----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 maja 2003

Udostępnij znajomym:

Slawny biurowiec Chrysler Building w Nowym Jorku przypomina sniezna wieze, a kaplica Notre Dame du Haut Le Corbusiera w Ronchamp - zakonnice w bialym habicie i czarnym welonie. Sa mistyczne krzyze swiatla i posagowe bryly geometryczne. Zamglone, rozmyte, wyabstrahowane z czasu i przestrzeni formy. Tak jawia sie ikony dwudziestowiecznej architektury w obiektywie Hiroshi Sugimoto - japonskiego fotografa, ktory od lat mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych. Wystawe jego prac prezentuje obecnie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Chicago.

Ekspozycje Hiroshi Sugimoto: Architecture tworzy 30 wielkoformatowych (5x6 stop), czarno-bialych fotografii architektury modernistycznej i nowoczesnej. Wszystkie sa bardzo nieostre, wykonane w przedziwnych ujeciach; nieraz widzimy tylko fragmenty fasady czy elementy wnetrz. Rozpoznawalne staja sie jednak sylwetki wielu klasycznych budowli, jak Empire State Building i World Trade Center, Muzeum Guggenheima w Bilbao - dzielo Franka Gehry"ego i w Nowym Jorku - Franka Lloyda Wrighta, Wieza (Gustave) Eiffla i Most Brooklynski - Johna i Washingtona Roeblingow, Seagram Building autorstwa Ludwiga Mies van der Rohe i Casa Batllo - Antoniego Gaudi. Sa takze chicagowskie "kukurydze" Marina City zaprojektowane przez firme Goldberg Associates. Niektore z nich znamy z bezposredniego doswiadczenia. Inne tylko z przekazow - fotograficznych czy filmowych. Jedne i drugie istnieja w naszej swiadomosci, pamieci lub wyobrazni. Ten wlasnie - subiektywny i ponadczasowy - "sposob istnienia" tych budowli przedstawia wlasnie Sugimoto, proponujac swoj wlasny, oryginalny sposob wypowiedzi.

Prace te sa zupelnie rozne od znanych fotografii architektury. Japonskiego tworce nie interesuje dokumentacja, rejestracja realnego stanu. Jego subtelnie rozmazane, powsciagliwe obrazy nie maja takze nic wspolnego z nastrojowoscia czy pikturalizmem. Jest to podejscie czysto konceptualne. Artysta skupia sie na sprawach esencjonalnych, stawia pytania o relacje miedzy architektura, czasem i historia. W swoich wizerunkach stara sie uchwycic idee, ducha fotografowanego obiektu, dlatego tez usuwa w cien wiele nieistotnych szczegolow. Zabieg ten prowadzi w efekcie do pewnej dematerializacji, dzieki czemu wyrazna staje sie pierwotna wizja architekta. Nastepuje tez konfrontacja z zapisem w naszej pamieci czy wyobrazni.

W jednym z wywiadow Sugimoto powiedzial, ze wiekszosc budowli najlepiej wyglada na rysunkach architektow. "Chcac te wizje zrealizowac, niejednokrotnie trzeba zrezygnowac z wielu wspanialych pomyslow. Zawsze jednak pozostaje jakis slad oryginalnego piekna. Moge sfotografowac obiekt w sposob nieostry i wowczas wszystkie jego niedoskonalosci staja sie niewidoczne. Wyeksponowana zostaje tylko oryginalna idea. A jesli budynek jest dobrze zbudowany, to nawet, jak sie go pokaze niewyraznie, to i tak to co najwazniejsze pozostanie".

Podobnie jak w poprzednich seriach fotografa, miejsca te sa niezaludnione, puste, bez sladu czlowieka. Wyizolowane z pejzazu miejskiego oraz pozbawione kontekstu historycznego i kulturowego przypominaja gigantyczne rzezby, jakies odwieczne monolity.

Z koncepcja wystawy koresponduje oryginalna instalacja, wykonana takze wedlug pomyslu artysty. Kazda fotografia jest powieszona na oddzielnej, ciemnoszarej scianie, w dwoch podobnych galeriach. Na poczatku widzimy tylko rzedy monolitycznych scian. Nasuwaja sie oczywiscie skojarzenia z pejzazem wspolczesnych miast czy cmentarzy. Trzeba przejsc do tylu sali, zeby zobaczyc fotografie. Pod zdjeciami nie ma - tak czesto dzisiaj naduzywanych w salach wystawowych - zadnych tekstow. Nie ma nawet podpisow. Wykaz budynkow, wraz z nazwiskami ich tworcow oraz datami wykonania fotografii, mozna znalezc w oddzielnej informacji. Przed wejsciem do galerii warto sie zaopatrzyc w ten lapidarny przewodnik.

Urodzony w 1948 roku w Tokio, Sugimoto studiowal fotografie w Art Center College of Design w Los Angeles. Obecnie mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Uznanie przyniosly mu serie fotografii, nad ktorymi pracowal rowniez dlugie lata, jak muzealne dioramy, inspirowane filozofia zen pejzaze morskie, utrzymane w stylistyce minimalizmu puste sale kinowe z lat 20. i 30. czy woskowe figury historycznych postaci. Swoje prace wystawial m.in. w Stanach Zjednoczonych, Japonii, Hiszpanii, Niemczech i Szwecji.

Architekture zaczal fotografowac w 1997 roku na zamowienie Museum of Contemporary Art w Chicago w zwiazku z przygotowywana wowczas wystawa "At the End of the Century: One Hundred Years of Architecture". Obecna ekspozycja jest pierwsza prezentacja prac z tej fascynujacej serii.

Danuta Peszynska

Hiroshi Sugimoto: Architecture ,

Museum of Contemporary Art,

22 lutego do 1 czerwca.

Od 15 listopada do 8 lutego wystawa bedzie pokazywana w Williamson Gallery przy Art Center College of Design w Pasadena, Kalifornia

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor