu Ewangelie i wzbogacaja jego osobowosc.

Nasza rozmowe przerwalo falowanie tlumu spowodowane rozpychajaca sie bojowka skandujaca: "Wyszynski do Rzymu", "Zdrajca" i "Nie przebaczamy". Bojowka tak jak nagle pojawila sie, tak nagle zniknela, rozmowcy jednak juz nie odnalazlem.

Zrozumiale wiec staje sie moje radosne zdziwienie, gdy po 17 latach od owego dnia, tu w USA dostaje w prezencie ksiazke o najbardziej cenionej przeze mnie osobie napisana przez mojego nieznajomego. Gdyby nie zdjecie autora umieszczone na tylnej okladce, pewnie nie wiedzialbym, ze to on.

W 1986 r. ukazal sie tom II "Stefana Kardynala Wyszynskiego", a w 1988 - tom III. W latach 90-tych Raina wydaje cztery tomy o stosunkach Kosciol-panstwo. To wlasnie ich lektura pozwolila mi na wczesniej wysuniete przypuszczenie, iz Raina polonocentrysta jest. I chwala mu za to.

Pora zapytac, coz z tego

pisania o Polsce Davies i Raina maja?

Zadowolenie, ze sluza prawdzie. Dr Norman Davies lamiac swoim Bozym igrzyskiem i Europa kanon o cywilizacyjnym Zachodzie i barbarzynskim, nieodwolalnie zapoznionym w rozwoju Wschodzie, zarzucil konformizm wobec tzw. "historii dyplomatycznej", a wiec dziejami widzianymi tylko z perspektywy mocarstw i ich wewnetnego rozwoju. Pomniejsi gracze zostaja w niej calkiem pominieci, a pojawiaja sie na moment tylko wtedy, kiedy staja sie przeszkoda na drodze do imperialnej ekspansji czy to zachodniorzymskiej, rosyjskiej, niemieckiej czy sowieckiej. W swoich ksiazkach, Davies ujawnia oczywisty falsz takiego podejscia.

Fakt, ze podstawowym podrecznikiem historii w polskich szkolach stalo sie "Boze igrzysko" Walijczyka Daviesa, jest powodem, co tu duzo mowic, zawisci rodzimych historykow piszacych albo klamliwie (40 lat praktyki), albo martyrologiczno - niezrozumiale i nieciekawie.

Trzeba bylo Petera Rainy, ktory przez swego ojca sprowokowany zaczal szukac na swoj wlasny uzytek odpowiedzi - jaka polityke zagraniczna prowadzila Polska w latach poprzedzajacych dwustronny atak na nia, bedacy poczatkiem drugiej wojny swiatowej. To sprowadzilo go do Polski bogatej w poszukiwane przezen archiwa. Polska zblizyla obca mu religie i Kosciol kierowany przez wybitnego czlowieka.

Trzydziesci lat swego zycia poswiecil Peter Raina studiom nad polskim Kosciolem. Byl pierwszym historykiem, ktory systemowo i precyzyjnie przedstawil jego powojenna historie pelna dramatycznych zmagan z przesladujacym go rezimem.

W pazdzierniku mija kolejna

rocznica pontyfikatu Ojca Swietego.

Papiez Jan Pawel II doczekal sie niezliczonej ilosci biografii, studiow i rozpraw. W polowie pazdziernika ukaze sie w ksiegarniach obszerna praca filozofa i teologa amerykanskego George"a Weigela zatytulowana "Witness to Hope, the Biography of Pope John Paul II". Te prawie tysiacstronicowa ksiazke, ktora wydaje Harper-Collins, napisal Weigel na prosbe ... Ojca Swietego. Jak do tego doszlo i jak wygladala praca nad ksiazka, to temat na osobny artykul.

Nie jest tajemnica, ze czesto Papiez jest nie rozumiany. Pisza o nim ludzie spoza Kosciola, nie zadajacy sobie trudu aby ow Kosciol, a nade wszystko jego Ewangelie poznac. Dla czytelnikow przekonanych o obecnosci i dzialaniu Ducha Swietego w Kosciele, prace takie nie oferuja zadnej wiedzy poznawczej. Jak powiedzial Weigel, ktory na co dzien mieszka i pracuje w Waszyngtonie, ale od czasu do czasu bywa w Chicago i wtedy mozna z nim sie spotkac, pisanie o Janie Pawle II "od zewnatrz", to tak jak pisanie biografii Einsteina z pominieciem fizyki. Papiezowi zalezalo, aby powstala praca o nim "od wewnatrz".

Weigel przyznal, ze jednym z kluczy do zrozumienia papieza jest Kosciol, ktory "uformowal" Karola Wojtyle, czlowieka, katolika, ksiedza i biskupa. Jest to Kosciol polski, a tym niestrudzenie przez 33 lata kierowal ks. Prymas Wyszynski, naukowiec, spolecznik, pisarz, redaktor, duszpasterz, wychowawca i patriota, czlowiek obdarzony niezwyklym charyzmatem i specjalna laska. Kazdy, kto pragnie poznac powojenna historie Kosciola polskiego, w pracach Petera Rainy znajdzie nieoceniona pomoc.

Slowa wypowiedziane przez Jana Pawla II 23 pazdziernika 1978 roku, dzien po uroczystej inauguracji pontyfikatu, to nie kurtuazja, ale szczere wyznanie Papieza. Mowil Ojciec Swiety " Nie byloby na Stolicy Piotrowej tego Papieza Polaka, ktory dzis pelen bojazni Bozej, ale i pelen ufnosci rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie bylo Twojej wielkiej wiary, nie cofajacej sie przed wiezieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kosciola, gdyby nie bylo Jasnej Gory i tego calego okresu dziejow Kosciola w Ojczyznie naszej, ktore zwiazane sa z Twoim biskupim i prymasowskim poslugiwaniem".

Rad jestem, ze po latach ponownie spotkalem prof. Raine i ze moglismy dokonczyc przerwana w 1966 roku rozmowe. Ciesze sie, ze w imieniu Towarzystwa Przyjaciol Fundacji Jana Pawla II moglem mu zaproponowac udzial w uroczystosciach z okazji kolejnej rocznicy pontyfikatu, na co przystal z usmiechem zadowolenia.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor