"Miloscia jest… przemierzanie pokoju w nocy, aby kolysanka i cieplymi slowami utulic
ciebie placzacego wtedy, gdy cale moje "ja" pragnie odpoczac.
Miloscia jest… czytanie tej samej bajki piaty raz, bez pominiecia najdrobniejszego jej szczegolu.
Miloscia jest…zdobywanie nowych umiejetnosci, ktore kiedys przydadza sie nam,
abysmy umieli pomoc tobie w dorastaniu.
Miloscia jest… powiedziec czasem stanowczo: "Nie", nawet jesli: "Wszyscy to robia"."
Marion Stroud
Fragment z ksiazki "Darem jest dziecko" wydanej przez Edycje Swietego Pawla.
Wszelkie typy uzaleznien, w tym rowniez narkomania i alkoholizm sa chorobami medycznymi. Mozna je porownac chociazby do cukrzycy, wrzodow zoladka czy tez choroby nowotworowej. Kazda z nich, aby mogla rozwinac sie w organizmie czlowieka potrzebuje nalozenia sie co najmniej kilku sprzyjajacych dla swojego powstania czynnikow. Obnizona odpornosc organizmu lub odziedziczona predyspozycja do danego schorzenia moga byc ich przykladami. Ponadto do rozwoju groznych schorzen moga prowadzic sprzyjajace ku temu warunki lub, czesto podkreslany przez lekarzy, brak wszesnej ingerencji. Oczywiscie, nieodzowna czescia kazdej choroby jest wywolujacy ja bezposrednio element, jak na przyklad wirus, bakteria, uraz lub trujaca dla organizmu substancja.
Podobnie rzecz sie ma z uzaleznieniami od srodkow odurzajacych. Niska odpornosc organizmu na "nalogi" (czesto dziedziczona po dalekich przodkach), otoczenie, ktore sprzyja lub nie reaguje na rozwoj uzaleznienia i oczywiscie fizyczny kontakt z substancja uzalezniajaca zaleza do czynnikow rozwoju uzaleznien.
Traktujac zatem uzaleznienie jak kazda inna chorobe, przyjrzyjmy sie dostepnym metodom jej zapobiegania.
Oczywiscie, podobnie jak w przypadku wrzodow, czy raka piersi prewencja (zapobieganie) nie gwarantuje w sposob automatyczny niezachorowalnosci. Zmniejsza ona jednak ryzyko zachorowania, a przypatrujac sie statystykom sluzby zdrowia okazuje sie, ze zabiegi prewencyjne ratuja czesto zdrowie i zycie ogromnej rzeszy ludzi.
Chcac zmniejszyc ryzyko rozwoju uzaleznienia u naszych dzieci powinnismy pamietac, ze im wczesniej zaczniemy konsekwentnie i swiadomie stosowac metody profilaktyki, tym prawdopodobienstwo wspolnego sukcesu jest wieksze.
Przedstawione w tym artykule wybrane sposoby prewencyjne dotycza dzieci w kazdym wieku. Ich wspolna cecha jest to, ze pomagaja one ugruntowac w dziecku zdrowy styl zycia, ktory wzmocni w nim odpornosc i wlasciwy stosunek do jakichkolwiek substancji odurzajacych.
Wielu z rodzicow zupelnie slusznie zwraca uwage, ze na wiele aspektow zycia naszego dziecka nie mamy wplywu. Nie jestesmy w stanie zmienic wewnetrznej natury naszych dzieci - na przyklad ich cech, uzdolnien, predyspozycji, z ktorymi przyszly na swiat. Bardzo czesto, mimo naszych usilnych staran, nie jestesmy w stanie odizolowac dziecka od najrozniejszych wplywow srodowisk, ludzi, idei, ktorymi jest otoczone.Wielokrotnie tez to, co nasze dziecko robi z otaczajacym je swiatem pozostaje rowniez poza nasza kontrola. Dlatego tez wybrane metody prewencyjne dotycza bezposrednio tego na co my, rodzice mamy jeszcze wplyw - a wiec naszych wlasnych postaw i zachowan, ktore to moga przeciwdzialac narkomanii. Przesledzmy teraz niektore ich aspekty.
Rodzicielska milosc
Aby kochac dziecko musimy byc fizycznie obecni przy nim. Kontaktow z matka czy ojcem nie jest w stanie zastapic jakakolwiek inna osoba, czy tym bardziej rzecz.
Zdarzaja sie mlodzi ludzie, ktorzy tylko "sadza", ze "prawdopodobnie" rodzice ich kochaja. Natomiast rodzice zajeci karierami, zyciem towarzyskim, czy tez budowaniem lepszego startu calej rodzinie znikaja z zycia dziecka nawet na kilka lat.
Niejednokrotnie rodziny emigrantow narazone sa na niebezpieczenstwo utraty fizycznego kontaktu, nawet jezeli wszyscy zyja pod jednym dachem. Wydluzone godziny pracy, dodatkowe etaty powoduja, ze nie pozostaje juz czasu na zycie rodzinne. Abstrakcyjna milosc nie wydaje sie naszemu dziecku prawdziwa i czesto nie jest przez nie rozumiana.
Istotnym elementem rodzicielskiej milosci jest aktywne sluchanie tego co dziecko chce nam zakomunikowac. Nie oznacza to wcale poblazania dziecku, czy tez ulegania jego zadaniom. Aktywne sluchanie polega na daniu drugiej osobie prawa do bezpiecznego wyrazania swoich potrzeb, bez ryzyka osmieszenia. Starajmy sie jak najwczesniej dac odczuc naszemu dziecku, ze to co mowi (nawet najbardziej niewiarygodne historie) ma dla nas znaczenie. Niestety o wiele prosciej jest "zbyc" dziecko stwierdzeniem - " nie zawracaj mi glowy" lub " nie masz wazniejszych rzeczy do zrobienia". Bezpiecznie jest, gdy przyzwyczaimy nasze dzieci juz od najmlodszych lat, ze jestesmy rodzicami z ktorymi o wszystkim mozna bezpiecznie porozmawiac.
W milosci, zwlaszcza dla dzieci i mlodziezy wazna jest rowniez przyjemnosc ze wzajemnego przebywania. Wspolna zabawa, zarty czy zrobienie zielnika na zaliczenie z biologii lacza dzieci jak i rodzicow. Rodzic czytajacy jednym okiem gazete lub drzemiacy na kanapie nie jest w stanie obdarzyc dziecka niepodzielna miloscia.
Dziecko, ktore czesto ma okazje doswiadczac milosci rodzicielskiej ma wieksza szanse na stworzenie glebokich zwiazkow z najblizszymi. Dzieki nim prawdopodobne jest, ze sila odzialywania rodziny na nasze dziecko bedzie wieksza niz jakiekolwiek inne wplywy.
Postawy rodzicow
Dziecko od pierwszych chwil swojego zycia chlonie wszelkie impulsy, bodzce i informacje plynace ze srodowiska, w ktorym dojrzewa. Proces ten jest podstawa uczenia sie i dorastania. Wielokrotnie my, dorosli, jestesmy swiadomi faktu, ze czterolatek bedzie odtwarzal nasze zachowania lub powtarzal zaslyszane slowa. Jednoczesnie zdarza nam sie zapominac, ze nasza nastoletnia corka lub syn rowniez zwraca uwage w wiekszym stopniu na to w jaki sposob postepujemy niz co mowimy.
Rodzice i ich zachowania sa dla dziecka podstawowym zrodlem informacji co jest dobre a co nie. Ojciec i matka inspiruja dziecko przez cale jego zycie.
Nawet nastolatki przezywajace okresy buntu i negacji podswiadomie odtwarzaja wiekszosc zachowan obserwowanych w najblizszej rodzinie.
Przenoszac to na zagadnienia wlasciwego stosunku mlodych ludzi do substancji odurzajacych takich jak nikotyna, alkohol, narkotyki, leki zastanowmy sie czy zachowanie nas - rodzicow nie pozostawia nieraz duzo do zyczenia?
Jaki wniosek moze wyciagnac dziecko obserwujac matke siegajaca przy kazdej okazji po srodki uspokajajace, traktujac je jak panaceum na kazde nieszczescie. Nieco pozniej ta sama matka nie moze zrozumiec dlaczego jej dziecko szuka odmiennych stanow swiadomosci za pomoca Extazy, LSD czy amfetaminy.
Przyjrzyjmy sie uwaznie sposobom w jaki spedzamy wolny czas. Jaka czescia weekendowych grillow lub urodzin taty jest alkohol (wlaczajac w to piwo) i papierosy? Czy substancje te sa symbolicznym dodatkiem wzmacniajacym smak serwowanych potraw lub uczczenia specjalnej okazji, czy tez sa niezbednym i koniecznym atrybutem dobrej zabawy? Czy uzywajac substancji odurzajacych po to by szybko wprowadzic sie w stan beztroski i dobrego nastroju nie uczymy naszych dzieci zachowywania sie w podobny sposob na wlasnych imprezach i dyskotekach?
Czasami moze nam sie wydawac, ze fakt iz sami nie jestesmy uzaleznieni wystarczy naszym dzieciom. Pamietajmy, ze wazny jest rowniez sposob w jaki my dorosli na codzien traktujemy dostepne nam substancje odurzajace. Czy sa one dla nas niezbedne aby poprawic samopoczucie, rozladowac napiecia, dobrze sie bawic. Jesli tak to jest duze prawdopodobienstwo, ze nieswiadomie komunikujemy naszym dzieciom, ze zycie staje sie lepsze dzieki srodkom chemicznym.
W przypadku rodzin, w ktorych rodzice lub inni bliscy krewni naduzywaja lub sa uzaleznieni od srodkow odurzajacych waznym elementem jest decyzja i gotowosc do szukania profesjonalnej pomocy. Otwarcie przyznajac sie przed soba samym i najblizszymi, ze istota wiekszosci problemow jest alkohol stajemy sie dla dziecka zywa ilustracja konsekwencji, ktore niosa za soba srodki chemiczne. Nie mniej wazna jest rowniez decyzja o podjeciu terapii odwykowej, ktora pomagajac panowac nad nalogiem pozwoli "odetchnac z ulga" calej rodzinie.
Rzetelna wiedza o narkotykach
Bycie rodzicem mozna przyrownac do bardzo waznego i odpowiedzialnego zawodu, ktorego jakosc wykonywania zalezy od nieustannego doskonalenia umiejetnosci, poglebiania wiedzy i otwartosci na wszelkie inicjatywy. Tak jak lekarz, nauczyciel czy specjalista komputerowy musi caly czas "doksztalcac sie" aby mogl wlasciwie wykonywac swoja profesje, podobnie kazdy rodzic powinien byc swiadomy zachodzacych dookola zmian i umiec na nie odpowiednio reagowac. Otoczenie, w ktorym "pracowali" rodzice wychowujac dzieci piecdziesiat, trzydziesci czy dwadziescia lat temu rozni sie bardzo od tego, w ktorym obecnie funkcjonujemy. Jest w nim wiele nowych elementow takich jak na przyklad narkotyki, ktorych my sami nie znamy z wlasnej mlodosci, ale naszym dzieciom towarzysza juz od przedszkola. Im szybciej my, rodzice zaakceptujemy fakt, ze podstawowa wiedza o substancjach odurzajacych potrzebna jest nie tylko nastolatkom, tym wiekszym autorytetem i oparciem bedziemy dla naszych dzieci. Pamietajmy, ze jak w kazdej innej chorobie to my rodzice jako pierwsi mozemy najszybciej dostrzec niepokojace sygnaly zblizajacej sie tragedii.
Jezeli z braku wiedzy zignorujemy je, to zdrowie i zycie naszego syna czy corki moze byc powaznie zagrozone.
Rowniez my, rodzice jestesmy dla dziecka pierwszymi konsultantami. Juz kilkuletnie dziecko jest w stanie (i robi to bardzo chetnie poprzez zabawe lub obserwacje) odrozniac bezpieczne i niebezpieczne zachowania. W podobny sposob jak uczymy dziecko nie zawierac znajomosci z obcymi, mozemy rozmawiac z nim o powodach dla ktorych nie chcielibysmy aby "bawilo sie" czyms co moze zatruc jego organizm. Oczywiscie do przeprowadzania takich rozmow nam samym potrzebna jest przynajmniej podstawowa wiedza o problemach narkomanii. Nie musimy byc specjalistami w tej dziedzinie, ale musimy miec w zanadrzu rzeczowe i prawdziwe argumenty, ktore beda logiczniejsze dla naszego dziecka niz namowy, naciski lub pokusy ze strony rowiesnikow.
Wiele pozycji ksiazkowych dotyczacych problematyki narkomanii wsrod mlodziezy zostalo ostatnio wydanych i przetlumaczonych na jezyk polski. Wsrod nich polecam, rowniez jako wciagajaca lekture, dwie ksiazki: Timothy Dimoff/Steve Carper - "Jak poznac czy dziecko siega po narkotyki" oraz Ruth Maxwell-"Dzieci, alkohol i narkotyki".
Ponadto, program Mlodziezowy Punkt Wyjscia prowadzony przez Zrzeszenie Amerykansko Polskie dysponuje licznymi materialami dla rodzicow i dzieci o narkotykach i zwiazanych z nimi problemach.
Zaangazowanie rodzicow w zycie dziecka
Wraz z wiekiem dziecka zmienia sie rola rodzicow w jego zyciu. Male dziecko jest w ogromnym stopniu zalezne od rodzicow, natomiast wobec nastolatka bedziemy bardziej doradcami w jego sprawach. Mimo tych zmian mamy jednak caly czas wplyw na dziecko. Jest on tym wiekszy, im wiecej wiemy o wlasnej corce i synie. Okazja do gromadzenia takiej wiedzy moze byc ustalenie "wspolnego czasu" dla rodziny, w ktorym to razem bedziecie wykonywac jakies atrakcyjne dla wszystkich czynnosci. Czasami, gdy w rodzinie istnieje duza rozbieznosc gustow dobrze jest ustalic kolejnosc w decydowaniu o rodzinnych przyjemnosciach, uwzgledniajac jednakowe prawa dla wszystkich czlonkow rodziny. Wielokrotnie takie wspolne rozrywki sa idealna metoda na zzycie sie najblizszych ze soba, lepsze poznanie sie oraz zaakceptowanie podobienstw jak i roznic panujacych miedzy nami.
Zaangazowanie sie w zycie dziecka wymaga oczywiscie dodatkowej energii i poswiecenia. Prosciej jest spedzic popoludnie przed telewizorem niz siedziec na drewnianej lawce ogladajac jeden z piecdziesieciu meczow footballowych naszego dziecka, lub kolejna probe do przedstawienia szkolnego. Im wiecej bedziemy rozmawiac z dzieckiem o jego sprawach, sluchajac jednoczesnie tego co ono do nas mowi, tym nasz udzial w jego swiecie bedzie wiekszy.
Warunkiem dobrego porozumienia sie jest umiejetnosc tak zwanego aktywnego sluchania. Aby dziecko chcialo rozmawiac z nami o swoich sprawach musi wiedziec, ze jest slyszane i wysluchane przez nas. Nasza postawa, sposobem zachowania, mimika mozemy mu okazac nasze zainteresowanie i uwage. Wazne jest abysmy probowali zrozumiec co dziecko do nas mowi. Istota aktywnego sluchania nie jest moralizowanie, ocenianie czy spieranie sie bez poznania pogladow i uczuc dziecka. Dajmy dziecku szanse, uczmy je i zachecajmy do bezpiecznego "wygadania sie" przed nami.
Nawet w sytuacji, gdy tempo codziennego zycia jest ogromne mozemy na przyklad starac sie spozywac niektore posilki razem w rodzinie, tak czesto jak to tylko jest mozliwe. Przy wspolnym stole, przynajmniej w ogolnym zarysie bedziemy mogli porozmawiac o waznych dla kazdego zdarzeniach. Z naukowych badan wynika, ze dzieci z rodzin spozywajacych wspolnie posilki sa co najmniej pieciokrotnie rzadziej zaangazowane w narkotyki.
Idealna sytuacja bylaby rowniez obecnosc w domu po powrocie dziecka ze szkoly chociazby jednej doroslej osoby. Najbardziej niebezpiecznymi dla dzieci godzinami, jezeli chodzi o roznego typu "inicjatywy", sa godziny miedzy czwarta a szosta po poludniu.
Poniewaz wraz z dojrzewaniem naszego dziecka rosnie jego zainteresowanie kolegami, dlatego wazna sprawa dla nas rodzicow jest poznanie tych ludzi. Nie bojmy sie pozwalac dziecku na zapraszanie kolegow do domu, wspolnej zabawy czy tak zwanego "spania w gosciach". Nie unikajmy rowniez zapoznania sie z rodzicami kolegow naszego dziecka. Nawet jezeli bariery jezykowe wydaja nam sie przeszkoda nie do przeskoczenia, to pamietajmy, ze obserwujac zachowanie mlodego czlowieka mozemy sie o nim duzo dowiedziec.
Niektorzy rodzice nastolatkow skarza sie, ze ich rola sprowadza sie do prania, gotowania, dawania tygodniowek i odbierania telefonow do syna lub corki. Jestesmy tym sfrustrowani i urazeni. Byc moze jednak to my sami przestalismy byc wystarczajaco cierpliwi i aktywni w sluchaniu oraz poznawaniu czym dzisiaj zyje nasze dziecko.
Pamietajmy, ze caly czas pozostajemy dla niego znaczacymi osobami.
Nasze oczekiwania wobec dziecka
Wyobrazmy sobie sytuacje, ze w naszym miejscu pracy przestaje obowiazywac regulamin. Pracownicy przychodza i wychodza kiedy chca, nie ma wyraznego podzialu obowiazkow, kazdy z przelozonych wymaga czegos innego, brak jest jasnego systemu nagrod za dobra prace i konsekwencji za nierobstwo.
Odpowiedzmy sobie na pytanie, jak czulby sie kazdy z nas pracujac w takim miejscu. Najprawdopodobniej, po poczatkowej radosci plynacej z pelnej swobody (nie musze przychodzic punktualnie, nikt nie kontroluje tego co robie) po pewnym czasie zaczelibysmy czuc sie zdezorientowani, niepewni, czego od nas wlasciwie sie wymaga, rozdraznieni niejasna sytuacja i niedowartosciowani. Najprawdopodobniej szybko ucieklibysmy z takiego miejsca, gdzie kazdy ustala swoje prawa.
W podobny sposob funkcjonuje kazda rodzina. Wyraznie okreslone prawa i obowiazki dostosowane do wieku dziecka, prosty w zrozumieniu system nagrod i konsekwencji, jednolity kierunek w wychowaniu i oczekiwaniach obojga rodzicow ksztaltuja w dziecku poczucie bezpieczenstwa, trwalosci i logicznosci wlasnej rodziny. O tym jak wazne, a czesto i atrakcyjne dla dziecka czy nastolatka sa jasne i stanowczo okreslone wymagania moze swiadczyc popularnosc wsrod mlodziezy grup o silnych strukturach, regulaminach i zasadach takich jak zespoly sportowe czy kluby skautowskie.
Nawet te dzieci, ktore sprawiaja problemy wychowawcze, gdy przeniesione sa do osrodkow, gdzie dyscyplina jest elementem terapii, zaczynaja dostrzegac sens odpowiedzialnego zachowania.
Zwlaszcza dzieci pomiedzy jedenastym a trzynastym rokiem zycia sa w tak zwanym okresie wzmozonego ryzyka eksperymentowania z najrozniejszymi formami zachowan. Pomimo buntu wobec obowiazujacych w rodzinie zasad, wewnetrznie pragna jasnej struktury i kierowania. Dzieci w tym wieku chca, zebysmy im na co dzien pokazywali, ze kochamy je tak bardzo, ze jestesmy w stanie utrzymac (mimo ich protestow) zdrowe i rozsadne, nieprzekraczalne granice.
Oczywiscie granice te musza byc dziecku wyjasnione w dostepnej dla niego formie. Mozemy tez sami poprosic syna lub corke o pomoc w okresleniu nowego "harmonogramu domowego" z okazji zblizajacych sie wakacji, roku szkolnego lub wyjazdu mamy w delegacje. Im starsze jest dziecko, tym atrakcyjniejszym bedzie fakt, ze potrafimy traktowac je jako osobe wspoldecydujaca w wielu sprawach. Utwierdzi sie tez w przekonaniu, ze jest istotna czescia rodziny.
Ustalajac lub modyfikujac zasady panujace w rodzinie, musimy z wyprzedzeniem i wyraznie okreslic konsekwencje wynikajace z ich lamania przez kogokolwiek z rodziny.
Konsekwencja, ktora spada na nas niespodziewanie wywoluje jedynie bunt, a nie chec poprawy.
Ustalone wspolnie konsekwencje za nieprzestrzeganie i przywileje za wypelnianie domowego regulaminu powinny byc mozliwe do wykonania. Kary, ktorych nigdy nie bedziemy w stanie wyegzekwowac lub obietnice przekraczajace nasze mozliwosci sa zupelnie bezwartosciowe i wrecz szkodliwe dla calej rodziny.
Pamietajmy, ze to my rodzice jestesmy tylko odpowiedzialni za reguly, ktore panuja w naszym domu. To, w jaki sposob nasze dzieci je przestrzegaja jest juz ich wlasna decyzja, pociagajaca za soba nagrody albo ograniczenia . Dzieci potrzebuja nas jako rodzicow, a nie "kumpli".
Uwzgledniajac i szanujac wzrastajaca niezaleznosc mlodego czlowieka, powinnismy jasno okreslic nieprzekraczalne granice, ktore uczynia nasza rodzine niepowtarzalna i silna wewnetrznie.
Wspolpraca z innymi rodzicami
Coraz wiecej rodzicow w Stanach Zjednoczonych i w Polsce zaczyna dostrzegac, ze trudno jest samemu "ochronic" dziecko przed narkotykami, alkoholem czy nikotyna. Mlodziez coraz dluzej przebywa poza domem (szkola, zajecia pozalekcyjne, koledzy), dlatego istotne jest abysmy zainteresowali sie jak traktowany jest problem substancji odurzajacych w miejscach, w ktorych przebywa nasze dziecko.
Zastanowmy sie, czy znamy rodziny jego kolegow. Czy nie warto byloby sprobowac stworzyc w najblizszej okolicy tak zwanych "bezpiecznych domow", gdzie dorosli zawsze sa obecni podczas spodkan i prywatek, gdzie wyprasza sie nastolatkow przynoszacych lub bedacych pod wplywem srodkow odurzajacych, gdzie rodzice informuja sie wzajemnie o wszystkich niepokojacych sygnalach w zachowaniu dzieci.
Dzieci zawsze dzialaja wspolnie. Warto byloby gdybysmy my - rodzice docenili ten fakt. Im wiecej nas, doroslych bedzie dazylo w tym samym kierunku, tym pewniej wspolny cel zostanie osiagniety.
Bardzo dobrze jest, gdy sami rodzice zaangazuja sie w jakakolwiek oficjalna forme zapobiegania narkomanii. Dla dziecka stanowi to informacje, ze matka i ojciec traktuja ten problem z cala powaga. W szkolach, klubach osiedlowych sa programy, ktore szukaja ochotnikow do wspolnej pracy, ktora z reguly jest wspaniala zabawa i przezyciem dla calej rodziny. Nasze dzieci zyja w swiecie, w ktorym dostep i powszechnosc narkotykow wzrasta. Im wiecej wokol nich bedzie doroslych osob, ktore znaja ten problem i posiadaja podstawowe umiejetnosci w reagowaniu na tego typu niebezpieczenstwa tym bezpieczniejsze bedzie ich dziecinstwo i mlodosc.
Przedstawione Panstwu przyklady metod zapobiegania uzaleznieniom wsrod dzieci i mlodziezy sa tylko niektorymi z posrod dostepnych nam srodkow prewencyjnych.
Stosowanie ich w rodzinie nie da nam stuprocentowej gwarancji, ze widmo narkotykow zostalo przez nas opanowane. Poza oddzialywaniem rodziny, na dziecko maja wplyw koledzy, mlodziezowi idole, pogon za ryzykiem, nuda, chec zaimponowania innym. Jednak w zdecydowany sposob podnosimy szanse naszego dziecka na bezpieczne przejscie przez te ryzykowne etapy dorastania dzieki "zdrowej" do niego milosci, zaangazowania sie w jego zycie, wlasnym postawom wobec srodkow odurzajacych, wiedzy i wspolpracy z innymi doroslymi.
Oczywiscie, nie ma wsrod nas rodzicow doskonalych, a i tym bardzo dobrym nie zawsze udaje sie ustrzec dziecko przed kazdym niebezpieczenstwem. Uwazam jednak, ze najwazniejsze jest wykorzystanie kazdej nadarzajacej sie sposobnosci, ktora pomoze nam w przygotowaniu naszego dziecka do podejmowania wlasciwych wyborow zyciowych.
Dla rodzica nigdy nie jest za pozno na podjecie wlasciwych dzialan. Wazne jest jednak, aby tym dzialaniom w takim samym stopniu towarzyszylo nam serce i rozum.