----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 stycznia 2004

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Zanim świat usłyszał o Hollywood, filmy produkowano już w Chicago. Mało kto dziś pamięta, że w pierwszych dwóch dekadach XX wieku miasto stanowiło ważny ośrodek produkcji i dystrybucji filmów. W działających tu dwóch największych wówczas w kraju studiach - Essanay i Selig Polyscope - zrealizowano setki niemych westernów, filmów przygodowych, komedii i melodramatów. Tu zdobywały swe ostrogi późniejsze gwiazdy ekranu, m.in., Gloria Swanson, Ben Turpin, Gilbert Anderson - pierwszy sławny kowboj - i Francis X. Bushman. Z chicagowskim studiem Essanayu związane są również początki kariery Charlie Chaplina.

Kolebką filmu amerykańskiego był Nowy Jork, ale studia filmowe szybko rozprzestrzeniły się po całym kraju. Zakładano je w Bostonie, Waszyngtonie, Filadelfii, Detroit i Nowym Orleanie, gdzie powstało pierwsze kino. Szczególnie atrakcyjne dla pionierów kinematografii okazało się Chicago. Miasto przeżywało boom ekonomiczny, a pod względem liczby teatrów nie ustępowało nowojorskiej metropolii. Nie bez znaczenia było także korzystne położenie geograficzne, które umożliwiało szybką i łatwą dystrybucję.

Pierwsze profesjonalne studio filmowe

William N. Selig, były magik i showman, nabył w 1897 roku kamerę Edisona i otworzył w Chicago na Peck Court pierwsze komercyjne studio filmowe - Selig Polyscope Company. Zdjęcia do debiutanckiego filmu tej wytwórni "The Tramp and the Dog" nakręcono w Rogers Park. Historia była prosta i w zamierzeniu autorów na pewno zabawna. Widownia przez półtorej minuty zaśmiewała się śledząc pościg buldoga za włóczęgą. Podobne żarciki, komedyjki slapstickowe, burleski, fragmenty wodewilów produkował Selig przez następne siedem lat. Robił także filmy reklamowe i paradokumenty przedstawiające popisy ekscentrycznych tancerzy i tresowanych zwierząt. W 1904 roku zrealizował swój pierwszy dłuższy "melodramat" zatytułowany "Trapped by Bloodhounds, or A Lynching at Cripple Creek". Film trwał 10 minut.

W 1903 roku reżyser Edwin S. Porter z kompanii Edisona zrealizował w New Jersey "The Great Train Robbery". W odróżnieniu od ówczesnych sztampowych produkcji, film ten wyróżniał się osobliwym językiem filmowym. Po raz pierwszy zastosowano w nim montaż równoległy, wielkie plany i celową konstrukcję dramatyczną. Sukces tego filmu zachęcił Seliga do własnych produkcji na temat Dzikiego Zachodu. Przygotowując się do tego przedsięwzięcia, zatrudnił kilku cyrkowych jeźdźców, sprowadził Indian z Michigan i stworzył na placu przed studiem replikę wioski indiańskiej z wigwamami. Westerny "made in Chicago" cieszyły się dużym powodzeniem i przyniosły wytwórni spore dochody. Z czasem jednak, kiedy kinomani stali się bardziej wybredni, zacza ich razić ich nieautentyczna sceneria tych filmów. Wówczas Selig postanowił wyjść w oryginalny plener. Do tego przedsięwzięcia udało mu się pozyskać Gilberta Andersona, byłego producenta Vitagraphu, a także reżysera i aktora, wsławionego niedawno rolą jednego z czterech bandytów w "Wielkim napadzie na pociąg". Kierowana przez niego trupa aktorów, operatorów i pracowników technicznych jako pierwsza ekipa filmowa dotarła w 1906 roku do Kalifornii. Stworzone wówczas filmy, m.in. "The Girl from Montana" (nakręcony częściowo w tym stanie), "His First Ride" i "The Bandit King" okazały się tak wielkim sukcesem kasowym, że Selig mógł przenieść się w 1907 roku do nowego studia przy Irving Park Boulevard i Western Avenue.

Szlagiery komediowe i westerny

W tym samym roku został również założony Essanay. Wróciwszy z zachodniego wybrzeża Anderson spotkał się ze George"em Spoorem, byłym kierownikiem Opery w Waukeegan, który zamierzał produkować filmy i szukał doświadczonego wspólnika. Razem założyli Pearless Film Manufacturing Company, którą wkrótce przemianowali na Essanay (nazwa utworzona od inicjałów ich nazwisk) z siedzibą w Chicago przy ulicy 501 North Wells.

Już pierwszy nakręcony tam film narobił sporo hałasu. "An Awful Skate or the Hobo on Rollers" przedstawiał szalonego jeźdźcę na rolkach, który wpadał na przechodniów na ulicy. Film wyreżyserował Anderson, a główną rolę grał Ben Turpin - jedyny wówczas aktor Essanay, który za 15 dolarów tygodniowo sprzątał również pomieszczenia studia. Była to pierwsza komedia wytwórni, która wkrótce reklamowała siebie jako Home of Comedy Hits.

Największy aplauz zyskały jednak westerny Andersona. W 1908 roku zrealizował w Chicago "Historię życia Jesse"go Jamesa".

A trzy lata później wykreował niezwykle popularną postać w filmie "Broncho Billy"s Christmas Dinner". Sukces tych produkcji zachęcił go do zorganiowania studia także na zachodzie stanów, gdzie mógł kręcić westerny w naturalnym plenerze. Najpierw pracował z ekipą w Kolorado, a następnie utworzył Essanay Western Company w Niles Canyon w Kalifornii. Pierwszym obrazem, który tam stworzył była " A Tale of the West". W filmie tym grał kowboja, który kradł konie, żeby zarobić na spłatę długu za dom swojej matki. W Niles powstało także ponad trzysta filmów z popularnej serii przygód Bronco Billy"a.

Narodziny epoki gwiazd

Powodzenie Essanayu przerosło oczekiwania właścicieli firmy. Wykorzystując tę dobrą passę wytwórnia przeniosła się do większych pomieszczeń w budynku po byłej fabryce przy ulicy Argyle 1333-45. Konstrukcję całego kompleksu ukończono w 1915 roku. Mieściły się tam między innymi trzy studia, dekoratornia, kostiumernia, i pomieszczenia na garderoby. W wytwórni został zainstalowany jeden z najnowocześniejszych w kraju systemów oświetleniowych. Do dziś zachował się wyrzeźbiony w terakocie profil głowy Indianina, który jako oficjalne logo studia zdobił bramę wejściową studia.

W repertuarze przeważały melodramaty, epopeje historyczne i romanse. Pojawiły się również nowe nazwiska aktorów. Francis X. Bushman rozpoczął pracę w Essanayu w 1911 roku i prawie natychmiast stał się bożyszczem publiczności. Aktor zagrał w blisko 400 filmach tej wytwórni. Jedną z jego ulubionych partnerek była Beverley Bayne, absolwentka szkoły średniej w Hyde Park. Gloria Swanson została "odkryta", kiedy wraz z ciotką zwiedzała studio. We wczesnych filmach grała role epizodyczne, podobnie jak inna późniejsza gwiazda - Katherine Anne Porter. Właściciele studia nie zawsze jednak mieli nosa do talentów. Odprawili z kwitkiem m.in. Mary Pickford, kiedy przyszła diva ekranu ubiegała się tam o pracę. Ale udało im się pozyskać do współpracy wyśmienite grono pisarzy, jak Ring Lardner, Hobard Chatfield Taylor oraz Louellę Parsons, znaną później felietonistkę filmową.

"Dokument" z safari prezydenta Roosevelta

W tym samym czasie rozwijała się również wytwórnia Seliga. Ale efektywną działalność utrudniała, a czasami wręcz uniemożliwiała chicagowska aura. W studiu było nie do wytrzymania podczas upalnego lata, a w zimie w ogóle nie dało się tam pracować. Pojawił się wówczas pomysł, żeby wysłać ekipę zimową na Florydę, gdzie filmowano letnie romanse, opowieści o piratach, sceny z życia prowincji. I filmy o zwierzętach, do których Selig miał szczególną słabość. Utworzył nawet przy studiu mini-ogród zoologiczny, do którego nabył z cyrku tresowane szympansy, lwy, tygrysy, rysie i słonie... Dużą sensację wzbudziła seria zatytułowana "Przygody Kathlyn". W każdym z tych "odcinków" piękna, blondwłosa bohaterka grana przez Kathlyn Williams, przeżywała mrożące krew w żyłach przygody w egzotycznych, afrykańskich czy indyjskich krainach. Gdy Theodore Roosevelt wyjeżdżał na polowanie do Afryki, Selig wręczył mu kamerę filmową, licząc na rewelacyjne materiały z safari byłego prezydenta. Roosevelt wziął jednak ze sobą doświadczonego brytyjskiego operatora. Nie zrażając się tym faktem, Selig stworzył afrykańską scenerię w atelier przy ulicy Irving Park, zatrudnił nieznanego aktora w roli Roosevelta, grupę czarnych statystów i zaczął kręcić "Hunting Big Game". A kiedy wieść się rozniosła, że prezydent ustrzelił pierwszego lwa, film Seliga stał się narodowym szlagierm, zbierając laury należne oryginalnej wersji, która ukazała się na ekranach oczywiście później...

Pierwsze hollywoodzkie produkcje

Filmy Seliga stawały się coraz bardziej spektakularne. W 1911 roku ukazał się fresk historyczny " The Coming of Columbus". Inspiracją do nakręcenia filmu stały się trzy zacumowane w przystani w Jackson Park żaglowce - reprodukcje historycznych karaweli, które rząd hiszpański przekazał w 1893 roku na World"s Columbian Exposition. Obraz święcił triumfy nawet w Watykanie, a "pułkownik" Selig został udekorowany przez papieża medalem.

Po odejściu Andersona do Essanayu, westerny Seliga odchodziły w zapomnienie. Dla uatrakcyjnienia swych produkcji wysłał on ekipę filmową na ranczo w Oklahomie, by kręcić tam filmy o Dzikim Zachodzie. Na głównego konsultanta przyjęto wówczas Toma Mixa, który okazał się także świetnym aktorem i zagrał w około 200 obrazach wyprodukowanych przez Seliga. Sceny do jednego z nich, z akcją rozgrywającą się na pustyni Sahara, kręcono na wydmach nad jeziorem Michigan w Indianie.

W tym czasie Selig koncentrował się na rozwoju firmy w Kalifornii. Już wcześniej zakupił 620 akrów ziemi w pobliżu Santa Monica, z czego 300 przeznaczył na ekstrawagancki ogród zoologiczny. Jego "Hrabia Monte Christo", nakręcony w 1907 roku na plaży w Santa Monica i w zaimprowizowanym studiu na zapleczu chińskiej pralni, uznawany jest za pierwszy "fabularny" filmy realizowany w okolicach Los Angeles. A otwarte w 1909 roku przez Selig Polyscope studio w Edendale - za pierwszą stałą hollywoodzką wytwórnię. W tym czasie Selig prowadził działalność także w chicagowskim studiu i dopiero recesja gospodarcza 1914 roku zmusiła go do czasowego zamknięcia.

Charlie Chaplin w Chicago

Essanay w dalszym ciągu świetnie prosperował. Szlagierem okazały się wypuszczone właśnie przez studio tzw. "sweedie" komedie z Wallacem Berry"ym w roli głównej. W jednej z nich, "Sweedie Goes to College", Berry wystąpił z Glorią Swanson, która wkrótce wyszła za niego za mąż, ale małżeństwo po kilku miesiącach się rozpadło. Berry był postacią popularną w całym mieście. Często można był go zobaczyć za kierownicą żółtego kabrioletu, którego maskę zdobiła lalka w przedziwnych strojach.

Na początku 1915 roku pojawił się w Chicago największy gwiazdor - Charlie Chaplin, który podpisał z Essanayem kontrakt na astronomiczną wówczas gażę 1250 dolarów tygodniowo. Ale Chaplin zagrał tu tylko w jednym filmie - "His New Job". Nie odpowiadał mu klimat nad jeziorem Michigan - podobnie jak w innych siedzibach Essanayu, i wkrótce przeszedł do studia Mutual, gdzie zapłacono mu 10 tysięcy dolarów tygodniowo. Po odejściu genialnego komika wytwórnia nie odzyskała już dawnego splendoru. Próbowano jeszcze ratować sytuację, zatrudniając m.in. Maxa Lindera, ale osławiony aktor nie przyniósł spodziewanych profitów. Ostatecznie Essanay zamknął swoje podwoje w 1918 roku. W tym samym czasie zakończył również działalność Selig. Ostatnim filmem, jaki w Chicago wyprodukował, był epos "Czasy pionierów", nawiązujący do historii bitwy o Fort Dearborn. Choć studio w Edendale wynajął Williamowi Fox, który kręcił tam m.in. sceny do Kleopatry z Thedą Barą, z kinem się jednak nie rozstał. Do końca lat 30. zajmował się niezależną produkcją i prowadził swój kalifornijski ogród zoologiczny.

Do dziś zachowało się niewiele filmów ze znakami firmowym Selig Poliscope i Essanay. Trudno więc oceniać wartość artystyczną tych produkcji. Ale niepodważalna jest pionierska działalność, jaką oba założone w Chicago studia odegrały w rozwoju sztuki filmowej. W uznaniu za ten wkład Selig i Spoor zostali w 1947 roku uhonorowani Nagrodą Specjalną Amerykańskiej Akademii Filmowej.

Danuta Peszyńska

fotografie: archiwum Chicago Daily News, Inc

Korzystałam m.in. z publikacji: Charles A. Jahant, Chicago: Center of the Silent Film Industry, Chicago History, wiosna-lato 1974, Motion Picture Pioneer: The Selig Poliscope Company, Ed. Kalton C. Lahue oraz książki: Cinema Year by Year 1894-2000, Ed. Robyn Karney.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor