"Sposób na utrzymanie ciała w zdrowiu i kondycji jest prosty - wonna kąpiel i pachnący masaż każdego dnia..." Hipokrates
Pachnący masaż to może luksus, na który nie każdy jest w stanie sobie pozwolić codziennie, ale przyznać trzeba, że pachnąca kąpiel to już nie ekstrawagancja, a przecież "w zdrowym ciele, zdrowy duch".
Znam je. Są nieliczne w moim otoczeniu. Przeważnie zamożne, zadbane kobiety, w każdym wieku. Niewolniczki SPA. I choć zawsze na ten sposób dogadzania ciału patrzyłam z rezerwą, po spędzeniu dnia na masażach szwedzkich, maseczkach błotnych, pedikiurach i manikiurach, stwierdzam, że każda kobieta, poprawka, każdy czlowiek powinien dogodzić swojemu fizycznemu i duchowemu ja okazjonalną wizytą w SPA.
Ogólnie SPA oznacza bardzo naturalne antidotum na nasze stresy. Aby w świecie pośpiechu i sztucznej żywności zachować równowagę, musimy intensywniej odpoczywać. Stąd pomysł urlopów SPA - ratunku na stres, nikotynę, toksyczną pracę. Wszelkie wodne zabiegi, masaże mają działanie terapeutyczne. Woda oczyszcza, masuje, uspokaja, odtruwa. Kolor błękitny odpręża i odrealnia. Wtedy organizm automatycznie wysyła sygnał: zwolnij tempo.
Nazwa SPA wywodzi się z języka łacińskiego i oznacza "Sanus Per Aquam", czyli "Zdrowie przez Wodę". Filozofia SPA opiera się na założeniu, że woda jest tym dla ciała, czym marzenia dla duszy - może ukoić lub pobudzić do aktywności, może relaksować lub stymulować do działania. SPA to spokój ciała i ducha - odpowiednie zabiegi pomagają zrelaksować zarówno zmęczone ciało, jak i ukoić zmysły.
Wyprawa po odmłodzenie, zdrowie, urodę i sprawność fizyczną była częścią historii człowieka już od zamierzchłych czasów. Odświeżające i lecznicze właściwości wodnych terapii były dobrze znane starożytnym Rzymianom, którzy podbijając stary kontynent rozpropagowali ideę korzystania z wodnych dobrodziejstw i przyjemności. Kąpiel w świeżej, źródlanej wodzie była dla nich czymś więcej niż tylko zwykłym codziennym rytuałem, stanowiła istotną część życia. Rzymianie koili zmęczone mięśnie w gorących źródłach, które nieco później zostały zabudowane i przekształcone w łaźnie, sauny, termy itd. Miejsca te nazywano "aquae", zaś wykonywane w nich zabiegi określono mianem "Sanus per Aquam" - SPA. Wśród dobrze uposażonych Rzymian przybytki te cieszyły się dużym powodzeniem.
W czasach średniowiecznych filozofia SPA kultywowana była przede wszystkim przez uczestników wypraw krzyżowych, którzy pragnęli odtworzyć w krajach europejskich rytuały kąpielowe zaobserwowane w świecie islamskim. Nieco później, w XIV wieku, we wschodniej Belgii u podnóża Ardenów, założono miasto Spa. W okresie starożytnym na miejscu dzisiejszego miasta istniała rzymska osada Aque Sepadonae. Miejscowości nadano taką nazwę z uwagi na źródła lecznicze, które tam się znajdowały (funkcjonują one do dzisiaj, a miasto Spa jest jednym z najbardziej znanych kurortów uzdrowiskowych w Europie).
Właśnie w tamtych czasach powstało też pojęcie kultury SPA oznaczające szeroko pojętą terapię przy pomocy wody. Już wtedy używano zarówno wody źródlanej jak i morskiej w połączeniu z naturalnymi wodorostami i glonami do leczenia całego ciała.
W XVI w. Spa stała się uzdrowiskiem (w XVI - XVIII w. najpopularniejszym w Europie), odwiedzanym przez arystokratów, artystów i burżuazję.
W Spa, w roku 1888 odbył się pierwszy konkurs piękności. Werdykt zapadł na podstawie nadesłanych fotografii (spośród 350, do finału wybrano 21 pań), publiczność nie mogła oglądnąć finalistek, które przyjechały zakrytymi powozami i oczekiwały na wyniki głosowania jury w odizolowanym od sali konkursowej pomieszczeniu. Zwyciężczynią została 18-letnia Kreolka - Bertha Soucaret.
Okres oświecenia przypadający na wiek XVIII i XIX przyniósł wiele odkryć w świecie nauki i medycyny. Wśród wielu innych wynalazków tej ery znalazły się także hydroterapia i sztuka masażu, które stosowano jako techniki relaksacyjne oraz sposoby zapobiegania dolegliwościom. XIX wiek to także czas wielkiej mody na jeżdżenie "do wód". W owym czasie w dobrym tonie wśród "wyższych sfer" był odpoczynek w europejskich kurortach Baden Baden, Spa czy wielu innych.
To, co dzisiaj rozumiemy pod nazwą SPA znacznie różni się od dawnych wyobrażeń na ten temat. Dzisiaj SPA symbolizuje nie tylko kąpiel i hydroterapię. Tym mianem zaczęto oznaczać też miejsca, w których człowiek może poddać się rozmaitym zabiegom przywracającym harmonię zarówno ciału, jak i duszy. Tego typu uzdrowiska są jednak zwykle postrzegane jako bardzo kosztowne i elitarne, a z tego powodu niedostępne dla każdego. Oferują one pełną gamę różnorodnych zabiegów, m.in. pilingi wygładzające i odżywiające skórę, relaksujące hydromasaże oraz kąpiele pobudzające ciało i umysł. Z wyprawy po urodę, wraca się nie tylko z pięknym ciałem, ale też z odmłodzoną duszą i pobudzoną energią życiową.
Ale taki resort wypoczynkowy można też stworzyć w zaciszu własnej łazienki. Zamykasz drzwi, zapalasz świece. Potrzebujesz tylko kosmetyków spa do domowego użytku. Możesz poddać się wodnym zabiegom upiększającym - kąpieli w algach, solnemu peelingowi. Nałożenie na kark i szyję podczas gorącej kąpieli kilku kropel olejku aromaterapeutycznego zadziała jak odprężający zabieg. A masowanie nóg silnym strumieniem prysznica w wannie pełnej wody poprawia krążenie.
Chicago, jak każda metropolia, roi się od salonów urody, a wachlarz cenowy jest bardzo szeroki - od cen przystępnych po niewyobrażalne. Oczywiście najdroższe SPA znajdują się w centrum miasta, ale im dalej na zachód, tym cześciej można znaleść coś przystępnego. A poza tym warto sobie zafundować chociażby tylko masaż szwedzki nawet od 30 $ za godzinę, albo manikiur i pedikiur z masażem dłoni i stóp w cenach od 20$. Cokolwiek, sęk w tym aby raczyć się małymi przyjemnościami, które poprawiając stan naszego ciała, choć na chwilę uskrzydlą i ducha. Tymbardziej, że trwa karnawał.