----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 października 2003

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Swietny pisarz z dalekiego Meksyku

Zaslynal w Polsce z genialnego wierszyku:

Podchwycono to Chicago i szybko zadano szyku.

Przez ponad miesiac zabawialismy sie konkursowo piszac limeryki, ktore w okrojonej liczbie opublikowalismy w poprzednim numerze Monitora.

Inspiracja do tego pomyslu byla oczywiscie znakomita, niedawno wydana, ksiazka Wislawy Szymborskiej zatytulowana "Rymowanki dla duzych dzieci z wyklejankami Autorki". Zawiera ona rozne teksty, zarowno pisane jak i "wyklejane", ktore znaczaco wykraczaja poza to, czym do tej pory dzielila sie z nami Szymborska w swoich kolejnych publikacjach.

Limeryki stanowia obszerny rozdzial "Rymowanek...", w ktorym poetka wspina sie na szczyty limerycznej doskonalosci, piszac miedzy innymi o tym, co stalo sie swego czasu w Lozannie:

Z limerykow (przepraszam za okreslenie) lozanskich

Pewien mlody wikary w Lozannie

Lubil chodzic w rozpietej sutannie.

Lecz na widok kardynala

Gasla w nim fantazja cala

I zapinal sie starannie.

Sledzimy tez w "Rymowankach..." wydarzenia na Majorce:

Z limerykow wyspiarskich

Napoleon, przed pobytem na Elbie,

Wyznal pani Walewskiej przy melbie:

"Jestes co prawda Polka,

i do twarzy ci parasolka,

ale juz cie, Manka, nie wielbie".

Jak sama mowi: "Limeryk to niesforne ziolko z ogrodu literatury angielskiej. Jakos dziwnie przyjelo sie tez w Polsce, grunt okazal sie podatny." Okazuje sie na szczescie, ze nie tylko tam, poniewaz znaczna "podatnosc gruntowa" wykazalo tez Chicago. W sierpniowej zabawie wzielo udzial wielu swietnych "limerykowcow", ktorych mozna bez zmruzenia oka okreslic slowami samej Noblistki: "wyhodowalismy nawet wlasnych mistrzow, z ktorych mozemy byc dumni."

Ostatecznej oceny i wyboru najlepszych limerykow nadeslanych na nasz konkurs dokonal pan Antoni Libera, znakomity tlumacz, rezyser teatralny i autor wybitnej powiesci "Madame" - wielki milosnik i jednoczesnie tworca limerykow, jeden z najlepszych znawcow i fascynatow tego gatunku literackiego.

Pierwsze miejsce bezapelacyjnie i bezdyskusyjnie zostalo przyznane Pani Urszuli Potoczny. Nadeslala na konkurs kilkanascie utworow i wszystkie je publikujemy z najwieksza przyjemnoscia.

Urszula Potoczny:

O emigrantach w Chicago

[wierszyk wybrany przez Pana Libere jako najlepszy]

Pewien Pan z miejscowosci Zabledza

Juz w Chicago dziesiaty rok spedza.

Zona w Polsce schnie z nedzy,

On jej nie sle pieniedzy,

Bo na bilet powrotny oszczedza.



Chicagowski kontraktor spod Sacza

Hektolitry Gordona wysacza,

Lecz choc ciagle na bani

Po drabinach, kochani,

Chyba gibko, jak malpa po pnaczach.

Raz cwaniaczek z dzielnicy Ursynow

Wpadl na party do braci Litwinow

Nie wiem, czy po koldunach

Padl na glebe jak struna,

Czy tez moze naduzyl on plynow?

Kole z Grodna na Bialorusi

Lukaszenka terrorem tam dusil.

Dzisiaj dobrze jest Kolce

Tu w Chicago przy Polce -

Ona sprzata, on robic nie musi.

Orestowicz Orest z Ukrainy

Strasznie lecial na polskie dziewczyny.

Widzial Polke i mlaskal:

- Uch Polaczka, ty laska!

W koncu wpadl. Wzial goralke z Muszyny.

[wierszyk wybrany przez Pana Libere jako najlepszy]

Dziki grizzly Janowi z Krakowa,

Ze sklep sprzata sie bardzo dziwowal.

Rzekl mu Jan: - widzisz, dziki,

Mam doktorat z fizyki,

Wiec fizycznie tu musze pracowac.

O D&Z

Przyjechala tu Hania z Poznania,

Nie umiala nic oprocz sprzatania.

Raz do Zbyszka wstapila,

Kilka ksiazek kupila,

To zmienilo ja nie do poznania.

Pewien starszy profesor z Rzeszowa

Na Jackowie podlogi "sendowal".

A ze nie byl czlek glupi,

Wiedzial co i gdzie kupic,

W "D&Z" wiec lekture kupowal.

Przybysz z miasta slaskiego Piekary,

Z lekka siwy (choc jeszcze nie stary)

Choc zarabial wspaniale

Konto puste mial stale: -

W "D&Z" wciaz wydawal dolary.

Raz w Chicago niewiasta z Trojmiasta

Rzekla: - Ciagle frustracja ma wzrasta,

Bowiem braki mam duze

W mej codziennej lekturze.

Antidotum? - "D&Z" i basta!

Gazda Jontek, co zyl w Poroninie

Pisal swej chicagowskiej rodzinie:

"Ksionskow mocie moc cytoc!

W "D&Z" o nie pytoc!

"D&Z" z dobrych cen przecie slynie."

Pragnal bardem byc obu Ameryk

Mlody zdolny, choc troche histeryk.

Chwycil pioro! Lecz plama!

Mysl splatala sie sama

No i ...wyszedl mu o Was limeryk...

Drugie miejsce zajal Pan Waldemar Szydlowski, ktory nadeslal na konkurs osiem limerykow. Oto one:

Waldemar Szydlowski

Pewna pani z miasta Lodzi

Bardzo lubila po Piotrkowskiej chodzic.

W Chicago wziela mikrofon do reki

Skazujac tysiace sluchaczy na meki

Gdyz i tak jej to zle wychodzi.

Pewien "gosciu" na Jackowie

Mial pomyslow pelno w glowie.

A poniewaz nie byl kiep,

Zafundowal sobie sklep

I zatrudnil dwie synowe.

Znany ksiegarz przy Belmoncie

Trzyma ksiazki w kazdym kacie.

Raz w tygodniu je reklamuje,

Gdyz ich nikt mu nie kupuje

A ksiegarnia po remoncie.

[wierszyk wybrany przez Pana Libere jako najlepszy]

Znany w Chicago mysliwy

Lubil takze jezdzic na grzyby.

Wchodzil cichutko do lasu

Nie czyniac zadnego halasu

I udawal, ze jest tam "na niby".

Pewien Piotrus ze Zlotoryi

Od dawna zalecal sie do pani Maryi.

Prowadzal jej rower i nosil kwiaty

Az wreszcie od meza dostal "baty"

I taki byl smutny koniec tej chryi.

W Kalifornii nie ma pradu

"Terminator" prze do rzadu.

Ludzie pewnie go wybiora

Wszak ciemnosci sa ich zmora

A nie pojda z tym do sadu.

O pewnym Krzysztofie z Chicago

Mowi sie powszechnie; demagog.

Na oponentow mawia; konserwa,

Czym gra im niezle na nerwach,

Sam chcialby,

by mowiono nan; pedagog.

Odkad Krysia wyjechala z Krakowa

Ciagle bolala ja glowa.

Nie mogla sie pozbyc katarku

Az jej Piotrus musial zaparzyc rumianku

I teraz jest zawsze zdrowa i gotowa.

Trzecie miejsce zostalo przyznane autorce tylko jednego wierszyka, Pani Basi Krolikowskiej za "Limeryk...emigracyjny":

Basia Krolikowska

Za emigranta z Krakowa,

Wydala sie pewna wdowa.

Nigdy sie nie wydalo,

Ze laczy ich nie cialo,

Lecz konkretna umowa.

Nagrode specjalna otrzymal Pan Adam Pazdan za wszystkie limeryki jakie nadeslal na konkurs - oto one:

Adam Pazdan

"Rozwod"

Pewna baba z plocka rodem

Grozila chlopu rozwodem.

Przyczyna nie byla bzdurna

Baba byla bardzo jurna

A chlop mial klopot ze wzwodem.

"Nie Dorobi"

Master - slusarz w Ostrolece,

Nieprzerwanie trwa w udrece

Bo czeladnik, choc chlop zloty,

Choc sie pali do roboty,

To ma obie lewe rece.

"Portfel"

Do warszawskich panien starty -

Nie przelewki i nie zarty.

Nie wystarczy byc herosem

Czy uwodzic meskim glosem -

Portfel trzeba miec otwarty.

"Parafianie"

Proboszcz z miasta Pacanowa

Do swych wiernych rzekl w te slowa:

Samochod mam uszkodzony,

Kupic trzeba nowe dzwony,

Lecz w tym przeciez wasza glowa.

"Niewdziecznik"

Na krakowskich Plantach ranem,

Pani sie rozstala z panem.

W noc, pod krzakiem dama mila,

Z niewdziecznikiem sie miedlila,

A on sie wykrecil sianem.

"Patriotyzm"

Wanda hoza krakowianka,

Nie stracila z Niemcem wianka.

Stad dla dziewczat dzis nauka -

Jesli ktoras szczescia szuka,

Niech z Polaka ma kochanka

"Zona do garow"

Wloski malarz - wprost z Cremony,

Co powszechnie byl ceniony,

Tworzyl akty i portrety,

Coraz to innej kobiety -

Jednak nigdy wlasnej zony.

"Konkurs"

W tym roku na wyspie Bali

Urzadzono konkurs drwali.

Skarczowali las do szczetu,

Wiec z rozpedu - acz bez sprzetu,

Mnostwo panien wyrabali.

"Nogi"

Burmistrzowi z miasta Pily,

Nogi strasznie sie pocily.

Zona smrodu nie znosila,

Wiec mu rychlo poradzila:

Nogi myj, by ci nie zgnily.

"Popularnosc"

Na wakacje, na kajmany,

Przybyl latem aktor znany.

Lecz mial pecha - w slawy szczycie

Gwiazdor sie pozegnal z zyciem

Przez swych fanow rozdeptany.

"Hazard"

W srodku lata, na Bermudach,

Zjawila sie pieknosc ruda.

Wiec panowie, bez zenady,

Robili slone zaklady -

Ktoremu sie z Ruda uda?

"Atut"

Festiwal meskosci w Nysie,

wygral calkiem "Mikry" Zdzisiek.

I choc nie byl muskularny,

Choc byl wzrostem raczej marny,

To mial dziesiec cali w zwisie.

"Przeprowadzka"

Jest w Chicago pewna trupa -

Ba - raczej artystow grupa.

To kabaret jest pod nazwa -

"Bocian" - a ten swoje gniazdo

Przeniosl do "DI-DI" ze slupa.

"Dziczyzna"

Jezyk polski, kazdy przyzna,

Piekny jest - jak cala ojczyzna.

Lecz niektorym to nie starczy

Wiec z reklam i szyldow warczy

Na rodakow angl-dziczyzna

"Plazowicz"

Na Waikiki, na Oahu,

Plazowicz lezal na piachu.

Do wody nie wchodzil wcale,

Bo byly zbyt duze fale

I mial pelne portki strachu.

"Muszka"

Na hacjendzie w Gwadelupie,

Muszka utonela w zupie.

Don Diaz - sludze co paluszkiem

Z miski chcial wyciagnac muszke

Warknal - palcem to se pogrzeb w dupie!

"Zastrzyk"

Zyjac w Chicago, mam wielki zaszczyt

Sluchac audycji Idalii Blaszczyk.

Wiem, ze na pewno sie nie wyglupie,

Calodobowy program, jej kupie

Na finansowy czekam wiec zastrzyk.

"D&Z"

Mamy w Chicago - prosze uwierzcie

Polska ksiegarnie, najlepsza w miescie.

Dom Ksiazki D&Z sie nazywa,

Ksiazkowych hitow w niej wiecej bywa,

Nizli rodzynek w swiatecznym ciescie.

"Intuicja"

Raz chlop w Bieczu stal na rynku

I marzyl o mocnym drinku.

Baba co tuz obok stala,

Chlopa w mig rozszyfrowala.

Chcesz sie napic? Wstap do szynku!

"Sejf"

Pewien rolnik z Dusznik Zdroju,

Ukryl kosztownosci w gnoju.

Usiadl z boku i tak mysli -

Chocby i zlodzieje przyszli,

Nic nie zmaci mi spokoju.

"Fart"

Gdzies we Wloszech, pod Lokarno,

Robil z Polski gosc na czarno.

Watpil iz go szczescie spotka,

Az tu wygral w totolotka.

Trafilo sie kurze ziarno!

"Znasz li ten kraj"

W pewnym europejskim kraju,

Kiepskie rzady sa w zwyczaju.

Wladza kiesy ma pojemne,

Robi interesy ciemne,

Wiec jest pieklo zamiast raju.

A oto pozostali autorzy limerykow, ktorzy nadeslali swoje prace na ten jedyny w swoim rodzaju konkurs:

Zbyszek Stefanowicz

#1.

Pojechal Johny na weekend do Arizony

By sie rozerwac, lecz wrocil niepocieszony

Forsa cala poszla duzo wczesniej niz liczyl

Czyli w planach swoich sie po prostu przeliczyl

Doszedl do wniosku - najlepiej u boku zony



#2

Jedzie traker z Chicago do Kalifornii

Denerwuja go bardzo kierowcy niesforni

No to wtedy on siedzi im "na ogonie"

Mysli, jedz szybciej, jak nie to klaksonem pogonie

Dumny, my to jestesmy kierowcy wyborni



#3

Czesto mysla ludzie w Polnocnej Karolinie

Kolejny huragan - walnie nas czy ominie

Prognozy oszczedne by paniki nie szerzyc

Nasuwa sie pytanie - czy mozna im wierzyc?

Straszne, mamy dom, zyjemy jakby na minie



#4

Nikt nie wie dlaczego akurat w Meksyku

Takie upodobanie do corridy czyli walki bykow

Mieszanka pasji i sadyzmu z dzika rozkosza

Wszystkich co nad biednym zwierzeciem sie panosza

Wsrod aplauzu tlumu, wrzawy i trybun ryku



#5

Kalifornia to Hollywood i San Francisco

Choc nie tak dawno przeciez bylo tu sciernisko

Kto o tym dzis mysli, wie albo i pamieta

Kiedy tu dla slawy i rozpusty zacheta

Opamietanie przyjdzie i skonczy sie wszystko



#6

Czy w Ameryce bracie zyjesz czy w Kanadzie

Niewielka wlasciwie roznica jest w zasadzie

Tak tylko czlowiek sam do siebie gada

Czego Polska nie ma Ameryki sasiada

A biedna Polska mimo zrywow wciaz w nieladzie



#7

Greenpoint - niby dzielnica Nowego Jorku

A domy jak sto lat temu na mieleckim Borku

Choc tutaj bylam "cleaning lady" co dzien

W Polsce mi czapkowal niejeden przechodzien

To wlasnie przyklad co znacza pieniadze w worku



#8

W upalny letni dzien-dalejze do Niagary

Mysla chlopcy - chrzanic szkole-jedziemy na wagary

Huku wody spadajacej po raz kolejny posluchac

Choc potem trzeba bedzie starych udobruchac

Kiedy beda sie strzepic i zloscic bez miary



#9

Floryda, chociaz sloneczny stan Ameryki

Glownie slynie z Disneylandu i myszki Miki

Maja tu wszystko: slonce, palmy, pomarancze

Dzisiaj biali tu rzadza, a kiedys Komancze

Ktorym do glowy nie przyszlo zyc z turystyki



#10

Mysli sobie kurczak czyli chicken z Kentucky

No, zrobie ludziom przyjemnosc, nie bede taki

Niech mnie sobie sola, smaza i panieruja

Przeciez mnie to wszystko jedno, niech sie podtruja

Czy mnie to szkodzi ze wygladaja jak beki



#11

Chociaz bylam przez tydzien na wczasach na Kubie

Kolezankom mowilam , bylam na Arubie

Choc poza resortem wczasowym bieda piszczy

To w samym resorcie-nie powiem-wszystko blyszczy

Na przyszly rok tez pojade, tanio, wiec lubie.



#12

Jak na lwy polowac to jechac do Afryki

A jak pieniadze robic to do Ameryki

Trudno sie z tym nie zgodzic, myslalo wielu

Ludzi zgnebionych zwlaszcza w dawnym PRL-u

A ci pozostali zas pisza limeryki



Bozena Salwicka

Pewni panstwo z ulicy Reymonta

Uprawiali milosc w chomatach.

On czasem to robic chcial wspak,

Lecz kiedy jej bylo nie w smak -

Rozstawiala biedaka po katach.

Raz pewien pan w Topolinie

Przeslicznie tanczyl na linie.

Towarzyszyla mu jego pani,

Lecz ona byla do bani...

Oj, widac to po jego minie!

Do pewnej damy z miasteczka Holland

Przystawial sie pan imieniem Rolland.

Byl z niego chlop nie lada jaki,

Czerwone przynosil maki

I bez przerwy padal na kolana

Malgorzata Maciejewska

Otyla pani z Gdyni

Wjechala do miasta na swini.

Ludziska mysleli, ze spadnie,

Lecz poszlo jej calkiem skladnie

Pomimo, ze swinia byla mini.

Jeden poeta z miasta Wrzesni

Nie znosil na wisniach plesni.

Mial do niej tyle wstretu

Ze nie zaplacil rentu,

Wiec stal sie zlodziejem czeresni.

Pewna panna z Ostrowca,

Spotkala slawnego sportowca.

On mial chuc czyli ochote

Ona nie mogla, bo miala cnote

Wiec jej dal tylko bykowca.

Pani posel z Raciborza

Nie odrozniala widelca od noza.

Chociaz to nie wypada

Nie byla to zadna wada

Poniewaz byla niezwykle hoza.

Urodziwa panna w Zawichoscie,

Chodzila gola po moscie.

Nic ja nie badrowalo,

Mimo ze ludzi bylo nie malo -

Otwierano most i byla wstega, nozyczki i goscie.

M. Dumin

"Docent"

Pewien docent spod Wroclawia

Tu w Chicago domy stawia,

Lecz gdy przyjdzie co do czego,

Znow udaje uczonego -

Madre miny sprawia.

"Doktor- poeta"

W naszym kraju prozy zyciem,

Zmeczony byl nalezycie.

Aby pisac limeryki -

Polecial do Ameryki,

No i skonczyl z piciem.

"Kowboj"

Pewien kowboj z Arizony,

Szukal sobie polskiej zony.

Znalazl ja az tu w Chicago

Teraz ma problem z nadwaga -

Ale jest zachwycony

"Kura"

Szara droga drepce kura,

Kura, bura i ponura.

Gdy koguta zobaczyla

To sie ozywila,

Gladzi sobie piora.

"Paczki"

U nas kazde dziecko wie,

Ze sie paczki z dzemem je.

A wy tutaj w dobrobycie

Paczki z dziurami robicie,

A nadzienie gdzie?

"Temat cukierniczy"

Dzisiaj w nocy przez podworko,

Wedrowala matka z corka.

Mama pyta: droga corko -

Komu dalas ciastko z dziurka?

Bos lekka jak piorko!

"Seriale"

Wieczorem w gronie rodzinki

Sledzimy nowe odcinki,

Bo juz od dawna seriale

Buduja nasze morale -

Podobne do swinki.

"Pijany"

Na Jackowie juz od rana,

Spotkac mozna tego pana,

Co odsypia pod sciana -

Nocke pijana,

Z butelka szampana.

Elzbieta Zero

"Samarytanka"

Wyznaje dzisiaj szczerze,

Ja wciaz gleboko wierze,

Ze spotkam przyjaciela,

Ktory cierpi na ciezar portfela,

By mu ulzyc - przyjme od niego w ofierze.

"Skarga Amora"

Najwiekszy klopot mam z emerytkami,

Nie chca byc dluzej moimi fankami.

Nie kusza juz je milosne zaklecia,

Nie wtula sie juz w meskie objecia -

Wola pobawic sie z wlasnymi wnukami.

"Co ona widzi"

Spotkali sie na Francuskiej Riwierze:

Ona piekna jak aniol, on - az strach bierze.

Ona czule do niego szczerzy zabki,

On - by miec krzepe pompuje pompki

I wciaz nie wie, co ona widzi w starym milionerze.

"Spowiedz"

Spotkal sie pan z naboznym plebanem,

By rozgrzeszyc figle mocno wyuzdane.

Coz synu zbladziles - teraz zyj cnotliwie

I wznoszac oczy w gore modli sie zarliwie,

Zeby choc raz tak zgrzeszyc bylo mu dane.

"Piszcie limeryki"

Radio Chicago 1030 na slonecznej fali,

Zacheca bysmy limeryki pisali.

Idalka i Zbyszek na zartach sie znaja,

Najtrafniejsze w "Co slychac" co tydzien czytaja,

Glownie po to, by sie ludzie czesciej usmiechali.

"Turysta"

Przez internet zwiedzil Alaske, Teksas i Hawaje,

Co jeszcze zobaczyl? - az gesiej skorki dostaje.

Omija trudy podrozy siedzac wygodnym fotelu,

Z wieksza radoscia, bo oszczedza na wlasnym portfelu

I tylko coraz wiekszy brzuch ponad porecze wystaje.

"Terapia"

Przyjechala do sanatorium w Polczynie Zdroju,

By podleczyc serduszko w ciszy i spokoju.

Jednak zadne zabiegi poprawy nie przynosily,

Isc przez zycie smialo nie miala dosc sily,

Dopoki pewien pan nie pomylil pokoju.

"Juz nic nie brzmi"

Juz nic nie brzmi w Szczebrzeszynie,

Ani w fabryce, ani w tartaku, ani w mlynie;

Nie oplaca sie orac, siac, trzymac w oborze,

Kazdy czeka kiedy Unia mu pomoze.

Czy do tego czasu z glodu nie zginie?

"Biuro spraw roznych"

Biuro spraw roznych na Belmont wita,

Zalatwi tanio, dyskretnie, o zdrowie zapyta.

Serce na dloni, usmiech - zanim nie podpiszemy-

Potem irytacja, ze jeszcze cos chcemy.

Tak bywa, gdy ktos drobnego druku nie czyta.

"Salon ODNOWA"

Salon "Odnowa" w polskiej dzielnicy wam pokaze,

Jak zrzucic sadlo, wygladzic twarze.

Z cudownych kremow, balsamow korzystamy,

Ale wylacznie portfele odchudzamy-

I moze znow pryslo kilka naszych marzen.

"Rozwazna"

Wygralam w Chicago konkurs pieknosci,

Wciaz musze uciekac od natretnych gosci,

Lecz zanim miloscia kogos obdarze

Niech stan konta mi pokaze,

Bo chce zyc bez zadnych niedogodnosci.

"Seksoholik"

W szpitalu na Belmont znalazla sie zona,

Przez nocne wyczyny meza calkiem wycienczona.

Gdy w bialej poscieli ja widzi,

Chce jej robic nowe "dzidzi".

Jak to nie? Ja cie kocham, a tys oburzona!

"Gdzie najlepiej"

Potanczyc w "Czterdziestce" rwie sie czasem dusza,

Mozna tam bez dlugiej sukni i bez kapelusza,

Lecz ochota gasnie, gdy ci co zapraszaja

Klepia nizej plecow, po wypitych drinkach czkaja.

Chyba lepiej wpadne w objecia Morfeusza.

"W kasynie"

"Mirage" w Las Vegas - cichy rozgwar, prawie ciemno,

przy stolach drza dlonie, twarze dledna,

a mnie n aplacz sie zbiera -

moje oszczednosci znow u krupiera.

Ale za rok odegram sie na pewno.

Wojciech K. Borkowski

Limeryk o... satysfakcji

Klientke dentysty z Jackowa,

Bolala szostka zdrowa,

I chociaz sie opierala

Wyrwano jej szostke z ciala -

Lecz to satysfakcji polowa.



Limeryk transformacyjny

Transformacja rodem z Polski,

Ma charakter raczej dworski.

Mozesz zostac tam baronem

Albo merdasz tam ogonem,

Lub dmiesz w trabe tak jak Wojski.

Sylwia Babinska

Byl raz sobie jurny mlodzik z Rzeszowa

"Co do rzeczy" przechodzil bez slowa -

Poznal panne - ugodzon strzala Kupidyna

Miast pomyslec - zmajstrowal szybko syna

Do zaslubin wiec para gotowa.

Pewien pan z Sanoka liczacy 6 dziesiatek,

Wybral sie na kuracje, tam rzecz miala poczatek.

Szybko wyprostowal swe zbolale kosci,

Gdy na "fajfach" doswiadczyl kobiecej hojnosci.

Zmienil krawat i zycia porzadek.

Ambitna studentka z miasta Jaslo,

Rzucila precz ksiazki, kiedy swiatlo zgaslo.

Intelekt powiesila na haku przy rurze,

A lato bylo piekne, a wrazenia duuuuze!

Norwid w sercu, na stole drink, szynka i maslo...

[Stanislaw Lemiesz & Zuza Smith]

"Na IDALIE"

Niech wszyscy to wiedza od east-u po west,

ze kocham IDALIE, ja Sherp Everest!

Szczegolnie za czwartki i za serca dar,

Za jej cud zdziwienia, za ukryty czar,

Za radiowy kaszel, jakby test na chest ...!

Kto zna jezioro ma BAJ/Kal

Mozg jak Down ma lub antal. .

Czy mowa jest o kulturze

Czy o napisach na murze?

Bog nam Ch-go dal, jak Syberii BajKal!



Inna wersja :

Ten, kto jezioro Bajkal zna

w Ch-go strzep kultury ma.

Podlug "Baj" zyje sie tu bajkowo.

A "kal" ? Oprozniam Ekspres-owo.

Strzep? Pozostaje. Kultura trwa.

Pewien Pan, w ksiazkach i w prasie

Na Belmont dosc dobrze ma sie.

Radiosluchacze i czytelnicy

Kochaja - przybor w mozgownicy!

A juz - gdy kawy napic da sie...!

Zbyszek Stefanowicz

#1.

Pojechal Johny na weekend do Arizony

By sie rozerwac, lecz wrocil niepocieszony

Forsa cala poszla duzo wczesniej niz liczyl

Czyli w planach swoich sie po prostu przeliczyl

Doszedl do wniosku-najlepiej u boku zony



#2.

Jedzie traker z Chicago do Kalifornii

Denerwuja go bardzo kierowcy niesforni

No to wtedy on siedzi im "na ogonie"

Mysli, jedz szybciej, jak nie to klaksonem pogonie

Dumny, my to jestesmy kierowcy wyborni



#3.

Czesto mysla ludzie w Polnocnej Karolinie

Kolejny huragan-walnie nas czy ominie

Prognozy oszczedne by paniki nie szerzyc

Nasuwa sie pytanie - czy mozna im wierzyc?

Straszne, mamy dom, zyjemy jakby na minie



#4.

Nikt nie wie dlaczego akurat w Meksyku

Takie upodobanie do corridy czyli walki bykow

Mieszanka pasji i sadyzmu z dzika rozkosza

Wszystkich co nad biednym zwierzeciem sie panosza

Wsrod aplauzu tlumu, wrzawy i trybun ryku



#5.

Kalifornia to Hollywood i San Francisco

Choc nie tak dawno przeciez bylo tu sciernisko

Kto o tym dzis mysli, wie albo i pamieta

Kiedy tu dla slawy i rozpusty zacheta

Opamietanie przyjdzie i skonczy sie wszystko



#6.

Czy w Ameryce bracie zyjesz czy w Kanadzie

Niewielka wlasciwie roznica jest w zasadzie

Tak tylko czlowiek sam do siebie gada

Czego Polska nie ma Ameryki sasiada

A biedna Polska mimo zrywow wciaz w nieladzie



#7.

Greenpoint - niby dzielnica Nowego Jorku

A domy jak sto lat temu na mieleckim Borku

Choc tutaj bylam "cleaning lady" co dzien

W Polsce mi czapkowal niejeden przechodzien

To wlasnie przyklad co znacza pieniadze w worku



#8.

W upalny letni dzien-dalejze do Niagary

Mysla chlopcy - chrzanic szkole-jedziemy na wagary

Huku wody spadajacej po raz kolejny posluchac

Choc potem trzeba bedzie starych udobruchac

Kiedy beda sie strzepic i zloscic bez miary



#9.

Floryda, chociaz sloneczny stan Ameryki

Glownie slynie z Disneylandu i myszki Miki

Maja tu wszystko: slonce, palmy, pomarancze

Dzisiaj biali tu rzadza, a kiedys Komancze

Ktorym do glowy nie przyszlo zyc z turystyki



#10.

Mysli sobie kurczak czyli chicken z Kentucky

No, zrobie ludziom przyjemnosc, nie bede taki

Niech mnie sobie sola, smaza i panieruja

Przeciez mnie to wszystko jedno, niech sie podtruja

Czy mnie to szkodzi ze wygladaja jak beki



#11.

Chociaz bylam przez tydzien na wczasach na Kubie

Kolezankom mowilam , bylam na Arubie

Choc poza resortem wczasowym bieda piszczy

To w samym resorcie-nie powiem-wszystko blyszczy

Na przyszly rok tez pojade, tanio, wiec lubie.



#12.

Jak na lwy polowac to jechac do Afryki

A jak pieniadze robic to do Ameryki

Trudno sie z tym nie zgodzic, myslalo wielu

Ludzi zgnebionych zwlaszcza w dawnym PRL-u

A ci pozostali zas pisza limeryki



Janusz Kopec

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska z Krakowa,

Spotkala Adonisa na ustronnych drogach.

Jakie piekne twe cialo zbliz sie do mnie kochanku,

Jam roza niebieska w rustykalnym wianku,

O tedy do mnie droga, tu moja rozowa alkowa.

Pan Edward zlotousty,

Kochal Manie w zapusty.

Trzeszczaly silikony,

Drzaly chucie matrony.

Jak slodki ten smak rozpusty.

P.S.

Nie zamieszczamy tutaj rzecz jasna utworow ponad 20 autorow, ktorzy przyslali nam "cokolwiek" mieli "w szufladzie" z tej prostej przyczyny, ze konkurs byl rozpisany tylko i wylacznie na limeryki, a nie na "cokolwiek".

Przygotowal,

opisal i wybral

Zbigniew Kruczalak

www.domksiazki.com

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor