W poprzednich dwóch artykułach pisałem na temat żywienia psów za pomocą karm gotowych. Obecnie chciałbym nieco wspomnieć na temat żywienia naszych czworonogów w sposób tradycyjny. Zatem zabawmy się nieco w przygotowywanie im gotowych potraw.
Na wstępie powtórzę raz jeszcze kilka uwag:
1. ‑Psie posiłki przyrządzone w domu są stosunkowo czasochłonne.
2. ‑Konsystencja odchodów po powyższym jedzeniu jest bardzo trudna do kontroli, a więc sprzątanie ogrodu nie będzie należało do przyjemności.
3. ‑Koszt takiego żywienia jest stosunkowo wysoki.
4. ‑Przygotowywanie psich posiłków o odpowiedniej jakości jest możliwe, o ile dokładnie znamy potrzeby i specyfikę psiego żołądka.
5. ‑Czas trawienia pokarmu "domowego" może być znacznie krótszy w porównaniu do gotowych psich karm, dlatego pies może mieć poważny problem ze "wstrzymywaniem" kiedy wiele godzin siedzi sam w domu.
Powyższe pięć punktów to minusy, ale jest też jeden duży plus, a mianowicie fakt, że pies na pewno będzie jadł takie jedzenie z większym apetytem, w porównaniu z karmą suchą.
Przed bardzo wielu laty w tradycyjnym żywieniu używano kaszy gotowanej na mięsie lub kościach. Jedzenie takie nie jest ani specialnie zdrowe, ani wygodne w przyrządzeniu. Pies karmiony był niepotrzebnie nadmierną ilością węglowodanów, zaś gotowanie mięsa zabijało wszystkie minerały. Taka metoda wymagała również poświęcenia znacznej ilości czasu. Byłoby znacznie zdrowiej, aby pies otrzymał przegotowaną kaszę z surowym mięsem oraz dodatkiem warzyw lub owoców. Przypomnę, że wbrew częstym opiniom wygłaszanych przez "znawców" na ulicy, pies nie może jadać samego mięsa. Dawka mięsa w pokarmie psa nie powinna przekraczać 50%. Znacznie lepiej jeśli jest to mięso z chrząstkami, a nawet kośćmi. Chude mięso, choć wysoko cenione w naszej kuchni, nie jest najlepsze dla naszych czworonogów, gdyż poza białkiem nie zawiera absolutnie żadnych minerałów, ani witamin. Przekarmianie mięsem oznacza podawanie nadmiaru proteiny, co spowoduje utratę pigmentu. W skrajnych przypadkach u szczeniąt żywionych wyłącznie mięsem może rozwinąć się wiele problemów zdrowotnych, a w szczególności wady kośćca (tzw. krzywica). Wreszcie, karmienie tylko surowym mięsem spowoduje przykry zapach wydzielający się z psiego pyska.
Oto przykład tygodniowego zestawu potraw dla psów dorosłych (a nie szczeniąt) z użyciem węglowodanów:
• Surowa wołowina z żyłkami tłuszczu lub mielone wołowe (40%), gotowany makaron (30%), mielone lub bardzo drobno posiekane jabłko (30%), łyżka oliwy, tabletka wapna, tabletka witaminy dla psów.
• Surowy, drobno pokrojony kurczak z kośćmi oraz skórą (37%), gotowana kasza (30%), przetarta marchew (33%), tabletka witaminy.
• Baranina lub jagnina w postaci surowej (33%), gotowany ryż (33%), starta gruszka(13%), suszona śliwka (10%), orzechy (10%), tabletka wapna, tabletka witaminy.
• Ryba bez ości lub filety rybne smażone lub gotowane bez soli (50%), gotowany makaron z serem (25%), drobno posiekany szpinak (25%), łyżka miodu, tabletka witaminy, tabletka wapna.
• Cielęcina z chrząstkami (40%), pure z gotowanych ziemniaków (30%), zielony groszek-pure (15%), drobno posiekana sałata (15%), tabletka witamin, łyżka oliwy.
• Indyk z chrząstkami oraz skórą (35%), gotowane płatki owsiane (35%), drobno pokrojony lub przetarty surowy seler (15%), jagody (15%), tabletka witamin.
• Królik lub dziczyzna (33%), chleb z mąki wielozbożowej (30%), drobno pokrojona pietruszka (10%), drobno pokrojony arbuz (10%), rodzynki (10%), 2-3 żółtka z jajka, łyżka oliwy, tabletka witaminy.
Jak z pewnością zauważyliście, drodzy Czytelnicy, wśród różnorodnych mięs użytych do powyższych potraw nie ma wieprzowiny, która nie nadaje się dla psa. Kwasy żołądkowe psa, więc potomka drapieżników, doskonale trawią pokarm mięsny, który może być serwowany nawet nieco nieświeży. Natomiast psi żołądek bardzo słabo trawi pokarm roślinny, dlatego powinnien on być podawany w postaci bardzo świeżej, o ile możliwe rozdrobniony. Lekko nieświeże warzywa, które na przykład stały kilka godzin po ugotowaniu w temperaturze pokojowej, nie zaszkodziłyby nam-ludziom, lecz mogą spowodować dość poważny rozstrój żołądka, a nawet długotrwałą biegunkę u naszego czworonoga. Wśród składników roślinnych nie ma cebuli oraz czosnku, które choć zdrowe dla nas, są toksyczne dla psów. W "psiej kuchni" nie używamy przypraw. Produkty świeże są dużo bardziej wartościowe, aniżeli gotowane, a zwłaszcza smażone.
Kiedyś, kilka lat temu, jeden z moich niemieckich przyjaciół próbował przekonać mnie do jego teorii żywienia psów. Według niego żywiąc nasze czworonogi powinniśmy naśladować pokarm wilków w lesie. Czyli powinien się on składać z surowego mięsa wołowego (imitującego dziczyznę) lub królika, dziczyzny, owoców leśnych, czyli głównie jagód, ale także jeżyn, poziomek, borówek, orzechów oraz niewielkiej ilości miodu.
Bardzo interesująca teoria, przyznaję, choć równocześnie nieco kosztowna.
Inny znajomy, autor książki, Danny Gilmour z Anglii karmi swe psy mieszanką surowego mięsa, psich sucharów oraz surowych owoców lub warzyw.
Naturalnie, muszę tu dodać, że poza kilkoma wyjątkami, ogromna większość moich znajomych dookoła świata, podobnie jak i ja, żywi swoje psy karmami gotowymi.
Autor artykułu, George C. Urbański jest specjalistą w dziedzinie kynologii oraz hodowcą psów. Publikuje artykuły w magazynach kynologicznych w wielu krajach. Zajmuje się szkoleniem psów i konsultacjami.
Tel. 847-885-7946
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.