"Amsterdam" to znakomicie skonstruowana powieść [powieść: to taki prozatorski twór literacki, który żeby zaistnieć musi opowiadać o czymś lub kimś, tworząc w ten sposób tak zwaną fabułę].
Jest to jedna z tych książek, które czyta się dla przyjemności obcowania z perfekcyjną strukturą narracyjną [narracja: to swoiste monologowanie autora, który chce nam coś zakomunikować, często korzystając z cytatu, przytoczenia rozmowy, czy zapisy pamiętnikarskiego], przemyślaną i zaplanowaną od początku po ostatnie zdanie.
Historia opowiedziana w książce jest pozornie nieskomplikowana i można ją streścić w paru zdaniach:
- Vernon i Clive, dwu starych przyjaciół spotyka się na pogrzebie Molly - kobiety, w której byli kiedyś zakochani. W trakcie uroczystości żałobnych pojawiają się oczywiście też inne osoby związane, również uczuciowo, z Molly, która była popularną dziennikarką sekcji kulinarnej Vogue"a. Jest tam także jej mąż, biznesmem George Lane, oraz minister Julian Garmony, typowany w prawicowych kręgach Londynu na przyszłego premiera. Vernon Halliday, redaktor naczelny prestiżowego londyńskiego dziennika "The Judge" dostaje od George"a kompromitujące fotografie Juliana autorstwa Molly. Rozpętuje się skandal dziennikarsko-polityczny w całym Londynie. W tym samym czasie Clive Linley, szeroko znany i powszechnie uznany brytyjski kompozytor muzyki poważnej ma poważne kłopoty z pracą nad wielką symfonią milenijną, którą mu zlecono do skomponowania. Obaj przyjaciele szamoczą się w gęstwinie towarzyskich, politycznych i artystycznych zawirowań, które doprowadzają ich na granicę nerwowego i psychicznego załamania. Wcześniej zobowiązują się do wyświadczenia sobie wzajemnie przysługi, która okazuje się być kluczowym wydarzeniem prowadzącym do zupełnie zaskakującego i wstrząsającego zakończenia, które tak naprawdę jest jedynie po myśli George"a.
W kontekście [ kontekst: otoczenie jakiegoś wydarzenia literackiego, które ma wpływ na kształtowanie jego sensu i znaczenia] książki Iana McEwana kwestia "o czym to jest?" nie jest aż tak istotna, ponieważ znacznie ważniejsze jest pytanie "jak to jest napisane ?".
A jest o co pytać. Akcja powieści [ akcja: czyli ciąg, często skomplikowanych wydarzeń organizuje porządek głównego wątku tekstu] toczy się równolegle w dwu przenikających się wzajemnie poziomach.
Pierwszy zawiera w sobie opis zdarzeń związanych z postacią Clivea Linleya, drugi opowiada o niektórych epizodach z życia Vernona Hallidaya. Elementem łączącym te dwie kompletnie różne historie jest postać Molly Lane.
Spotkaniem obu panów na jej pogrzebie powieść się rozpoczyna. Później mamy już tylko misterną grę wątków pobocznych [ wątek poboczny: to taki, który zawiera informacje dotyczące postaci drugoplanowych], motywów [ motywy literackie: to najprostsze zdarzenia, przedmioty, sytuacje i przeżycia, które budują bardziej skomplikowane konstrukcje powieściowe takie jak postaci czy wątki] i tematów literackich [ temat: to zbiór motywów układających się w sensowną całość], z których zostaje skonstruowana misterna siatka świata przedstawionego [ świat przedstawiony: to cała fikcjonalna rzeczywistość powieści uporządkowana tematycznie], którą można by kwalifikować jako powieściową konstrukcję sensacyjną [sprawa kompromitujących zdjęć ministra spraw zagranicznych], psychologiczną [mnóstwo elementów budujących skomplikowany obraz przeżyć wewnętrznych postaci], muzyczną [wątki wiążące konstrukcję książki z symfonią komponowaną przez Cliva], detektywistyczną [na przykład w wątku gwałciciela z Kornwalii] , romansową [w oczywistych motywach erotyczno - miłosnych wszystkich głównych bohaterów], czy środowiskowo-zawodową [mikro świat dziennikarzy, muzyków i polityków oraz ludzi biznesu].
Mistrzowsko, bo niepostrzeżenie i jakby przypadkowo, przeplatają się poszczególne wątki, prowadząc do zaskakujących wolt i kompletnie nieoczekiwanych rozwiązań. Rewelacyjnie widać to w pozornie nieistotnym dla całości tekstu wątku gwałciciela z Kornwalii. Pierwszy raz pojawia się on kontekście pracy twórczej Clive"a, gdy stara się on szukać natchnienia w czasie swej wyprawy do krainy wielkich jezior. Przy okazji dowiadujemy się o jego cechach charakterologicznych takich jak nieomalże absurdalna koncentracja na pracy, czy nieumiejętność reagowania w sytuacji wymagającej podjęcia decyzji dotyczącej bezpieczeństwa drugiego człowieka.
Potem temat powraca w czasie zebrania redakcji "The Judge" tuż przed wydaniem numeru z kompromitującymi zdjęciami Juliana. Ostateczne rozwiązanie wątku następuje w zakończeniu powieści w narkotycznym, już śmiertelnym śnie Clivea.
Takich wędrujących wątków, które zadziwiająco łączą różne postaci i sytuacje jest w książce wiele, żeby wymienić tylko motyw zdjęć, miłostki Molly, kompozycje Linleya czy doświadczenia dziennikarskie Hallidaya.
Szczególnie złożona jest historia zdjęć, które odkrywa George w sypialni swojej zmarłej żony. Przekazuje je Halliday"owi i redakcji "The Judge", która postanawia je opublikować, kompromitując kompletnie Garmony"ego i łamiąc jego karierę polityczną. Rozpętuje to oczywiście niesłychaną aferę i skandal polityczno - społeczny. Sprawa rozpala też dyskusję nad moralnością mediów i ludzi z nimi związanymi. Na tym tle dochodzi do ostrej kłótni i brutalnej wymiany zdań między Clive"m i Vernon"em. W konsekwencji kompozytor udaje się po twórcze inspiracje na górską wyprawę. Tam zostaje wplątany w sprawę gwałciciela z Kornwalii, która konsekwentnie odciąga go od pracy nad symfonią, w rezultacie całego zamieszania powstaje kompozytorski gniot, który skutecznie rujnuje artystyczne ego kompozytora. Redaktor natomiast po zawirowaniach z upublicznieniem zdjęć i dyskusji nad prawem jednostki do prywatności traci pracę w redakcji gazety i zostaje z niej zwyczajnie i brutalnie wyrzucony.
Aby się pogodzić i wzajemnie wybaczyć obraźliwe zarzuty inspirowane aferą zdjęciową, udają się do Amsterdamu i tam wypełniają wcześniej ustalone zobowiązanie nałożone wzajemnie na siebie.
Główne założenia kompozycyjne są również niezwykle precyzyjnie przemyślane i zastosowane.
Ekspozycja to pogrzeb Molly i zawiązujące akcję spotkania głównych postaci powieści, które pociągają za sobą mnóstwo wielorakich wydarzeń składających się na część główną tekstu. Punkt kulminacyjny i przesilenie akcji skupiają się niepostrzeżenie wokół rozciągniętej w czasie [Vernon potrzebuje parę dni do namysłu] umowie o wzajemnej przysłudze między nim a Clive"m. Natomiast perfekcyjnie niespodziewane rozwiązanie i zakończenie, okazuje się w prostej linii konsekwencją tejże umowy między głównymi bohaterami.
Wszystko układa się w tekście książki w niezwykle efektowną kompozycję, mistrzowsko zaaranżowaną i przeprowadzoną, a jej odkrywanie to dla czytającego doskonała zabawa i wielka przyjemność.
Zbigniew Kruczalak
www.domksiazki.com
Amsterdam, Ian McIwan, Świat Książki, 2003. s.174.