Pojawila sie na rynku publikacja wyjatkowa i pragniemy Panstwa do jej przeczytania goraco zachecic. Oto dwoch doktorow psychologii, Thomas Stanley i Wiliam D. Danko podsumowalo swoje doswiadczenia badawcze nad zachowaniem ludzi bardzo bogatych oraz sposobami, w jaki doszli do swoich fortun.
Milioner to - wedle definicji autorow - ktos, kogo wartosc majatku (a wiec roznica pomiedzy winien i ma) jest rowna lub wieksza od miliona dolarow.
Typowe, stereotypowe wyobrazenie milionera - to wizja faceta w najnowszym mercedesie - kabriolecie, ubranego w garnitur z Sachs Fifth Avenue, z rolexem na nadgarstku i dyskretnym sygnetem od Tiffany"ego. Czlowiek ten mieszka w prestizowej dzielnicy, w pieknym olbrzymim domu, wypelnionym sluzba i drogimi meblami, w garazu stoi porsche, a na podjezdzie BMW.
Tymczasem, jak mozna sie spodziewac, przedstawiony wyzej wizerunek nie ma prawie odbicia w praktyce. Typowy amerykanski milioner anno domini 1998 to szary facet w garniturku z Sears, mieszkajacy w dzielnicy klasy sredniej, jezdzacy kilkuletnim samochodem, ktory czesto zostal przez niego kupiony z drugiej reki. Ten szary facet ma maly biznes (zaklad stolarski, budowlany) i te sama od lat zone. Jego przegub zdobi zegarek timex, a sygnetu nie ma wcale. Jak to sie stalo, ze taki szary nudziarz ma TYLE pieniedzy?
Uwazni i inteligentni, a do takich zaliczaja sie czytelnicy Poradnika, odpowiedza bez zastanowienia: inwestycje i oszczednosc. I jeszcze styl zycia, ktory mozna okreslic jako przecietny.
Tak. Taki wlasnie, nieciekawy i bezbarwny jest sposob na osiagniecie bogactwa i sukcesu.
Z badan, ktore autorzy przeprowadzili na setkach ludzi z roznych szczebli spolecznej drabiny i o roznym statusie materialnym, wylaniaja sie dwa charakterystyczne sposoby zachowan: Konsument Idealny i Szary Skrzetnis.
Konsument Idealny (autorzy uzywaja terminu UAW - under accumulator of wealth) - najogolniej mowiac - wydaje to, co zarabia. Nie poswieca czasu na planowanie swojej finansowej przyszlosci. Jesli inwestuje, to sporadycznie i korzystajac z porad przypadkowych specjalistow. Konsument Idealny zajmuje sie tym, co okresla sie jako podtrzymywanie stylu zycia - swoje zarobki przeznacza na biezace wydatki. Sposob wydawania pieniedzy przez KI jest spontaniczny i nie powiazany z miesiecznym czy rocznym budzetem. KI ma kilka lub kilkanascie kart kredytowych. Pracuje bardzo ciezko i czesto nie ma nawet czasu cieszyc sie wypracowanym stylem zycia. Nietrudno zauwazyc, ze wiekszosc naszych znajomych Amerykanow i sporo Polakow da sie wpisac w ten model.
Szary Skrzetnis (czyli PAW - prodigous accumulator of wealth)natomiast tym rozni sie od KI, ze jego rodzina posiada i realizuje roczny budzet, ze wydatki sa planowane w skali kilku miesiecy. SS inwestuje zarobione pieniadze, korzystajac z rad doswiadczonych i starannie dobranych doradcow finansowych. Co ciekawe - zwykle oszczedny i ogladajacy kazdego dolara pod swiatlo, SS nie zaluje pieniedzy na dobrych doradcow finansowych i ksiegowych, na doksztalcajace kursy i ksiazki. Zona SS - to "wycinaczka" kuponow z niedzielnej gazety, osoba oszczedna i skromna. Czy taki styl zycia jest atrakcyjny, czy podoba sie wiekszosci z nas?
Otoz, chyba nie i tym da sie wytlumaczyc statystyke - wedle ktorej tylko 3.5% rodzin zalicza sie do kategorii milionerow. Wiekszosc z nas, karmiona papka z reklam i sitcomow, poddaje sie presji konsumpcjonizmu i wydaje tyle, ile zarabia, a nawet wiecej. Typowa wartosc ( ma minus winien) amerykanskiej rodziny wynosi tylko... $15,000. Statystyka bezlitosnie ukazuje podszewke amerykanskiego stylu zycia. Jedynie 22% posiada terminowy wklad bankowy ( CD), ok. 25% - akcje gieldowe i inwestycje w funduszach powierniczych, 18.1 % US Savings Bonds, a tylko 23% ma konta emerytalne IRA lub Keogh.
Czy jest wiec jakis wzor na wejscie w magiczny krag milionerow? Zgodnie z przewidywaniami, wzor jest, ale jego realizacja nie ma cech atrakcyjnosci dla wiekszosci z nas:
- zycie ponizej mozliwosci finansowych;
- efektywne planowanie czasu, energii i wydatkow;
- wiara w to, ze niezaleznosc finansowa jest wartoscia wieksza niz demonstrowanie bogactwa;
- brak finansowego wsparcia ze strony rodzicow na poczatku drogi zyciowej;
- wychowanie dzieci na finansowo niezaleznych doroslych;
- bieglosc w wyszukiwaniu mozliwosci rynkowych;
- wlasciwy wybor wykonywanego zawodu.
Jasno widac z powyzszego zestawienia, ze do bogactwa dochodzi sie stopniowo i jest to proces rozlozony na wiele lat, zas pewne predyspozycje do takiego a nie innego stylu zycia wynikaja zarowno z charakteru, jak i sposobu wychowania i warunkow, w jakich sie dorasta.
Czy istnieje jakis wskaznik, czy Ty masz szanse zostac milionerem? Prawdopodobnie juz Twoj sposob reakcji na ksiazke duetu Stanley/Danko wiele Ci podpowie. Konsument Idealny najprawdopodobniej nie skonczy nawet czytac tej ksiazki, zawarte walkowane w niej tezy nie sa bowiem atrakcyjne, poniewaz gloryfikuja skrzetnosc. KI zas czerpie gratyfikacje z nabywania dobr biezacych, podczas gdy SS potrafi dokonac psychologicznego odroczenia gratyfikacji.
Dobrym wskaznikiem jest to, ze jestesmy imigrantami. Ponad 80% milionerow zostalo nimi w pierwszym pokoleniu. Wsrod grup imigrantow wyzsza jest takze koncentracja osob bogatych niz w srodowisku rdzennych Amerykanow. Struktura zawodowa bogaczy takze przemawia za przedsiebiorczymi imigrantami; blisko 60% to wlasciciele malych biznesow, pozostali sa albo bogatymi emerytami (wiwat konta IRA i Keogh), albo przedstawicielami wolnych zawodow (glownie adwokatami i ksiegowymi).
Po usrednieniu, roczny dochod milionerskiej rodziny stanowi zaledwie 7% stanu posiadania. Milioner zyje ponizej stanu (nie - ponad stan), jezdzi uzywanym autem produkcji krajowej, ktore kupil za gotowke (jedynie 6% leasuje pojazdy) i ubiera sie w konfekcje z Sears i Wal-Mart. Jako grupa, milionerzy sa relatywnie dobrze wyksztalceni: 80% ma wyzsze wyksztalcenie, a 6% tytul doktora ( Ph.D.). Jedynie 17% milionerow uczeszczalo do prywatnych szkol, w stosunku do wlasnych dzieci ich aspiracje edukacyjne sa o wiele wyzsze i az 55% inwestuje w ksztalcenie potomstwa w prywatnych szkolach. Dla ponad 75% milionerow tydzien pracy to 45 - 55 godzin, a az 20% uzyskanych z ciezkiej pracy dochodow sa przez nich oszczedzane i inwestowane. Jako grupa, milionerzy sa skapiradlami i skrzetnisiami...
Wychodzac z zalozenia, ze dojscie do bogactwa z definicji wymaga czasu, autorzy ksiazki podaja wzor na ocene, jak sobie radzisz do tej pory, Czytelniku. Wartosc netto majatku powinna byc rowna jednej dziesiatej wieku w latach pomnozonej przez roczne dochody.
Majac 40 lat i dochod $39,000, powinienes miec 4 × $39,000 = $156,000 wartosci netto (czyli np. home equity, akcjach i obligacjach, koncie emerytalnym). Oczywiscie zarobki $39,000 dla 40-latka nie sa zbyt wysokie, ale my imigranci zaczynamy kariere znacznie pozniej, czesto od nizszych stanowisk niz rdzenni Amerykanie.
Ksiazka Stanleya i Danki jest pod wieloma wzgledami zaskoczeniem, bo obala zakorzeniony mit rolexa i rolls-royce"a jako wyznacznikow bogactwa. Jest tez zacheta do kontynuacji oszczednego i skrzetnego trybu zycia, wlasciwego wielu imigranckim rodzinom. A ponadto jej kupno mozesz sobie potracic od podstawy opodatkowania jako wydatek na edukacje finansowa (tax & investment education deduction, Schedule A formularza 1040).
PS. Nie moge sie powstrzymac przed przytoczeniem pewnej historyjki z wlasnego doswiadczenia. Jako wlasciciel niewielkiej firmy, moj maz przebywal niedawno na terenie najwiekszego w Nowym Jorku zakladu, zajmujacego sie dystrybucja piwa. Firma ta od dawna korzysta z naszych uslug, wiec i tym razem wykonywalismy dla nich jakies zlecenie. Firma posiada 5 filii i tabor zlozony z 220 samochodow dostawczych i w ciagu 20 lat dzialalnosci praktycznie zmonopolizowala dostawy dwoch gatunkow piwa. W pewnej chwili do meza podszedl starszy pan ubrany w wytarta kusa wiatrowke i rozpoczal zyczliwa rozmowe w nienagannej polszczyznie. Osiedlil sie w Stanach po wojnie, przezyl Oswiecim. Po kilku minutach maz przeprosil swojego rozmowce, mowiac, ze musi wracac do pracy. O widze, ze beda z pana ludzie, mlody czlowieku - pozegnal sie z nim starszy pan, po czym wsiadl do stojacego nieopodal kilkuletniego chevroleta cavalier i odjechal. Wowczas maz zauwazyl, ze wszyscy pracownicy firmy przygladaja mu sie z podziwem i zdziwieniem. Ty wiesz, kto to byl? - spytal jeden z nich. Pewnie jakis menadzer produkcji - pomyslal glosno maz. Nie, to byl sam J.B. - wlasciciel... I ta historia naprawde powinna dac wiele do myslenia...
Bibliografia:
- "The Millionaire Next Door - The Surprising Secrets of American Wealthy , Thomas J. Stanley, Ph.D. / William D. Danko, Ph.D; Longstreet Press Atlanta GA, wydanie 24. z roku 1998, cena $18.
Artykul przedrukowano za zgoda Polskiego Poradnika "Sukces" 255 Park Lane; Douglaston, NY 11363 Tel. (718) 224-3492