Nasz sposób odżywiania ma podłoże geograficzne, historyczne, społeczne i ekonomiczne. Geograficzne, gdyż w naszej szerokości geograficznej najlepiej rosną te a nie inne uprawy. Historyczne, gdyż w kraju naszego pochodzenia od wieków zwykło się jadać to, co zasiali i wyhodowali nasi chłopi, rolnicy, włościanie, a eksport produktów spożywczych z krajów południowych zawsze odgrywał tylko marginalną rolę w wyżywieniu Polaków. Społeczne, gdyż sposób spożywania posiłków z przyjaciółmi i znajomymi sprzyjał wymianie recept na potrawy i napoje przygotowywane przez najlepsze panie i najlepszych panów domu. Ekonomiczne, gdyż zasoby finansowe ograniczały nadmierne eksperymentowanie z przepisami naszych przodków. Z powyższych więc względów wynika, że na jeszcze długi czas jesteśmy skazani na schabowego z kapustą i ziemniakami. Drugie pokolenie imigrantów jest bardziej otwarte na eksperymenty żywieniowe, ale cały czas obracamy się w kręgu niemiecko-brytyjskiego modelu żywieniowego niewiele odbiegającego od naszego własnego.
Kuchnia śródziemnomorskia znajduje wielu nowych wyznawców, ale nie najzdrowsza pizza czy makaron z serem są również wytworami śródziemnomorskimi. Wielu z nas patrzy z zainteresowaniem na kuchnie dalekowschodnie czy południowe, gdzie królują warzywa i owoce, ale ogromna większość z nas uważa, że nie po to pchaliśmy się na szczyt łańcucha żywieniowego, aby odżywiać się roślinami. To przeświadczenie o naszym zwierzęcym pochodzeniu w krańcowych warunkach doprowadza do żywienia się opartego głównie na mięsie i tłuszczach.
Badania naukowe na temat żywienia i jego oddziaływania na nasze zdrowie są trudne do przeprowadzenia, gdyż zmiany w odżywianiu są z reguły źle tolerowane przez nas, co doprowadza do niecałkowitego stosowania się nas do zmian w diecie, a w wielu przypadkach, do całkowitego zaprzestania diety i powrotu do starych nawyków. Wczesne wyniki badań na temat drastycznych zmian w diecie są zaskakujące. Zarówno dieta doktora Ornisha (dieta ściśle wegetariańska), jak też i dieta doktora Atkinsa (podobna do diety Kwaśniewskiego, dieta niskowęglowodanowa) mają lepszy wpływ na ogólne parametry zdrowia, a co za tym idzie, zmniejszają ryzyko zawałów serca i udarów mózgu. Jest jednak zbyt wcześnie by wyciągać daleko idące wnioski, ale wydaje się, że nie tyle sama dieta, ile najprawdopodobniej cechy osób, które potrafią wytrwać przy jakiejkolwiek drastycznej diecie, powodują, że wyniki badań tak krańcowo różnych diet wypadają lepiej aniżeli badania zwykłych zjadaczy chleba.
Podobnie zaskakujące wyniki pochodzą z badań wpływu spożycia alkoholu na nasze zdrowie. Od dawna wiemy, ze spożywanie do trzech drinków na dzień (jeden drink definiowany jako 150 ml wina, 350 ml piwa, lub 40 ml 40% likieru) przedłuża życie. Niestety, nie ma badań na temat, że alkohol ma taki sam wpływ na ludzi niepijących. Z tego też względu nie powinno się zalecać spożywania alkoholu osobom, które nie piją. Co więcej, niektóre definicje alkoholizmu określają chorobę alkoholową jako spożywanie trzech lub więcej drinków na dzień. U kobiet granica ta jest ustawiana nawet na poziomie dwóch drinków na dzień.
Z wyników dostępnych badań wynika, że nieważny jest sam rodzaj alkoholu (niektórzy bezpodstawnie wskazują na przewagę wina czerwonego), ale sam fakt, że się go pije i tutaj podobnie jak z ludźmi, którzy są w stanie wytrzymać najbardziej krańcowe diety, mamy do czynienia z ludźmi, którzy oprócz picia alkoholu, mają jeszcze inne cechy wyróżniające ich od ludzi niepijących. Ludzie pijący alkohol z reguły są ludźmi zdrowszymi, bardziej zadbanymi, bardziej aktywnymi fizycznie i umysłowo, lepiej wykształconymi, bardziej aktywnymi społecznie, i zarabiającymi więcej aniżeli osoby niepijące. Osoby niepijące mają większe ryzyko otyłości, nadciśnienia, cukrzycy, czy też siedzącego trybu życia aniżeli osoby pijące z umiarem i pomimo tego, że alkohol przyczynia się do śmierci 75,000 osób rocznie w samych Stanach, ostateczny bilans zdrowotny wypada korzystniej dla tych, którzy piją.
Dwa miesiące temu "British Medical Journal", jedno z najważniejszych czasopism medycznych, opublikował bardzo interesujący artykuł na temat zapobiegania chorobie wieńcowej i zawałom serca przy pomocy diety. Jest to interesująca lektura sugerująca, że proponowana dieta nie wymaga drastycznych zmian w naszym żywieniu, lecz tylko wprowadzenia większych ilości niektórych ogólnie dostępnych produktów spożywczych. Dieta ta, nazwana "Polymeal" (wielodaniowa), została opracowana jako przeciwwaga dla "Polypill" (wielopigułki), zamysłu tabletki składającej się z sześciu leków mających na celu przedłużenie naszego życia i poprawienie naszego zdrowia. O "Polypill" pisałem już wcześniej, ale dla przypomnienia Państwu podam, że w skład tejże tabletki wchodziłyby trzy leki na nadciśnienie, aspiryna, kwas foliowy, i lek na obniżenie cholesterolu. W założeniu "Polypill" powinna obniżyć ilość niedokrwiennej choroby serca o 80%. Wynik ten został uzyskany na podstawie obliczeń statystycznych i wyników istniejących badań klinicznych przeprowadzonych z zastosowaniem tychże sześciu leków. Nie istnieją natomiast badania kliniczne potwierdzające skuteczność "Polypill".
Podobnie na temat "Polymeall" nie istnieją żadne badania kliniczne, a jej skuteczność została teoretycznie wyliczona na podstawie dostępnych badań klinicznych z uwzględnieniem pokarmów z których "Polymeal" się składa. Zamysł ten jest o tyle interesujący, że już teraz możemy wprowadzić naprawdę niewielkie zmiany w żywieniu, co teoretycznie za lat kilkadziesiąt będzie owocować lepszym zdrowiem i dłuższym życiem.
Produkty spożywcze, które przedłużają Państwu życie to wino, ryby, ciemna czekolada, owoce, warzywa, migdały i czosnek.
Według dostępnych badań klinicznych wino w ilości 150 mililitrów na dzień zmniejsza ryzyko choroby wieńcowej serca o 23-41%. Ryby spożywane w ilości 114 gramów cztery razy na tydzień, obniżają to ryzyko o 8-19%.
Ciemna czekolada w ilości 100 gramów na dzień obniża ciśnienie tętnicze krwi na tyle, aby obniżyć ryzyko choroby niedokrwiennej serca o 14-27%. Podobnie, owoce i warzywa spożywane w ilości 400 gramów na dzień wywierają wpływ na obniżenie ryzyka choroby wieńcowej poprzez obniżenie ciśnienia krwi.
Wpływ czosnku na zwolnienie procesu miażdżycy naczyń wieńcowych odbywa się poprzez obniżenie poziomu całkowitego cholesterolu. Redukcja ryzyka choroby niedokrwiennej serca w przypadku 1.8-2.7 grama świeżego czosnku (600-900 miligramów sproszkowanego) na dzień to 21-27%. Podobnie jak czosnek, poprzez obniżenie poziomu całkowitego cholesterolu we krwi działają migdały. Spożywanie migdałów w ilości 68 gramów na dzień jest odpowiedzialne za około dwunastoprocentowe zmniejszenie ryzyka choroby wieńcowej serca.
Analiza statystyczna powyższych danych pozwoliła ustalić, że zastosowanie powyższych pokarmów w "Polymeal" pozwoli na zmniejszenie ryzyka choroby wieńcowej o 76%.
Samo pojęcie choroby wieńcowej serca zostało rozbudowane na potrzeby badania. Wyniki zostały opracowane pod względem "życia wolnego od choroby wieńcowej", "życia z chorobą wieńcowa", i "śmierci z powodu choroby wieńcowej".
Według wyliczeń, mężczyźni stosujący powyższe zmiany żywieniowe powinni żyć o 6.6 lat dłużej, a choroba niedokrwienna serca wystąpiłaby u nich o całe dziewięć lat później. Z powyższego wynika, że okres trwania choroby wieńcowej serca skróciłby się o 2.4 lata.
Kobiety odpowiednio żyłyby o 4.8 lat dłużej, a choroba wieńcowa serca ujawniałaby się u nich o 8.1 lat później. Czas życia z chorobą wieńcową skróciłby się o 3.3 lata.
Objawy uboczne powyższego sposobu żywienia w większości dotyczą czosnku. Charakterystyczny zapach ciała i oddechu, wzdęcia, bóle żołądka i przełyku, reakcje alergiczne i krwawienia towarzyszące spożywaniu czosnku, są dobrze poznanymi i w większości rzadkimi dolegliwościami związanymi z jedzeniem czosnku. Ze względu na zanieczyszczenie środowiska, spożywanie większych ilości ryb jest związane z podwyższeniem zawartości rtęci we krwi. Szczególnie ryby mięsożerne, rekiny, ryby miecze (swordfish), ale również ryby słodkowodne z zanieczyszczonych obszarów wodnych, są odpowiedzialne za zwiększone ryzyko zatruć rtęcią.
Autorzy obliczeń sugerują również, że spożywanie oleju z oliwek, oleju sojowego, pomidorów, płatków owsianych, płatków zbożowych (cereals), orzechów, herbaty, czy groszku oraz regularne ćwiczenia mogą jeszcze bardziej poprawić wynik " Polymeal" na jakość i długość naszego życia.
Rewolucyjność przytoczonego powyżej opracowania polega na tym, że tak niewielkie zmiany w naszej kuchni mogą mieć bardzo duży wpływ na nasze życie. Zamiast umartwiania się stosując krańcowo nienaturalne diety, możemy cieszyć się życiem i zdrowiem, a to jest w medycynie najważniejsze.
Doktor medycyny Błażej Łojewski, M.D.
(Blazej Lojewski)