07 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Wszyscy podlegamy warunkom atmosferycznym panującym na zewnątrz naszych mieszkań. Jedni z nas tylko przez krótką chwilę w trakcie spaceru z samochodu do pracy, czy do sklepu. Niektórzy jednak z racji wykonywanego zawodu lub też dla przyjemności płynącej z uprawiania aktywności sportowej, muszą dużo więcej czasu spędzać na zewnątrz, poddając się działaniu panujących tam warunków atmosferycznych. Co prawda, przegrzanie lub wychłodzenie naszego ciała może zdarzyć się i w pomieszczeniach zamkniętych, jednakże urządzenia do ogrzewania lub schładzania, jak też nawilżania lub odwilżania powietrza są już tak popularne, łatwo dostępne i tanie, że w miejscu gdzie żyjemy zazwyczaj tworzymy sobie mikroklimat, w którym czujemy się najlepiej. Niestety, brak bezpośredniego kontaktu z warunkami atmosferycznymi na codzień powoduje, że w momencie zmian otoczenia (wyjazd na wakacje do innej strefy klimatycznej, zmiana pracy, czy nawet zepsuty samochód) często bezradnie wystawiamy się na pogodę, która może nam spowodować dużo problemów.

Skórę zalicza się do największego narządu naszego organizmu. Zadaniem skóry jest ochrona przed bodźcami zewnętrznymi głębiej położonych tkanek i narządów, jak też i wymiana ciepła, przeważnie przebiegająca tylko z jego utratą. Ewolucja doprowadziła do tego, że większość z nas utraciła gęste owłosienie skóry, zapewniające dobrą izolację i zabezpieczenie przed czynnikami klimatycznymi, a w szczególności przed nadmiernym wychłodzeniem. Brak owłosienia możemy sobie łatwo zastąpić kilkoma warstwami ubrania, co najczęściej w zupełności wystarcza do ograniczenia utraty ciepła.

W zbyt niskiej temperaturze i przy niedostatecznej osłonie naszego ciała, często dochodzi do miejscowych odmrożeń (szczególnie nosa, uszów, palców). Stopień uszkodzenia tkanek zależy nie tylko od temperatury, ale również od ruchu powietrza (wiatru), stopnia wilgotności naszego ubrania, jak też i czasu przebywania w danych warunkach. Nawet gdy jesteśmy tak samo ubrani, dużo szybciej dochodzi do wychłodzenia organizmu w lodowatej wodzie aniżeli w tej samej temperaturze przy bezwietrznej pogodzie na lądzie.

Odmrożenia kwalifikuje się w zależności od głębokości uszkodzenia skóry. Zmiany dotyczące tylko powierzchni skóry powodują białoniebieskie przebarwienia, którym towarzyszy pieczenie i utrata zmysłu dotyku (znieczulenie). Odmrożenia głębokie powodują ból, który dosyć szybko mija, a w jego miejsce pojawia się miejscowe znieczulenie. Skóra jest zimna, blada, zatraca swoją elastyczność i miękkość, staje się twarda. Głębokość odmrożenia można określić często dopiero po kilku dniach.

Odmrożenia pierwszego stopnia charakteryzują się zaczerwienieniem, obrzękiem i częściowym znieczuleniem. Odmrożenia drugiego stopnia powodują powstawanie pęcherzy wypełnionych przejrzystym płynem, zaczerwienieniem, obrzękiem i znieczuleniem. Odmrożenia trzeciego stopnia powodują pęcherze skórne wypełnione krwistym płynem, a odmrożenia czwartego stopnia powodują uszkodzenia martwicze tkanki podskórnej, kości, mięśni.

Leczenie odmrożeń powinno się zacząć od umieszczenia poszkodowanej osoby w cieplejszym otoczeniu. Udzielanie pomocy osobie, która ciągle jest narażona na działanie niskich temperatur doprowadzić może do kilkukrotnego odmrażania i zamrażania uszkodzonych tkanek, a co za tym idzie, zwiększonej odpowiedzi zapalnej i poważniejszego uszkodzenia ciała. Ocieplanie zaczynamy od zdjęcia wilgotnych części ubrania. Przy lżejszych odmrożeniach ogrzewanie ciałem (na przykład palce włożone pod pachy lub na brzuchu) może być w zupełności wystarczające. Poważniejsze odmrożenia wymagają odmrażania w ciepłej wodzie (39-42 C, 102-108 F) przez 15-30 minut. Ze względu na ból pacjenci wymagają podawania leków przeciwzapalnych - przeciwbólowych (np. Ibuprofen 10mg/kg wagi ciała). Pęcherze odmrożeń drugiego stopnia można sterylnie usunąć, natomiast odmrożenia głębsze pozostawia się do momentu nim same się nie oddzielą od nieuszkodzonych tkanek. Do leczenia ran poodmrożeniowych można również używać środków nawilżających (aloes, maści antybiotykowe). Przy odmrożeniach czwartego stopnia czasami konieczne jest dożylne podawanie antybiotyków. Pacjenci z otwartym uszkodzeniem skóry powinni otrzymać zastrzyk przeciwtężcowy.

Rokowanie przy powierzchownych odmrożeniach jest dobre. Zmiany te goją się najczęściej bez pozostawienia śladów. Głębokie odmrożenia czasami doprowadzają do czasowych lub trwałych zaburzeń czucia (co zwiększa ryzyko powtórnych uszkodzeń skóry w wyniku odmrożeń i oparzeń), odbarwień skóry, nadmiernego pocenia się, zmian niedokrwiennych paznokci, zaburzeń krążenia, autoamputacji.

Zapobiec odmrożeniom można poprzez wielowarstwowe ubranie, zakrywanie odsłoniętych części ciała (twarz, ręce), usunięcie metalowej biżuterii (metal szybciej odbiera ciepło), jak najszybsze znalezienie schronienia przy pierwszych oznakach odmrożenia.

Oprócz odmrożeń do zmian związanych z niską temperaturą zalicza się również objaw Raynauda (Raynaud"s phenomenon) polegający na wystąpieniu skurczu tętnic palców, co doprowadza do niedokrwienia czubków palców, z ich schłodzeniem, bladością, znieczuleniem i następowym zaczerwienieniem, obrzękiem, bólem. Objawy te zazwyczaj ustępują bez pozostawienia trwałych zmian.

Na niskie temperatury, na wodę lub na wiatr (poprzez ucisk na skórę), skóra nasza może również reagować pokrzywką (cold-induced urticaria) lub też obrzękiem naczynioruchowym (angioedema). Patogenezą tych zmian jest nadmierne uwolnienie histaminy. Zmiany skórne pokrzywkowe przypominają nieregularne placki z czerwonymi brzegami i jaśniejszym środkiem, obrzęk naczynioruchowy przebiega najczęściej z obrzękiem warg, języka, podniebienia, a czasami z dusznością. Zmiany te najczęściej nie wymagają leczenia, a kontolować je można poprzez podawanie leków przeciwhistaminowych.

Długotrwałe skutki działania niskiej temperatury na skórę mogą przypominać przewlekłe zmiany zapalne z tworzeniem swędzących guzków, krostek, pęcherzyków, a w krańcowych przypadkach, owrzodzeń. Zmiany te pojawiają się zazwyczaj w czasie pierwszych 24 godzin od momentu zadziałania niskiej temperatury i utrzymują się do trzech tygodni. Zmiany te najczęściej występują na palcach, nosie, uszach, a zapobiega się im tak samo jak odmrożeniom.

Mroźna pogoda jest dużo bardziej niebezpieczna, gdy niskiej temperaturze towarzyszy wiatr. Współczynnik wiatru i mrozu (windchill factor) został stworzony w 1939 roku na dokładniejsze określenie oddziaływania niskiej temperatury na organizm ludzki z uwzględnieniem prędkości wiatru (ale też każdego poruszającego się z pewną prędkością w zimnym powietrzu, na przykład narciarza). Osłona przed wiatrem znacznie zmniejsza ryzyko wychłodzeń i odmrożeń, ale najważniejszym ryzykiem odmrożeń jest sama wysokość temperatury. Odmrożenia nie powstają przy temperaturze powyżej zera Celsjusza, nawet jeżeli współczynnik wiatru i mrozu jest poniżej zera. Przy temperaturze -10 stopni Celsjusza (14 F) rzadko dochodzi do odmrożeń nawet przy dużym wietrze, natomiast przy -25 Celsjusza (-13 F) ryzyko odmrożeń jest duże nawet przy bezwietrznej pogodzie.

Oparzenia słoneczne powstają po zbyt długim działaniu promieniowania słonecznego na skórę. Czas jaki jest potrzebny do oparzenia skóry zależy od rodzaju skóry, pory dnia, otoczenia i warunków atmosferycznych. Dermatolodzy rozróżniają sześć rodzajów skóry w zależności od ilości pigmentu, melaniny i komórek ją produkujących, melanocytów. Praktycznie rozróżnienie to przebiega na podstawie informacji, czy nasza skóra pod wpływem promieni słonecznych się opala czy spala. Klasa pierwsza (bardzo jaśni Irlandczycy) nigdy się nie opala, zawsze spala. Klasa szósta to Afrykańczycy. Polacy najczęściej mają skórę klasy drugiej do czwartej, bo wielu z nas się często spala, a czasami opala, lub rzadko spala, a często opala.

Do oparzeń najczęściej dochodzi w miesiącach letnich, w południe, przy bezchmurnej pogodzie, ale pamiętajmy, że możemy ulec poparzeniom słonecznym zimą, szczególnie w śnieżnych górach. Do oparzeń może też dojść latem przy pochmurnej pogodzie lub też przy niskiej temperaturze powietrza. Oparzeniom najczęściej ulegają odsłonięte części skóry: nos, uszy, szyja, ale nawet owłosiona skóra głowy nie jest wolna od ryzyka oparzeń. Przyjmuje się, że skórze klasy pierwszej wystarcza 15 minut wystawienia na promieniowanie słoneczne, aby uległa ona oparzeniu (wyjście na krótki spacer w południe).

Podział oparzeń słonecznych jest taki sam jak wszystkich oparzeń. Oparzenia pierwszego stopnia charakteryzują się obrzękiem i zaczerwienieniem, oparzenia drugiego stopnia to zaczerwienienie, obrzęk i pęcherze surowicze, oparzenie trzeciego stopnia to zaczerwienienie, obrzęk, pęcherze surowicze i owrzodzenia. O tym czy oparzenie jest drugiego czy trzeciego stopnia trudno jest stwierdzić bezpośrednio po oparzeniu. Oba rodzaje są przykryte pęcherzami i dopiero po ich usunięciu można określić głębokość uszkodzenia skóry.

Pomimo powszechności występowania oparzeń, nie ma badań porównujących różne rodzaje leczenia oparzeń. W tej chwili standardem leczenia oparzeń pierwszego stopnia jest schłodzenie oparzeń zimną wodą, podanie leków przeciwzapalnych - przeciwbólowych i miejscowe zastosowanie kremów lub maści sterydowych. Przy oparzeniach głębszych stosuje się wilgotne opatrunki i kremy z antybiotykami. Pacjenci, którzy kwalifikują się powinni otrzymać szczepionkę przeciwtężcową.

Profilaktyka oparzeń jest łatwa, ale najczęściej przypomina się o niej w momencie, kiedy już się spalimy. Powinno się unikać przebywania na słońcu pomiędzy godziną dziesiątą rano i drugą po południu. Wychodząc na zewnątrz powinno się zakładać czapkę z daszkiem, lub kapelusz z rondem, a ubranie powinno być luźne i przewiewne. Ciemne ubranie lepiej zabezpiecza przed promieniowaniem słonecznym, ale mocniej nagrzewa się na słońcu, co zwiększa ryzyko przegrzania. Nie powinno się zdejmować koszulek w trakcie zajęć sportowych i w czasie pracy na zewnątrz.

Kremy i olejki przeciwopalające (sunscreen, sunblockers) skutecznie chronią naszą skórę jeżeli są bardzo dokładnie rozprowadzone po jej powierzchni. Kremy przeciwopalające powinny w równym stopniu hamować promieniwanie UVA i UVB, a czynnik ochraniający słońce (sun protection factor), powinien wynosić conajmniej 15.

Niektóre leki, szczególnie antybiotyki z grupy tetracyklin, dosyć powszechnie stosowane do leczenia trądziku, zwiększają wrażliwość skóry na promieniowanie słoneczne i zwiększają ryzyko oparzeń.

Bądźmy ostrożni, szczególnie na wakacjach w innych strefach klimatycznych, bo naprawdę wystarczy chwila nieuwagi pierwszego dnia, abyśmy pozostałą część wakacji spędzili na leczeniu oparzeń i odmrożeń, żałując, że nie zostaliśmy w domu. Pamiętajmy o tym, że ilość oparzeń słonecznych skóry w trakcie całego naszego życia jest najważniejszym czynnikiem ryzyka powstawania raka skóry.

Doktor medycyny Błażej Łojewski, M.D. 

(Blazej Lojewski)

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor