----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 lutego 2003

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Ciekawa jestem, czy wszystkich tak wcięło. Zupełny brak energii, jakieś "niechcemisię", jakieś uczucie nudy, pustki, niemożności. Po prostu spleen. Pytam znajomych, przyjaciół. Zewsząd to samo. Tłumaczenie, że zimno, że ciemno, a to znowu anomalia pogodowe. Ziewamy, podrzemujemy, odkładamy na potem. Nie pomaga ogólna sytuacja na świecie. Zagrożenie wojną, zagrożenie ekonomią i głupie zagrania polityczne, którymi może nie powinniśmy się przejmować, ale jednak działają. Bo głupota to nie choroba, a wybór. Więc frustruje najbardziej, dlaczego taki. Z choroby można się wyleczyć, ale co zrobić z wyborem wynikającym z niewiedzy, a może pychy? Ręce opadają.

Polska wchodzi do Europy. Zawsze ją tam widzieliśmy. A przynajmniej niektórzy. Ci nie zakażeni wschodem. Wschód zakaża jak jakaś cholera. Nieważne czym. Czasami właśnie głupimi wyborami albo brakiem wyboru. I wyobraźni. Moja wyobraźnia działa tak mocno, że nie chce załatwiać się do "dziury", zamiast wygodnie z papieroskiem i gazetą posiedzieć na sedesie. A tu się okazuje, że niektórzy władni chcą mnie do tego zmusić. Do siermiężnej kultury, a nie do śródziemnomorskiej, z poetami, filozofami i ogólnie zabudową wnętrza i zewnętrza.

Dlaczego? Z jakiego to ponadhistorycznego powodu? Bo polskiemu chłopu nie chce się umyć krowy? Bo będę rynkiem zbytu? Bo staniemy się niewolnikami kapitalistów? A teraz kim jesteśmy? My, Polonia? Nie pracujemy za przysłowiowy grosz u kapitalistów, żeby tylko przetrwać? A tam, za oceanem, nie wyjeżdżamy na Saksy? Nie zgadzamy się na byle co i byle jak?

Stąd ten spleen, ta niemoc, to "niechcemisię". Już za mnie myślą, decydują, dyskutują, wydają oświadczenia. Aż chciałoby się krzyknąć: "jakim prawem!" albo wręcz walnąć kogoś w łepetynę, aby zaczęła lepiej funkcjonować. A tu nic. Nuda i ziewanie. Gorzej, bo to samo przeżywa większość tzw. homo sapiens. Można by przypuścić, że już jakieś gazy obezwładniające puszczono. Jakiś syf w powietrzu lata, co nas otumania i radości pozbawia.

Nie wszystkich, co prawda. Właśnie słucham radia 1030. Michalakowi się chce. Na pewno jest przekonany, że "drze się" w świętej sprawie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pieniądze zbiera na nieokreślone przyrządy medyczne. Dlaczego nieokreślone? Zawsze były konkretne. A w tym roku nieokreślone. No, ale to przecież dla niemowląt i dzieci młodszych. To straszne, że tyle dzieci w Polsce rodzi się chorych. I pomoc dla nich jest niewątpliwie konieczna. Ale jeśli tyle wrzasku trzeba włożyć, aby ratować dzieci, to w przyszłym roku Orkiestra powinna zbierać na aparaty słuchowe dla uczestników imprez Orkiestry.

Ja nie jestem przeciw. To ta nuda. I strach, żeby nie działać za bardzo. Jeśli się działa za bardzo, to można się narazić. Tak jak były już gubernator George Ryan. W ostatnich dniach swoich gubernatorskich rządów ułaskawił zabójców. Także zamienił wyroki śmierci na dożywocie tym z całą pewnością winnym. No i się naraził. A przecież dokonał wyboru w pełni władz umysłowych i świadomie. Chciało mu się. No to ma!

A mnie się nie chce. Moim znajomym też nie. Dlatego kończę ten felieton, żeby się bardziej nie rozbudzać i przeczekać jakoś tę zimę, tę nudę i ten spleen. Przeczekać w zdrowiu psychicznym i fizycznym. I aby do referendum!

Bożena Jankowska

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor