Wiele osob podaje jako przyczyne nierozstawania sie z papierosem obawe, ze stana sie grubasami. Jest w tym duzo racji. Na nieszczescie. Dlaczego? Nikotyna obniza apetyt wskutek dzialania na hormony (serotonine i dopamine), czyli te, ktore sa odpowiedzialne za przekazywanie informacji do tej czesci mozgu, w ktorej znajduje sie osrodek laknienia i powoduje, ze osrodek ten zostaje oszukanczo zaspokojony. Tak jak to jest po zjedzeniu cukierka. Jednym sie nie "najemy", ale glod na chwile mija. Okres tego zaspokojenia po wypaleniu papierosa trwa bardzo krotko. Wlasnie nikotyna powoduje, ze nadnercze wydziela pewna substancje, ktora z kolei zmusza watrobe do wydzielenia glukozy do krwi i powoduje, ze z komorek tluszczowych uwalniaja sie kwasy tluszczowe. I w tym momencie nastepuje reakcja wczesniej opisana, a podobna do reakcji po normalnym posilku. Podwyzsza sie poziom energii, metabolizmu i jednoczesnie zmniejsza sie apetyt. Caly ten proces zaczyna sie juz w kilka sekund po zapaleniu papierosa.
W roznych sytuacjach zyciowych mamy rozne zapotrzebowanie energetyczne. Kiedy siedzimy, nasze potrzeby sa znacznie mniejsze. Kiedy wykonujemy cwiczenia fizyczne zapotrzebowanie energetyczne rosnie. Co sie jednak dzieje, kiedy palacz wypala paczke papierosow lub wiecej kazdego dnia? Zapotrzebowanie energetyczne rosnie i to o cale 200 kalorii. Prawdopodobnie jest to zwiazane z kwasami tluszczowymi, wydzielanymi i wchlanianymi z powrotem do komorek tluszczowych. Kwasy te sa wydzielane w czasie palenia papierosa, a po jego skonczeniu przedostaja sie ponownie do komorek tluszczowych. Ta wedrowka zuzywa wlasnie bardzo duzo energii.
Nie koniec jednak na tym. Mowiac jeszcze dramatyczniej, przytycie mozliwe jest nawet, jesli palacz zredukuje swoje normalne jedzenie! Prawdopodobne tego przyczyny sa dwie:
1. Nikotyna powoduje gromadzenie sie pewnego enzymu, ktory zawiaduje zamiana tluszczu z jedzenia w komorki tluszczowe. Zabrzmi to dziwnie, ale im wiecej palacz wypala papierosow, tym wiekszy ma "magazyn" tego enzymu. W czasie palenia nikotyna przyczynia sie do wzrostu poziomu metabolizmu i wyciagajac kwasy tluszczowe z komorek, jednoczesnie je spala. Dzieki temu palacze waza srednio od 10 do 12 funtow (4-6 kg) lub nawet i duzo mniej ponizej swojej naturalnej wagi. A poniewaz nastepuje spalanie tluszczu, wywolane przez nikotyne, organizm palacza sie broni, wytwarzajac i magazynujac ow enzym. W momencie rzucenia palenia, enzym moze sie uaktywnic do tego stopnia, ze palacz tyje "w oczach", gdyz absorbuje on zwiekszone ilosci tluszczu z pokarmu.
2. Inne przypuszczenia dotycza weglowodanow, cukrow i sacharydow, znajdujacych sie w spozywanym jedzeniu. Jesli ten sam posilek (o powyzszym skladzie), bedzie jadla osoba, ktora nigdy nie palila i osoba, ktora rzucila palenie - to jak mozecie Panstwo zgadnac - odczuje to byly palacz w postaci zwiekszonej wagi. Dlaczego? Grupa cukrow, weglowodanow i sacharydow jest zamieniana w glukoze. Tylko pod taka postacia moze byc uzyta lub "przechowywana" jako energia. Czesc tej glukozy (okolo polowy) jest magazynowana w miesniach, a druga czesc w watrobie. Teraz, gdy potrzebujemy energie do wykonania jakiegos ruchu, to jest ona natychmiast uwalniana z komorek miesniowych i zuzywana. Jednoczesnie z watroby wydziela sie do krwi glukoza, by dotrzec do miesni i uzupelnic w miesniach to, co zostalo juz zuzyte. Taki jest proces normalny. Przy prawidlowej wadze kalorie powstale z weglowodanow, cukrow i sacharydow nie zamienia sie w warstwe tluszczu. Nasze cialo doskonale radzi sobie kazdego dnia i w zaleznosci od potrzeb - zwieksza lub zmniejsza magazyn glukozy. Jesli dostarczamy organizmowi wiecej weglowodanow, cukrow i sacharydow, anizeli wynosi zapotrzebowanie energetyczne, to tworzy sie tkanka tluszczowa. Takze u tych osob, ktore nigdy nie palily!
Szybkoscia przemieszczania sie glukozy w ciele zarzadza hormon, zwany insulina. Im wiecej insuliny we krwi, tym szybciej glukoza usuwana jest z krwi i przechodzi do komorek w ciele. W przypadku palaczy, sytuacja przedstawia sie nastepujaco: nikotyna moze zwolnic prace insuliny i tym samym spowodowac, ze glukoza nie bedzie tak szybko usuwana z krwi, co oznacza, ze poziom glukozy bedzie znacznie wyzszy u palaczy niz u osob niepalacych. Prosze pamietac jednak, ze palacze maja wieksze zapotrzebowanie energetyczne. W zwiazku z tym glukoza zostanie spalona, a nie "odlozona" do magazynow (miesnie i watroba) czy zamieniona w tluszcz. Jesli palacz przestanie palic moze poprawic sie cyrkulacja insuliny i glukoza bedzie szybciej transportowana do watroby i miesni. Szybszy transport oznacza takze zwiekszona ilosc glukozy w magazynach, anizeli w "normalnych" warunkach, tzn. przed rzuceniem palenia. Glukoza pobiera bardzo duzo wody, kiedy przebywa w "magazynie" i w zwiazku z tym przybranie na wadze od 3 do 5 funtow (ok l.5 do 2.5 kg) jest mozliwe w ciagu zaledwie dwoch lub jednego nawet dnia od skonczenia palenia.
W codziennej diecie eks-palacza w dalszym ciagu pojawiaja sie weglowodany, cukry, ale przeciez watroba i miesnie sa wypelnione "po brzegi" glukoza. Na nowa dostawe nie ma juz miejsca w magazynach. Gdzies sie jednak to musi podziac. Gdzie? Ano, zamienia sie w tkanke tluszczowa!
Czy jest na to rada? Tak. Trzeba zredukowac maksymalnie pobieranie tej grupy (czyli weglowodanow i cukrow) w pierwszym okresie po rzuceniu palenia. Redukcje palacze powinni koniecznie skonsultowac ze swoim lekarzem, gdyz moze sie okazac, ze z jakichs powodow nie bedzie ona mozliwa.
Kilka zdan o slodyczach. Po rzuceniu palenia czesto pojawia sie ochota na slodkosci. Nie jest to cos niezwyklego. Nikotyna i weglowodany, szczegolnie cukry, oddzialuja podobnie na osrodek laknienia w mozgu! Wobec tego wlasnie slodycze zastepuja biochemiczny wplyw nikotyny, czyli moga tez wywolywac uzaleznienie. Oczywiscie, jedzac cukierka eks-palacz ucieka przed papierosem, ale... dodaje zbedne kalorie, ktore zamieniaja sie w tkanke tluszczowa.
Artykul ten nie ma na celu przestraszenia palaczy i odwiedzenia ich od zdrowej decyzji rzucenia palenia. Wrecz przeciwnie. Uwazam, ze im wiecej palacz bedzie wiedzial o wszystkich (a jest ich znacznie, znacznie wiecej!) "zjawiskach" zwiazanych z procesem rzucania palenia, tym latwiej bedzie mu podjac decyzje, zrozumiec i wytrwac w postanowieniu niepalenia. Dla pocieszenia dodam, ze przybranie na wadze, na szczescie, nie dotyczy wszystkich palaczy. Palace panie wydaja sie jednak najbardziej przestraszone, gdyz prawie kazda palaca pani uzywa tego argumentu w obronie palenia. Prosze pamietac, ze chcac doprowadzic do takiego uszkodzenia serca, jakie robi palacz wypalajac paczke papierosow dziennie, trzeba przybrac na wadze 125 funtow - ok. 60 kg (a tak nawiasem mowiac, nie ma prawa z odpowiednia ziolowa dieta odzywcza). Nawet, jesli przybedzie komus pare kilogramow, jak to sie ma do uratowania sobie zycia? I swoim najblizszym!
Artykul przedrukowano za zgoda Polskiego Poradnika "Sukces" 255 Park Lane; Douglaston, NY 11363 Tel. (718) 224-3492