----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 kwietnia 2002

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Dzieci nadużywające lub uzależnione od środków odurzających (alkohol, narkotyki) narażają na ogromne niebezpieczeństwo swoje zdrowie fizyczne i psychiczne, stawiając jednocześnie pod znakiem zapytania swoją najbliższą przyszłość.

Wśród tych młodych ludzi wyjątkowo często mamy do czynienia wypadkami samochodowymi, ciężkimi zapaściami lub nawet zgonami w wyniku przedawkowań lub z powodu mieszania ze sobą różnych substancji. Stanowią oni grupę zwiększonego ryzyka zarażeniem się chorobami wenerycznymi, AIDS, gruźlicą i żółtaczką.

Dzieci używające narkotyki mogą, w przeciągu zaledwie kilku miesięcy spaść z pozycji wzorowego ucznia na sam dół szkolnej klasyfikacji. Wagary, porzucona szkoła, problemy z prawem, ogromne długi to cena jaką bardzo szybko zaczyna płacić osoba nadużywająca substancji odurzających.

Jednak "narkotykowe" problemy nie dotyczą wyłącznie tylko tych, którzy je zażywają.

Uzależnienie odbija swoje straszne piętno również na najbliższych osobach emocjonalnie związanych z narkomanem.

Na największe niebezpieczeństwo narażeni są jego rodzice i rodzeństwo.

Stwierdzenie, że narkomania/alkoholizm jest chorobą całej rodziny nie ma na celu obarczania domu odpowiedzialnością za powstanie uzależnienia. Sugeruje natomiast, że negatywne skutki tej choroby zmieniają całą rodzinę.

Co się dzieje z rodzicami?

Dziecko nadużywające środki odurzające bardzo chętnie obarczy winą za swoje decyzje inne osoby. Najszybciej jego ofiarami "padają" rodzice. Matki i ojcowie uczestniczący w Grupie Wsparcia dla Rodzin przy Zrzeszeniu Amerykańsko-Polskim, nie dowierzając własnym uszom słyszą od siebie nawzajem rodzinne "powody", dla których ich dzieci sięgnęły po narkotyki. Są one często sprzeczne, na przykład:

"...dlatego, że rozwiedliście się lub dlatego, że nie zdecydowaliście się na separację..."

"...dlatego, że nasza rodzina jest uboga lub dlatego, że należymy do tych bogatszych warstw..."

"...dlatego, że mieszkamy w Chicago lub dlatego, że przeprowadziliśmy się na przedmieścia..."

Wyliczać takich sprzeczności można by wiele. Natomiast prawdą jest, że dla dziecka biorącego narkotyki prawie każde zachowanie rodziców może być dobrym wytłumaczeniem sięgniecia po kolejną dawkę.

Efekt tego jest bardzo niebezpieczny.

Rodzice zamiast koncentrować się na tym jak pomóc dziecku w podjęciu decyzji o leczeniu tracą czas na wzajemne obwinianie się. Przez kogo lub dlaczego dziecko sięgnęło po narkotyki staje się w tym momencie głównym problemem. Dobrą ilustracją jest tu opowieść o strażakach, którzy wezwani do płonącego domu zamiast go gasić zaczęli zastanawiać się, który z domowników nie wyłączył żelazka.

Rodzice obwiniają się nawzajem, kłócą i obrażają. Narkomania natomiast jest chorobą wymagającą wspólnych wysiłków całej rodziny. Skłóceni rodzice bardzo łatwo pozwalają sobą manipulować. Uzależnione dziecko wykorzystuje nieporozumienia między nimi po to, aby skutecznie ukryć swój problem. Skłóceni rodzice zaczynają działać, każdy na własną rękę, dzięki czemu córka czy syn może swobodnie między nimi balansować.

Sytuacja ta powoduje coraz więcej stresów w rodzinie. Ogromna ich część przenosi się na wzajemne relacje typu żona-mąż. Prowadzić to może do rozpadu małżeństwa, co z kolei dla narkomana jest wspaniałym alibi do "brania".

Dziecko zażywające narkotyki stosuje często wobec swoich rodziców znaną zasadę: dziel i rządź. Może to robić zupełnie nieświadomie, jednak cel jest jeden - jak najdłużej utrzymywać okoliczności sprzyjające nadużywaniu alkoholu / narkotyków.

Co się dzieje z rodzeństwem?

Dziecko, które zażywa narkotyki koncentruje na sobie uwagę całej rodziny, a zwłaszcza rodziców. Bywa, że mama i tata są tak zaabsorbowani jego kłopotami, że prawie przestają zauważać pozostałe dzieci.

"...Moim największym marzeniem - powiedziała kiedyś siostra uzależnionego - byłby choć jeden rodzinny obiad bez rozmów o bracie..."

Nadmierne koncentrowanie się rodziców na jednym dziecku powoduje zazdrość, żal oraz brak poczucia własnej wartości u pozostałych. Dodajmy jeszcze do tego coraz częstsze konflikty, nieustające napięcie, niepewność spowodowaną nieobliczalnością narkomana - i oto mamy atmosferę w jakiej żyje jego rodzeństwo.

Próbując w rozpaczliwy sposób dopasować się do tak ekstremalnych warunków, zdrowe dzieci zaczynają w rodzinie dotkniętej uzależnieniem zachowywać się w bardzo niezdrowy dla siebie sposób.

Mogą na przykład ratować się poprzez izolację siebie od wszystkiego i wszystkich, zamykając się w sobie, uciekając w świat fantazji tracąc tym samym poczucie rzeczywistości.

Inne mogą za wszelką cenę (np. zdrowia, równowagi psychicznej) dążyć do zachowania pozornego wizerunku ładu i spokoju. Przyjmą na swoje barki ratowanie "honoru" rodziny i przez własne osiągnięcia będą próbowały sobie i innym udowodnić, że wszystko jest w najlepszym porządku.

Kolejnym sposobem zagłuszania potęgującego się strachu, niepewności i żalu są próby lekceważenia swoich uczuć i dziejących się wokół wydarzeń. Bywa, że dzieci tak intensywnie pracują nad rozładowywaniem napięć w rodzinie, poprzez tzw. obracanie wszystkiego w żart, że zaczyna to być ich jedynym sposobem radzenia sobie z trudnymi sytuacjami przez resztę życia.

Wracając do dziecka zażywającego narkotyki, obserwujemy czasami, że celowo "wciąga" ono do nałogu swoje rodzeństwo (z reguły młodsze). Ma to za zadanie odwrócenie lub zmniejszenie siły z jaką koncentrują się na nim dorośli członkowie rodziny. Poza tym siostra czy brat, którzy spróbują jakichkolwiek substancji odurzających stają się "wspólnikami" uzależnionego.

Niebezpieczny jest tu zwłaszcza pomysł pilnowania przez rodzeństwo dziecka biorącego narkotyki. Nie trzeba zbyt długo myśleć, aby zorientować się, że najlepszą metodą pozbycia się takiego "nadzoru" jest wciągnięcie w narkotyki siostry czy brata.

Jak pomóc rodzinie uzależnionego dziecka?

Zarówno rodzice jak i rodzeństwo powinni uczestniczyć w intensywnej terapii.

Ma ona dwa główne cele. Pierwszy, to pomoc w dostrzeżeniu własnych zachowań, które pomagają narkomanowi manipulować nami.

Drugim celem terapii jest wypracowanie takich postaw w rodzinie, które pozwolą uzależnionemu dziecku ponosić wszystkie konsekwencje związane z nadużywaniem alkoholu/narkotyków. Jego najbliższym natomiast pomogą zachować wewnętrzny spokój i równowagę w każdej sytuacji.

Propozycjami dla rodzin dotkniętych uzależnieniem są grupy Al-Annon, Al-Ateen (dla dzieci z rodzin z uzależnieniem), terapia indywidualna i rodzinna.

Zrzeszenie Amerykańsko-Polskie oferuje Państwu pełne wsparcie w postaci: grupy dla partnerów osób uzależnionych, grupy wsparcia dla rodziców dzieci z problemem narkotykowym oraz najnowsza propozycja - grupa wsparcia dla dzieci (14-18 lat) z rodzin dotkniętych uzależnieniem. Wszystkie te grupy prowadzone są w języku polskim przez licencjonowanych terapeutów.

U większości trzeźwiejących młodych ludzi (podopiecznych Młodzieżowego Punktu Zwrotnego) leczenie uzależnienia rozpoczęło się od przeprowadzenia głębokich zmian w zachowaniu ich najbliższych członków rodziny.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor