Kazdy z nas w jakims sensie rozumie termin nawrót, co oznacza powrót do picia (palenia lub uzywania innych narkotyków) po okresie najczesciej dobrowolnej abstynencji. Dla wszystkich, którzy podjeli decyzje, aby przestac pic lub palic oraz dla ich rodzin problem nawrotu jest najbardziej trudna i budzaca najwiecej emocji sprawa. Bo przeciez nie chodzi o to, aby na jakis krótszy lub dluzszy czas powstrzymac sie od picia alkoholu czy palenia papierosów, ale zeby zrobic to trwale, na reszte zycia. Wtedy to dopiero ma sens i tylko wtedy mozna mówic o wygranej walce z choroba alkoholizmu. Podejmujac temat nawrotu i zdajac sobie sprawe jak wiele naroslo w zwiazku z tym problemem nieporozumien, postaram sie wyjasnic problematyke nawrotu w swietle najnowszych badan i praktyki wlasnej.
Sam termin "nawrót", mimo ze czesto uzywany, jest terminem nie do konca scislym, poniewaz sugeruje, ze po okresie, w którym alkoholik jest juz wolny od choroby, nastepuje powrót do niej. W rzeczywistosci osoba z problemem alkoholowym jest chora przez caly czas, tylko etapy choroby ulegaja zmianie. Po okresie remisji nastepuje okres zaostrzenia i to jest wlasnie wyzej wymieniony "nawrót". Takie zrozumienie choroby alkoholowej prowadzi do swiadomosci, ze tak jak po dniu nastepuje noc, tak po okresie nieuzywania alkoholu nastepuje okres fazy zaostrzenia choroby, który moze doprowadzic do ponownego picia. Moze brzmi to fatalistycznie i wiele osób nie bedzie chcialo przyjac tego faktu do wiadomosci. Wydaje mi sie jednak, ze wlasnie niezrozumienie tego mechanizmu i nierealistyczne oczekiwania najczesciej doprowadzaja do ponownego uzycia alkoholu. Jesli wiemy na pewno, ze po dobrym okresie nastapia trudnosci, wtedy mozemy sie na te trudnosci przygotowac i z pelna swiadomoscia sledzic objawy, które z pewnoscia doprowadza do nawrotu choroby. Jesli tej swiadomosci nie mamy, jestesmy bezbronni wobec nieuchronnego rozwoju wydarzen, nie mamy tez narzedzi, aby radzic sobie z taka sytuacja, poniewaz jej nie przewidujemy. Kiedy pojawi sie sytuacja, w której odczuwamy napiecie, zaczynamy obsesyjnie myslec o alkoholu. Kiedy odczuwamy cala beznadziejnosc sytuacji, kiedy mamy poczucie ze przegrywamy z naszym nalogiem - cuda moze zdzialac swiadomosc, ze to jest norma - tak wlasnie wyglada zaostrzenie, ze ono musialo przyjsc i nie bedzie trwalo wiecznie. Najwazniejsze jest teraz we wlasciwy sposób przetrwac kryzys. Ale trzeba wiedziec, jaki jest ten wlasciwy sposób. Sytuacja kryzysowa wcale nie musi doprowadzic do ponownego uzycia, chociaz czesto tak sie dzieje. Jak juz napisalam, najwazniejsza sprawa, aby poradzic sobie z sytuacja doprowadzajaca do nawrotu jest wykorzystanie umiejetnosci radzenia sobie z taka wlasnie sytuacja. Ale zeby tak sie stalo trzeba taka sytuacje przewidywac oraz posiadac niezbedne umiejetnosci i strategie radzenia sobie z problemem.
Badania wskazuja, ze skuteczne okazaly sie metody dotyczace zachowania oraz metody poznawcze. Te pierwsze to wszystkie czynnosci odwracajace uwage, jedzenie, picie, zwloka, aktywnosc fizyczna, relaks oraz np. rezygnacja z wziecia udzialu w przyjeciu, na którym pije sie alkohol, odmowa wypicia lub wyjscie z takiej imprezy - to znaczy bardzo konkretne zachowania, które nie dopuszczaja do uzycia. Metody poznawcze to na przyklad zdanie sobie sprawy ze wszystkich korzysci wynikajacych z trzezwego zycia lub przypomnienie sobie dotychczasowych konsekwencji zwiazanych z piciem oraz co sie dalej stanie jesli do tego powrócimy. Metody te w swietle badan wykazaly sie wysoka skutecznoscia u osób, które je stosowaly, w porównaniu z osobami, które nie stosowaly zadnych metod, a jedynie staraly sie przeczekac kryzys. Istnieja oczywiscie pewne ograniczenia zwiazane z uzyciem obu wyzej wymienionych metod. Metody te przynosily sukces tylko wtedy, gdy osoba badana nie odczuwala glebokiej depresji. Jesli cierpiala na depresje, konieczne stawalo sie podjecie leczenia depresji, w przeciwnym razie nie mozna bylo liczyc na mozliwosc poradzenia sobie z problemem. Ogólnie mozemy stwierdzic, ze to czy dojdzie do nawrotu w sytuacji kryzysowej, czy do niego nie dojdzie, zalezy od tego czy osoba wykona jakies dzialania aby poradzic sobie z pokusa. Ciekawe ze, to co w tej sytuacji zrobi wydaje sie byc pozbawione wiekszego znaczenia. Chodzi o to, aby zrobila cokolwiek z wielu mozliwosci, które ma do dyspozycji. Zeby jednak to osiagnac, trzeba te metody znac. Co wiecej, metody raz sprawdzone, byly potem z duzym sukcesem powtarzane, poniewaz okazaly sie skuteczne. Badania wskazuja, ze wsród osób, które zastosowaly którakolwiek z powyzszych metod w sytuacji wysokiego ryzyka (o których jeszcze napisze) wytrwalo w abstynencji 63% (czyli az 63 osoby na kazde 100 osób), a sposród osób, które nie stosowaly zadnej metody, 3% (czyli tylko 3 osoby na kazde 100 osób). Widac z tego niezbicie, ze podstawowe znaczenie w sytuacji ryzyka ma swiadomosc osoby co do mozliwosci uzycia sprawdzonej metody i uzycie jej.
Jest jeszcze jeden doniosly czynnik, który zdecydowanie podwyzsza skutecznosc stosowanych metod - jest nim oczekiwanie osoby co do wlasnej skutecznosci, to znaczy przekonanie, ze w danej sytuacji poradzi sobie z okreslonym problemem. Jest to nic innego, Moi Drodzy, jak zaufanie do samego siebie, o które, niestety, tak trudno u osób naduzywajacych alkoholu, tytoniu lub innych narkotyków. Jak mozna miec zaufanie do siebie, skoro setki, a moze tysiace razy zaufanie to zostalo nadszarpniete przez nas samych. I tutaj znów mamy do czynienia z ogromnym znaczeniem skutecznego dzialania w sytuacji kryzysowej. Jesli choc kilka razy uda sie nam to osiagnac, nasze zaufanie do siebie bardzo szybko rosnie i kazdy nastepny raz jest juz latwiejszy do uzyskania. Glebokosc przekonania o wlasnej skutecznosci moze stac sie w takiej sytuacji samosprawdzajaca sie przepowiednia. A trafnosc takiej przepowiedni wzrasta w miare jak mnoza sie okazje do zmierzenia sie z pokusami. Jesli wygrywamy, zaufanie do siebie samych rosnie i odwrotnie. W badaniach ci, którzy wyrazali niski poziom zaufania do siebie, na przyklad w sytuacjach towarzyskich ("nie dam rady, gdy ktos bedzie mnie namawial do wypicia") wykazywali tez sklonnosc do uzycia alkoholu w takich tez wlasnie sytuacjach. Idac dalej - oczekiwania osób obecnie niepijacych co do wlasnej skutecznosci, a wiec przekonanie, ze okreslone zachowanie przyniesie, badz tez nie, okreslony rezultat, pozwalaja przewidziec pózniejszy nawrót choroby.
Oczywiscie, oprócz wiary, ze czlowiek moze cos zrobic, równie niezbedna jest chec aby to zrobic, czyli motywacja. Jest to równiez czynnik kluczowy, który wiaze sie z zaufaniem do siebie, bo zeby byla chec aby cos zrobic, musi byc tez pozytywne oczekiwanie, ze nasze dzialania przyniosa wlasciwy rezultat.
Wyraznie daje sie zauwazyc, ze zapobieganie skutkom nawrotów to takze praca nad budowaniem zaufania do siebie samego, poniewaz jest to jeden z najistotniejszych i niestety tez najbardziej zaburzonych czynników w budowaniu trzezwego, wartosciowego zycia.
Autorka artykulu, Grazyna Sobiczewska,
jest terapeuta rodzinnym i malzenskim.
Family Counseling & Rehabilitation Center
5820 W. Irving Park Road, Chicago, IL
Tel. 800 652 0005 (bezplatny), 773 685 8482
www.helpfamily.com