----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

31 stycznia 2005

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Gdyby istniała możliwość zapytania naszych czworonogów, którą porę roku lubią najmniej, to niewątpliwie ogromna większość wymieniłaby zimę.

- "Mamy mniej spacerów, mniej zabaw z innymi czworonogami, jest nudno, a na dodatek niemal wszę-dzie rozsypana jest nieprzyjemna dla łap sól" - tak prawdopodobnie brzmiałaby odpowiedź przeciętnego "Ciapka", gdyby mógł mówić. Proponuję kilka praktycznych rad, które choć nie zamienią zimy w lato, mogą nieco poprawić samopoczucie naszych psiaków, a także i nasze własne ułatwiając przetrwanie tego okresu.

Po pierwsze, zimą nadal możemy chodzić na spacery, choć może nieco krótsze. Psy na ogół dobrze znoszą zimno, pod warunkiem, że są w ruchu. Jeśli odrzucimy rasy miniaturowe, które rzeczywiście marzną, to czworonogi o rozmiarach od średnich do olbrzymich, będą dobrze radziły sobie na zewnątrz zimą, za wyjątkiem może wyjątkowo mroźnych dni, które lubiły będą tylko rasy północne. Pamiętajmy o regule mówiącej, że im większy pies, tym lepiej znosi zimno, choć naturalnie kwestia rodzaju sierści ma tu duże znaczenie. W bardzo mroźne, powtarzam, bardzo mroźne dni, psy małe będą musiały zadowolić się tylko wyjściem na załatwienie potrzeb fizjologicznych, zaś dla dużych wystarczy krótki (15-20 minut) spacer, pod warunkiem, że jest naprawdę intensywny, a zatem maszerujemy energicznym krokiem. W przypadku wyjątkowo niskich temperatur można nawet rozdzielić go na dwie, jeszcze krótsze przechadzki. Intensywne biegi i gonitwy na śniegu w ogródku można zaoferować psu nawet w bardzo mroźne dni. Rzucanie przedmiotów połączone z aportowaniem rozrusza doskonale każdego psiaka. Wspaniałym ćwiczeniem dla średnich oraz dużych ras jest ciągnięcie sanek z dzieckiem.

Bywają jednak dni z temperaturami tak niskimi lub warunkami pogodowymi tak złymi, że nasz czworonóg będzie musiał obejść się bez spaceru. Co wtedy? Niestety, nie ma złotego sposobu na zastąpienie spacerów na zewnątrz. Można przynajmniej próbować urozmaicić psom nieco czas. Na przykład ja zabieram moją sukę na wszystkie zakupy do sklepów, podczas których cierpliwie czeka ona na mnie w samochodzie. Nie jest to wprawdzie spacer, lecz przynajmniej jest to jakiś przerywnik dla wielogodzinnego siedzenia w domu. Pamiętajmy tutaj, że pies może w końcu zmarznąć w nieogrzewanym samochodzie, więc nie powinniśmy zabierać "Maksa" jeśli są to bardzo długie zakupy. Spróbujmy poświęcić mu nieco więcej czasu w domu. Przećwiczmy wszystkie komendy, nauczmy go nowej czynności, na przykład przynoszenia pantofli. Zawołajmy go kilkanaście razy dziennie z drugiego końca domu, nagradzając za przyjście. Dostarczy to odrobinę ruchu.

W bardzo mroźne dni unikajmy metalowych obroży oraz łańcuszków.

Jeśli wybieramy przekąski na zimę, kupmy coś bardzo twardego, a wówczas gryzienie zabierze psu więcej czasu, wypełniając tym samym nudę. Idealne są sprasowane kości typu rawhide. Jeśli używamy psich sucharów kupmy na zimowe dni rozmiar większe.

Polecam także zabawki, które zapewnią psiakowi rozrywkę przez dłuższy czas. Najlepsze z nich to tzw. kong-i, które można wypełnić masłem orzechowym, a jeszcze lepiej twardym sucharem, którego wydobycie zajmie psu sporo czasu.

Dokuczliwym kłopotem dla psów jest masowo rozsypywana na ulicach oraz chodnikach sól. Po pierwsze muszę nadmienić, że nie jest to czynnik uniemożliwiający spacery. Proponuję przed spacerem starannie natrzeć poduszki łap psa specjalną wazeliną, dostępną w sklepach dla zwierząt. Zaś po każdym powrocie ze spaceru należy wypłukać łapy w ciepłej wodzie. Dobrze jest wyciąć włosy między poduszkami łap, aby nie pomagały w kolekcjonowaniu niewygodnych grudek śniegu.

My, właściciele psów, powinniśmy rozsypywać dookoła własnego domu specialną "sól" syntetyczną (ice melter), która nie podrażnia łap zwierząt, a w dodatku nie będzie uszkadzać nam trawy oraz krzewów w ogrodzie. Można kupić ją w sklepach z artykułami dla zwierząt. Pomimo tego, że ice melter jest droższy od zwykłej soli, to myślę, że warto wydać te kilka dolarów więcej, aby dostarczyć psu większej możliwości ruchu.

Tyle o spacerach zimą. Jak wspomniałem powyżej, będzie ich zdecydowanie mniej niż w czasie pozostałych pór roku. Wobec niższego poziomu pożądanej aktywności ruchowej, mniejszej ilości ruchu, słońca i świeżego powietrza, psy, podobnie jak i my ludzie, są zimą nieco słabsze. Dla wzmocnienia nie zaszkodzi uzupełnić ich diety dodatkowymi witaminami oraz minerałami.

W każdym sklepie dla zwierząt dostępne są witaminy dla psów oraz wapno. Bardzo istotne są także kwasy tłuszczowe Omega 3 oraz Omega 6 poprawiające połysk sierści. Nieco dłuższe szczotkowanie w zimie pomoże w poprawie jakości włosów, wpływając również korzystnie na ukrwienie komórek skóry.

Szczególną opieką należy otoczyć starsze czworonogi. Wiele dolegliwości, a zwłaszcza dość powszechny u starszych psów reumatyzm, staje się znacznie bardziej dokuczliwymi zimą. Należy wówczas nabyć aspirynę dla psów, lecz nie wolno podawać czworonogom aspiryny dla ludzi.

Autor artykułu, George C. Urbański jest specjalistą w dziedzinie kynologii oraz hodowcą psów.

Publikuje artykuły w magazynach kynologicznych w wielu krajach. Zajmuje się szkoleniem psów i konsultacjami.

Tel. 847-885-7946;

e-mail: barcio@ameritech.net

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor