----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

09 listopada 2003

Udostępnij znajomym:

Dziewicza królowa

W dążeniu do zapewnienia Anglii męskiego dziedzica, król Henryk VIII zerwał z Rzymem, żenił sie sześć razy i posłał na szafot swoje dwie żony. Paradoksalnie, to właśnie jego córka - Elżbieta I okazała się wybitną następczynią. Z imieniem jej związana jest jedna z najwspanialszych epok w dziejach literatury - zwłaszcza w dziedzinie nowożytnego dramatu i teatru. Przez blisko 45 lat panowania odnosiła sukcesy w polityce zagranicznej, przyczyniła się do stabilizacji wewnętrznej i rozwoju gospodarczego kraju. Za jej panowania Anglia z kraju drugorzędnego stała się jedną z czołowych potęg Europy. Już za życia otaczała ją legenda, którą sama współkreowała. Znakomicie potrafiła tworzyć swój wizerunek, wykorzystując nie tylko inteligencję i odwagę, ale również wdzięk i kokieterię. Do dziś spierają się o nią historycy, fabularyzują jej życie pisarze. W naszych czasach wielkie powodzenie zawdzięcza filmowi, szczególnie głośnym serialom telewizyjnym.

Tej jesieni stała się bohaterką wielkiej wystawy w chicagowskiej Newberry Library. Zorganizowana w 400. rocznicę śmiercy angielskiej monarchini, Elizabeth I: Ruler and Legend jest ambitną, a zarazem fascynującą ekspozycją. W odróżnienieniu od wielu podobnych prezentacji, pozwala na skupienie i osobisty kontakt z eksponatami. O Elżbiecie I Tudor i kulturze epoki mówią oryginalne dokumenty, listy z jej pieczęcią i podpisem, portrety renesansowych artystów, pierwsze wydania dzieł literackich - także dramatów Williama Szekspira, misternie ilustrowane atlasy i mapy, rysunki przedstawiające egzekucję Marii Stuart i pogrzeb królowej. Większość pokazanych ponad 100 eksponatów pochodzi ze znanych zbiorów renesansowych Newberry. Część zabytków - w tym bibliofilskie "bałe kruki" - została wypożyczona z Biblioteki Brytyjskiej, chicagowskiego Instytutu Sztuki, bibliotek uniwersyteckich (University of Kansas i University of Illinois w Urbana-Champaign) oraz z kolekcji prywatnych.

Księżniczka z nieprawego łoża

Wystawę otwiera portret oficjalny Elżbiety I z lat 1580-1583 pędzla mistrza z kręgu Quentina Massysa Młodszego. Z obrazu patrzy blada, rudowłosa kobieta o bystrym spojrzeniu. Jej majestat podkreślają bogate, biało-czarne szaty ozdobione perłami. Z twarzy była podobna do ojca, co nieraz sama podkreślała. Ale sylwetkę i wdzięk miała po matce - Annie Boleyn, dla której Henryk VIII rozwiódł się z Katarzyną Aragońską i zdecydował się na schizmę z Rzymem. Zmysłową urodę nieszczęsnej królowej przywołuje medalionowy portret stworzony na podstawie znanego obrazu Hansa Holbeina Młodszego.

Król oczekiwał, że Anna obdarzy go synem. W przekonaniu tym utwierdzał go nadworny astrolog. Nawet w przygotowanym już wcześniej oficjalnym oświadczeniu, królowa donosiła o urodzeniu... księcia. W ostatniej chwili musiano nanieść poprawkę, a dopisana innym odcieniem atramentu końcówka, jest po dziś dzień widoczna. Tak więc w 1533 roku przyszła na świat Elżbieta. Uroczystość chrztu księżniczki utrwalił William Szekspir w finale Henryka VIII. Występujący w tej scenie jako ojciec chrzestny i mistrz ceremonii arcybiskup Canterbury przepowiada dziewczynce świetlaną przyszłość. Z fragmentem tym można się zapoznać w prezentowanym w gablocie tomie pierwszego wydania "Dzieł" Szekspira z 1623 roku.

Ale wypadki, które niebawem nastąpiły, bynajmniej nie wróżyły tak opiewanej księżniczce wielkiej pomyślności. Kiedy miała trzy lata, jej matka - pod pretekstem niewierności - została stracona na szafocie. Dla niej samej rozpoczął się niepewny los, tym bardziej że część poddanych widziała w niej tylko bękarta. To jednak co cennego otrzymała już we wczesnej młodości, a co ją w szczególny sposób przygotowało do późniejszych zadań, to wszechstronne i staranne wykształcenie. Jej nauczycielem był m.in. Robert Ascham, jeden z wybitnych pedagogów Anglii. On z kolei podkreślał zdolności swej podopiecznej. Wiadomo, że władała biegle francuskim i włoskim, znała łacinę i grekę, studiowała pisma filozoficzne i teologiczne, wspaniale grała na lutni i tańczyła. Musiano także wpoić jej zamiłowanie do literatury, skoro potem objęła tak wielką opieką poetów i dramaturgów.

Szkoła życia w londyńskiej Tower

Następcą Henryka VIII został jego syn z trzeciego małżeństwa. Edward VI od urodzenia jednak był wątłego zdrowia i niedługo cieszył się koroną. Z tego okresu (21 lutego 1549 roku) pochodzi list Elżbiety do Edwarda Seymoura. W dokumencie tym piętnastoletnia dziewczyna oczyszcza się z podejrzeń, jakoby łączyły ją seksualne kontakty z lordem admirałem Tomaszem Seymourem, kiedy mieszkała w domu swej macochy - Katarzyny Parr. Oskarżano ją, że zamierzała go poślubić, nie prosząc o zgodę swego brata, Edwarda VI. Warto zwrócić uwagę na podpis Elżbiety, jeszcze nie ukształtowany, modelowany na sygnaturze ojca.

Podczas panowania Marii Tudor, córki Katarzyny Aragońskiej, Elżbieta przez krótki czas była więziona w londyńskiej Tower. Ten dramatyczny okres stał się doskonałą szkołą życia dla przyszłej władczyni. Posiadła wówczas sztukę posługiwania się słowem i pewien styl zachowania, które zarówno zjednywały jej przychylność narodu, jak i zapewniały bezpieczną pozycję.

Wjazd na "złotej" lektyce do Londynu

Kiedy więc w 1559 roku zmarła jej przyrodnia siostra, 25-letnia Elżbieta na mocy aktu o sukcesji i testamentu ojca objęła tron. Od początku lubiła otaczać się blichtrem i majestatem. Choć słynęła ze skąpstwa, nigdy nie żałowała na wystawne suknie, biżuterię i wspaniałe wyposażenie swych rezydencji. Bardziej niż kobieca próżność, powodowały nią cele propagandowe. Ogromne wrażenie wywarł jej spektakularny wjazd w "złotej" lektyce do Londynu w przeddzień koronacji w katedrze Westmisterskiej. Wydarzenie to zostało utrwalone na rysunku naszkicowanym przez uczestnika tej uroczystości.

Złagodzenie sporów religijnych

Kiedy obejmowała władzę, Anglia była krajem wewętrznie skłóconym i podzielonym, zagrożonym militarnie przez Hiszpanię i Francję. Obdarzona silną indywidualnością, temperamentem i zmysłem politycznym. Elżbieta potrafiła stworzyć silny rząd w oparciu o zaufanych doradców, jak William Cecil. W sprawach religijnych nigdy nie kierowała się fanatyzmem. Przywróciła wprawdzie protestantyzm, ale odżegnywała się od radykalnych reform w duchu kalwińskim, a w stosunku do katolików nakazywała tolerancję. Wprowadziła protestancką biblię i angielską mszę, ale zachowała wiele katolickich obrzędów. Zwykła mówić: "Jest tylko jeden Jezus Chrystus, jedna wiara. Wszystko inne to dysputy na temat rzeczy nieistotnych". Prezentowane w gablocie wydanie Biblii anglikańskiej otwarte jest na stronie tytułowej, ozdobionej wizerunkiem królowej w otoczeniu alegorii wiary i miłosierdzia. Pokazano również jej modlitewniki, m.in. "Księgę psalmów" z misternie inkrustowaną okładką.

Zmiana w tej polityce nastąpiła, kiedy już po uwięzieniu Marii Stuart, papież Sykstus V zdecydował się "mimo osobistego podziwu dla królowej Anglii", obłożyć ją klątwą (Bulla Regnans in excelsis z 1570 roku). Królowa zwróciła się wówczas o poparcie do swoich katolickich poddanych. Niebawem jednak w obawie przed powstaniem zbrojnym, w całym kraju rozpoczęły się prześladowania. Wydarzenia te rejestrują szkice przedstawiające sceny brutalnego rozprawiania się z katolickimi duchownymi.

Flirty

z zagranicznymi konkurentami i z poddanymi

Mawiano, że umiejętność zjednywania narodu Elżbieta odziedziczyła po ojcu. Ona także potrafiła świetnie balansować pomiędzy retoryką miłości i strachu. W mowie do poddanych, z 1601 roku, znanej jako Golden Speech, powiedziała między innymi: "Zapewne będziecie mieć jeszcze niejednego mądrzejszego władcę, ale nikt nie będzie Was kochał tak jak ja". Być może chciała udowodnić, że chociaż urodziła się kobietą - za co jej matka została ścięta - to potrafi rządzić krajem nie gorzej niż wybitni mężowie.

Nie uznawała niczyjego zwierzchnictwa, ani uzależnienia. Nawet w sferze uczuciowej. Nie odstraszało to jednak kawalerów z najświetniejszych dworów europejskich do ubiegania się o jej rękę. Przez ponad dwadzieścia lat flirtowała i dawała im nadzieje, wykorzystując niektóre "zaloty" do celów dyplomatycznych, jak te z królami Francji czy Hiszpanii - do trzymania na wodzy swych groźnych przeciwników. Wielokrotnie zapewniała zaniepokojony Parlament, że wyjdzie za mąż, kiedy przyjdzie na to czas. Ale tak się nie stało. Być może, jak głosi legenda, kochała tylko jednego mężczyznę, ale duma nie pozwoliła dzielić z nim korony. Czy może po prostu, mając w pamięci postępowanie ojca z niewygodnymi mu żonami, nie wierzyła mężczyznom. Jej długoletni "faworyt" Robert Dudley, hrabia Leicester, sportetowany przez Nicholasa Hillarda w medalionowej miniaturze, sprawia wrażenie mężczyzny przystojnego i zawadiackiego. Nic dziwnego, że mógł się podobać kostycznej nieco królowej. Ale na dworze różne rzeczy o nim szeptano. Podejrzewano go o spowodowanie śmierci swojej żony, która popełniła samobójstwo w tajemniczych okolicznościach, a także o inne makabryczne czyny. W demoniczny sposób przedstawił Roberta autor wydanego w 1602 roku pamfletu "The Earle of Leicester"s Ghoste". Do dramatycznej historii jego życia powrócił ponad dwa wieki później Walter Scott w głośnym romansie rycerskim - "Kenilworth".

Stracenie Marii Stuart

Tak jak Henryk VIII zawierał wielokrotnie związki małżeńskie, co oprócz wielu innych problemów, stawiało pod znakiem zapytania sprawę sukcesji tronu, tak Elżbieta jeszcze bardziej sprawę skomplikowała, w ogóle nie wychodząc za mąż. W dodatku część Anglików - zwłaszcza katolików - nie uznawała jej prawa do korony, uważając że godność ta należy się Marii Stuart, wnuczce siostry Henryka. Kiedy więc chroniąc się przed rebelią we własnym kraju, królowa Szkotów przybyła do Anglii, rozbudziła nadzieje przeciwników ówczesnej monarchini. Obawiając się rywalki, Elżbieta najpierw osadziła ją w areszcie domowym, a po wykryciu szeregu spisków, z którymi kojarzono jej osobę, podpisała na nią wyrok śmierci. Przebieg egzekucji Marii w 1587 roku utrwalił symultaniczny rysunek świadka, sekretarza Rady Królewskiej Roberta Beale"a.

Stracenie Marii Stuart spotkało się z oburzeniem prawie całej ówczesnej Europy. Elżbieta wielokrotnie tłumaczyła się z tego czynu, twierdząc nawet, że wysłała uniewinnienie, ale dotarło za późno. W wygłoszonej po egzekucji mowie utrzymywała, że nie podpisałaby wyroku, gdyby królowa Szkotów szczerze wszystko jej wyznała. Natomiast Jakub, syn Marii, zapewniał ją w liście, że nie będzie dochodził sprawiedliwości, jeśli ona uzna go swoim następcą. Wprawdzie Elżbieta nigdy oficjalnie nie mianowała go sukcesorem, ale dawała do zrozumienia, że akceptuje jego prawo do korony.

Dramat i teatr elżbietański

Jednym z największych osiągnięć Elżbiety I było stworzenie odpowiednich warunków do rozwoju nauk humanistycznych, zwłaszcza literatury i teatru. To właśnie za jej panowania nastąpił opóźniony - ale jakże wspaniały! - rozkwit angielskiego renesansu. Choć twórczość Szekspira nie wydała wówczas jeszcze swych najwybitniejszych dzieł, powszechnie łączy się ją z jej imieniem. Wiadomo, że królowa ceniła dramaturgię Stratfordczyka i w przebraniu obejrzała wszystkie jego utwory wystawiane w teatrze Globe. Potrafiła także obronić ten teatr przed purytanami, wielkimi przeciwnikami tej sztuki. Na stronie tytułowej pierwszego wydania komedii Szekspira "Stracone zachody miłości" zamieszczono dopisek: Tak jak była prezentowana przed obliczem Jej Wysokości w okresie Bożego Narodzenia. Co roku pod koniec okresu świątecznego, w sezonie rozrywek, królowa zapraszała na dwór aktorów, poetów, muzyków. Powodzeniem cieszyły się formujące się wówczas śpiewacze zespoły chłopięce - Children of the Royal Chapel, Children of St. Paul - których popularność przetrwała w Anglii do dziś. Literaturę elżbietańską tworzyli inni wybitni dramatopisarze i poeci, m.in.: Christopher Marlowe, John Donne i Ben Jonson. Sławą okrył się również Edmund Spencer, autor eposu pt. Królowa Wieszczek (Faerie Queen), w którym opiewał Elżbietę I - Glorianę w stylu romansu arturiańskiego.

Rozgromienie hiszpańskiej Armady

Stracenie Marii Stuart stało się dla króla Hiszpanii Filipa II - najpotężniejszego z władców kontynetu i władców mórz - który w przeszłości także ubiegał się o rękę Elżbiety, do inwazji na "heretycką i piracką" wyspę na północy. Kiedy w 1588 hiszpańska Armada żeglowała w kierunku kanału La Manche, Elżbieta zagrzewała naród do walki zapewniając, że sama gotowa jest oddać życie na polu walki. W legendarnym przemówieniu do wojska w Tilbury powiedziała, że chociaż ma ciało słabej i wątłej kobiety, lecz serce i odwagę ma króla, i to króla Anglii. Wielka Armada, nazywana przez Hiszpanów niezwyciężoną, została rozgromiona i pokonana u wybrzeży Anglii.

Pierwsza angielska kolonia w Ameryce

Rywalizacja Elżbiety z Hiszpanią dotarła nawet do Ameryki, gdzie jej siły pod wodzą słynnych żeglarzy i podróżników - Sir Francisa Drake"a i Sir Waltera Raleigha, atakowały hiszpańskie posiadłości. W latach 1577-1580 Drake na swoim statku "The Golden Hind" opłynął dookoła świata. O jego podróżach i podbojach mówi wykonana wówczas wspaniale ilustrowana mapa. Raleigh założył pierwszą angielską kolonię w Nowym Świecie i nazwał ją Virginia, na cześć swojej królowej, zwanej Virgin Queen. Ciekawy jest niemiecki przekład zapisu podróży Waltera Raleigha do Gujany, zawierający reprodukcje wielu groteskowych i fantastycznych drzeworytów. Szokujące obrazy niesamowitych zwierząt czy tubylców przypiekających na ruszcie ludzkie uda podnosiły atrakcyjność książki. Raz jeszcze okazuje się, że epatowanie za pomocą sensacji nie jest wcale, jak mogłoby się wydawać, wymysłem naszych czasów.

Elżbieta I zmarła w 1603 roku w wieku 69 lat. Splendor, który otaczał ją za życia, towarzyszył jej również po śmierci. W pogrzebie królowej wzięło udział wiele osobistości z całej Europy. Dokładną relację z tej uroczystości przedstawia rysunek świadka, utrwalony na długim na 40 stóp zwoju. Autor postarał się o wierne odtworzenie całego konduktu żałobnego. Wszystkie ważniejsze postaci prezentują się w w charakterystycznych strojach, a napisy obok informują o ich nazwiskach i tytułach.

Przez długie lata swego panowania, Elżbieta musiała się tłumaczyć przed Parlamentem i narodem ze swego... dziewictwa. Paradoksalnie to, że nie wyszła za mąż i nie miała własnych dzieci okazało się korzystne dla kraju. Z chwilą objęcia tronu przez Jakuba I w 1603 roku, do Anglii została przyłączona Szkocja, co dało początek królestwu Wielkiej Brytanii.

Danuta Peszyńska

Elizabeth: Ruler and Legend

The Newberry Library

30 września 2003 - 17 stycznia 2004

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor