----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

30 września 2004

Udostępnij znajomym:

"Jak objawia się planowanie przyszłości u mężczyzny? Zamiast jednej skrzynki piwa kupuje dwie!" To prymitywny dowcip i na dodatek z lekka seksistowski, przedstawiający mężczyzn jako nierobów, skupiających się jedynie na płytkich przyjemnościach brzucha i gardła, najprawdopodobniej leżących całymi dniami przed telewizorem, dodatkowo mało estetycznych, z silnie rozwiniętym mięśniem piwnym i zadatkiem na chorobę alkoholową. Ups, czyżbym przesadziła w dawaniu upustu feministycznym zapędom? Już się wycofuję i wracam do powszechnie stosowanej poprawności politycznej: zapasową skrzynką piwa nie pogardzi nikt.

Właściwie nigdy nie należałam do fanów tego trunku, nie smakowała mi jego goryczka a w szczególności ciężki kac następnego dnia. Jednakże kiedy nauczyłam się poprawnie posługiwać swoimi zmysłami węchu i smaku, to znaczy obudziłam w sobie umiejętność delektowania się potrawami, tak jak można delektować się muzyką czy sztuką za pomocą słuchu i wzroku, wyrabiając sobie własny gust, postanowiłam kolekcjonować swoje wrażenia smakowe tak jak zbiera się płyty, książki czy znaczki.

To zazwyczaj zrządzenie losu wprowadza mnie w nowe światy kulinarne, a dokładniej mówiąc ludzie, wśród których się obracam. Tak też było tym razem, kiedy to przystojniak poznany w księgarni okazał się znawcą i wielbicielem piwa, choć aparycja jego nie dawała żadnych ku temu przesłanek.

W barze o nazwie, nomen omen, HopLeaf (liść chmielu) zostałam wprowadzona w tajniki złotego płynu, który nie pozostaje już dla mnie gorzką breją o źle kojarzącym się kolorze, jako że nowy przyjaciel prócz czarownego błysku w oku, posiadał również dar bajania na wszelakie tematy, a jeżeli dopatrywać się w tym bajaniu zasługi piwa z pewnością warto bliżej poznać historię tego eliksiru.

Idea piwa jest stara jak świat. Już mezopotamscy kapłani 4000 lat p.n.e. potrafili nawarzyć około dwadzieścia różnych gatunków piwa z jęczmienia i pszenicy. Babilończycy warzyli bardzo mocne i trwałe piwo z prosa. To od nich Egipcjanie przejęli zwyczaj picia piwa i uczynili go napojem powszechnie dostępnym, pitym prosto z beczki przy użyciu trzcinki. Lubili oni piwo jasne, młode, słabsze. Piwo pijali również Izraelici, to oni skonstruowali pierwszy filtr do zacieru. Niejaki Zosimos z Panapolis, grecki alchemik, napisał w 300 r. n.e. pierwszą książkę o warzeniu złotego trunku. Wzmianki o jego produkcji znajdujemy również u Tacyta, Katona i Columelli, jednakże Grecy i Rzymianie bardziej niż piwo cenili wino.

Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić kto pierwszy wprowadził dodawanie chmielu do piwa, prawdopodobnie Rzymianie ok IV w. n.e. Upowszechnili to potem Arabowie. Co do drożdży w piwie to te pojawiły się zdecydowanie później. Pierwsza połowa XIX w. upłynęła na badaniach nad istotą fermentacji i nad drożdżami, zamkniętych w 1861 roku publikacją Ludwika Pasteura o zasadniczej roli drożdży w procesie fermentacji.

Można więc zauważyć, że na przełomie dziejów proces produkcji piwa się komplikował, ale walory smakowe napoju z pewnością poprawiały. Obecnie w produkcji piwa wyróżnia się trzy główne etapy. Pierwszy z nich to słodowanie, polegające na moczeniu ziarna zbóż, ich skiełkowaniu, po czym osuszeniu w odpowiedniej dla danego piwa, jasnego czy ciemnego, temperaturze i oczyszczeniu z kiełków. Następny etap to warzenie piwa, czyli sporządzanie zacieru ze słodu i wody, podgrzanie go do temperatury 75 stopni C, w wyniku czego powstaje ciekła mieszanina, tzw. brzeczka, gotowana wraz z chmielem w warzelni i schładzana do 5 stopni C. Ostatni etap to fermentacja brzeczki z dodatkiem drożdży, pierwotna trwajaca 10 dni, i 56 dniowa dla dojrzałości konsumpcyjnej.

To schematyczny i prosty obraz powstawania, tego nad czym zazwyczaj się nie zastanawiamy, kiedy przechylamy butelkę czy kufel. Jednakże teraz zaczynają się schody, gdyż rodzajów piwa jest cała moc, a obco brzmiące napisy na butelkach i puszkach to zagadka Sfinksa. No bo niby skąd mamy wiedzieć jakie piwo najlepiej odpowiada naszym gustom, jakie dogodzi naszemu podniebieniu? I wtedy właśnie przydaje się przyjaciel z zadatkami na omnibusa bądź mały podręczny słowniczek piwa pod tytułem: "co znaczą napisy na butelkach i puszkach":

v ale - piwo brytyjskie produkowane przy pomocy drożdży fermentacji górnej

v all barley - produkowane najczęściej ze słodu jęczmiennego, bez dodatków innych zbóż lub cukrów

v all malt - produkowane tylko ze słodów zbożowych

v altbier - niemieckie określenie piwa górnej fermentacji

v bitter - termin oznaczajacy mocno chmielone piwo typu "ale", najczęściej beczkowe

v bock - niemiecka nazwa mocnego piwa jęczmiennego, tzw. "kozlak"

v cask-conditioned - piwo beczkowe, które nie jest filtrowane ani pasteryzowane i podlega wtórnej fermentacji i klarowaniu w piwnicy pubu

v cream ale - amerykańskie określenie sugerujące bardzo jasne, łagodne piwo typu "ale", które mogło zostać zmieszane z piwem typu "lager"

v doppelbock - czyli podwójny "bock", bardzo mocne piwo niemieckie

v draft beer - piwo z dodatkiem azotu, który wzmaga pienistość trunku

v dry beer - ma przeciętną zawartość alkoholu i kalorii, ale znane jest z tego, że nie pozostawia żadnego posmaku

v eisbock - ekstramocne piwo typu "bock", którego moc wzrosła dzięki procesowi mrożenia, ponieważ woda zamarza szybciej niż alkohol, usunięcie lodu powoduje wzrost zawartości alkoholu

v faro - brukselska odmiana piwa dosładzanego syropem

v festbier - słabe piwa niemieckie, 5,5-6%, produkowane z myślą o świętach ludowych

v ice beer - piwa nie różniące się niczym od tradycyjnych, poza tym, że na pewnym etapie fermentacji lub leżakowania zostały zamrożone, a później przywrócone do stanu ciekłego

v kallerbier - niemieckie określenie wskazujące na niefiltrowany "lager", przeważnie z dużą zawartością chmielu i nasycony dwutlenkiem węgla

v krieg - belgijskie piwo czereśniowe typu lambic

v kruidenbier - holenderskie określenie piwa z przyprawami

v lager - każde piwo dolnej fermentacji; na wyspach brytyjskich piwa tego typu są złociste, gdzie indziej bywają również ciemne, w krajach niemieckojęzycznych oraz Belgii i Holandii termin ten może oznaczać zwykle piwo podawane w danej piwiarni

v light beer - niskokaloryczne i niskoprocentowe piwo, lekkiego smaku, przypominające pilsnera

v malt liquor - piwo o małej zawartości słodu i chmielu, najmocniejsze piwo wytwarzane przez amerykańskich browarników

v mild - piwo lekko chmielone typu "ale"

v pale ale - piwo koloru jasnego brązu lub miedzi w przeciwieństwie do ciemnego "ale"

v pilsener, pilsner, pils - ogólnie określa się tak wszelkie złociste wytrawne odmiany piw fermentacji dolnej, klasyczne piwo tego typu charakteryzuje się kwiatowym aromatem i wytrawnym posmakiem

v porter - ciemne i gorzkie piwo angielskie; po raz pierwszy otrzymano je w Londynie na początku XVIII w., a nazwa pochodzi od porters - tragarzy, wśród których piwo to początkowo zdobyło największą popularność

v saison - sezonowe letnie piwo warzone w Belgii, odświeżające, lekko kwaśne, z dodatkiem kwiatów chmielu

v stout - piwo o ciemnej barwie i słodkawym smaku

v weissebier - jasne piwo pszeniczne.

Istnieją piwa, które smakują jak najlepsze Savignon Blanc, i takie przypominające malinową oranżadę, mocne, po których pod razu kręci się w głowie, i słabe, pite dla orzeźwienia.

Zwracając uwagę na sposób warzenia, smak i aromat piwa, z racji jego mnogości i różnorodności, możemy dopieszczać swoje zmysły codziennie w inny sposób. Rekomendacje? Proszę bardzo! Ulubione piwo belgijskie, produkowane w wielu smakach to Lambic. Warto również spróbować belgijskiego piwa z przyprawami i krasnoludkiem na etykiecie La Chouffe. Według niektórych najlepsze amerykańskie pale ale to "Burning River" z browaru Great Lakes, a wiodący na rynku pils to autriacki "Stiegl". W sklepach znaleźć można piwa z całego świata, a skoro październik i Octoberfest więc kufle w dłoń!

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor