Nowa stała wystawa w Art Institute może zadziwić nawet chicagowskich miłośników sztuki, choć pokazuje prace w większości dobrze znane w tym mieście. Wszak pochodzą one ze zbiorów Instytutu oraz zamkniętego kilka miesięcy temu Muzeum Terra. Prawdopodobnie to właśnie wypożyczone z Fundacji Terra dzieła malarskie i prace na papierze stały się bezpośrednim impulsem do powstania Expanded Galleries of American Art. Tak więc po raz pierwszy sztuka amerykańska z okresu 1700-1950 znalazła tu swoje własne, oddzielne miejsce. Ponad 700 prac wybranych z kolekcji własnej oraz 50 obrazów, rysunków i grafik z Terra pokazano razem w ciągu 23 galerii na dwóch kondygnacjach Rice Building.
Wstawa jest ogromna - i nie w każdym przejawie fascynująca - ale warto obejrzeć ją w całości. Stanowi bowiem kompetentne i estetycznie zachęcające wprowadzenie w historię sztuki amerykańskiej. Przypomina o wielu ważnych dziełach, inne pozwala odkryć na nowo. Niektóre z nich oglądane dziś w tych eleganckich galeriach (o zróżnicowanej, specjalnie dobranej kolorystyce ścian) zdumiewają świeżością i siłą artystycznego przekazu.
Historyczny ogląd sugeruje także chronologiczny porządek instalacji. Niższą kondygnację zajmuje sztuka dawna. Natomiast w galeriach na pierwszym piętrze można prześledzić rozwój modernistycznych trendów - od schyłku dziewiętnastego do połowy 20 wieku.
Odzielnie, na półpiętrze, w kameralnej galerii w alkowie wyeksponowany został monumentalny obraz Samuela F.B. Morse"a The Gallery of Louvre (1831-33), najważniejsze dzieło w kolekcji wypożyczonej z Fundacji Terra. Znany powszechnie jako wynalazca telegrafu i jeden z pionierów fotografii, Morse (1791-1872) był przede wszystkim cenionym artystą oraz długoletnim profesorem malarstwa i rzeźby na Uniwersytecie Nowy Jork. Obraz przedstawia jedną z wielkich galerii Luwru - Salon Carre, która olśniła artystę, kiedy zobaczył ją po raz pierwszy w 1830 roku. Morse nie namalował jednak galerii, tak jak w rzeczywistości wyglądała (wisiały w niej wówczas prace współczesnych francuskich twórców), lecz stworzył własną wizję, "instalując" tam zgromadzone w całym Luwrze arcydzieła starych mistrzów. W kompozycji można rozpoznać reprodukcje około 40 sławnych obrazów oraz postać artysty w centrum. Dzieło to, choć dobrze przyjęte przez krytykę, nie zyskało popularności wśród szerszej publiczności. Rozgoryczyny brakiem zrozumienia dla malarstwa historycznego (które cenił ponad wszystko), Morse przestał w ogóle parać się sztuką. Później zajął się nauką, odnosząc szukcesy również w tej dziedzinie, głównie jako twórca stosowanego do dziś alfabetu zwanego jego imieniem.
Na prowadzącym do galerii na parterze dziedzińcu Roger McCormick Memorial Court stoją niezmiennie dziewiętnastowieczne rzeźby (alegoryczne i symboliczne postaci) z białego marmuru. Wśród innych prac rzeźbiarskich można zobaczyć posągi z brązu słynnego portrecisty Lincolna - Davida Chestera Frencha, m.in. pomniejszoną replikę pomnika z Lincoln Memorial w Waszyngtonie. Jest również charakterystyczna dla stylu Art Deco rzeźba rzymskiej bogini urodzaju Ceres, dłuta Johna Bradleya Storrsa. Praca ta służyła artyście za model do monumentalnego posągu, który stał się symbolem jednego z bardziej znanych chicagowskich budynków, Board of Trading Building przy Jackson Boulevard i La Salle Street.
Obrazy pierwszej generacji amerykańskich pejzażystów - przedstawicieli Hudson River School - wypełniają ściany galerii 170 i 171. Obok szeregu ilustracyjnych i nostalgicznych widoków Nowej Anglii, uwagę zwracają bardziej romantyczne, subiektywne wizje. Gloryfikacja piękna i potęgi natury widoczna jest w krajobrazie wodospadu Niagara na płótnie Thomasa Cole"a z 1830 roku. Powstałe w połowie XIX wieku obrazy Fredericka Churcha odzwierciedlają fascynację artysty podróżami i egzotycznym krajobrazem, np. "View of Cotopaxi" - ekspresyjny widok ekwadorskiego wulkanu. Późniejsze płótna niektórych pokazanych tam artystów są bardziej symboliczne i abstrakcyjne. Zaskakująco współczesny może się wydać poetycki "The Home of Heron" (1893) George"a Innessa. Obszerny zestaw prac artysty pozwala prześledzić rozwój jego kariery od ilustracyjnych pejzaży z lat 40. do obrazów mistycznych z ostatniej dekady dziewiętnastego stulecia.
Bogato reprezentowna jest także twórczość Winslowa Homera. Zgromadzone w galerii 171 prace obejmują okres ponad 30 lat działalności artysty. Zobaczymy tam zarówno realistyczne kompozycje z okresu wojny secesyjnej, sceny na wolnym powietrzu ze słynną "Grą w krykieta", jak i pochodzące z okresu późniejszego pejzaże morskie, wśród których wybija się dramatyczny "Połów śledzi". Warto przyjrzeć się także intrygującym portretom Thomasa Eakinsa, które ujmują nie tylko realizmem, ale również prawdą psychologiczną przedstawianych postaci.
W galeriach na niższej kondygnacji wystawiono również sztukę dekoracyjną, która w bardziej bezpośredni sposób przybliża kontekst kulturowy i historyczny. Na przykład wraz z malarstwem wczesnych amerykańskich artystów wystawiono meble z pierwszych kolonii i nowojorskie srebra wzorowane na wyrobach holenderskich. Osiemnastowieczne portrety Johna Singletona Copleya wiszą w galeriach, gdzie zgromadzono również meble i wyroby ze srebra w stylu rokoko. Natomiast martwe natury i obrazy trompe l"oeil Johna Francisa, Williama Michaela Harnetta i Johna F. Peto pokazano w galerii ozdobionej sztuką dekoracyjną, typową dla stylów historycznych epoki wiktoriańskiej. Galerie 176 i 177 i zawierają prace przedstawicieli chicagowskiej szkoły prerii, m.in. George"a Granta Elmslie, Roberta Riddle Jarvie, Jessie Prestona i Franka Lloyda Wrighta.
Galeria 163, przeznaczona na specjalne wystawy, obecnie prezentuje wybór prac na papierze z kolekcji Instytutu Sztuki i Fundacji Terra. An American Conversation: Works on Paper from Two Collections. Pokazano tam zarówno rysunki i grafikę James McNeill Whistlera i Maurice Pendergasta, jak i pastele Mary Cassat i Williama Merrita Chase"a.
W galeriach na wyższej kondygnacji pierwszy pokój wypełniają pejzaże, portrety i sceny rodzajowe Amerykanów, którzy tworzyli za granicą, we Francji czy Anglii, stając się w kraju prekursorami 20-wiecznego modernizmu. Jest więc Mary Cassatt z ujmującymi obrazami macierzyństwa i wizerunkami dzieci. Na ścianie obok wiszą eleganckie, pełne blasku portrety Johna Singera Sargenta oraz subtelne pejzaże morskie Jamesa McNeilla Whistlera. Do estetyki francuskiego impresjonizmu nawiązuje malarstwo Williama Merritta Chase"a, Childe Hassama i Johna Twachtama. Z dokonaniami znanych z ostrego realizmu artystów z Ashcan School, zapoznają prace George"a Bellowsa i Johna Sloana.
Zgrupowane w Galerii 271 wczesnomodernistyczne obrazy ukazują oddziaływanie ekspresjonizmu, surrealizmu, kubizmu, futuryzmu, dada i innych awangardowych kierunków europejskich. Jednocześnie zauważalne są próby poszukiwania własnego, oryginalnego języka plastycznego. Dzieła inspirowane rodzimym krajobrazem, sztuką Indian, muzyką jazzową, architekturą drapaczy chmur. Większość tych prac wyszła z pracowni artystów skupionych wokół fotografa i właściciela nowojorskich galerii Alfreda Stieglitza. Najliczniej prezentowana jest Georgia O"Keeffe, której 12 znanych obrazów pokazano w tej galerii. Towarzyszą jej Arthur Dove, Marsden Hartley, John Marin i Charles Demuth.
Do specyficznie rodzimej regionalnej tematyki sięgali również tacy artyści, jak John Steuart Curry i Grant Wood, którzy w krajobrazie amerykańskiego Środkowego zachodu znaleźli inspiracje do swojej twórczości. W grupie tej znalazło się najpopularniejsze bodaj dzieło Instytutu Sztuki - "Amerykański gotyk" z 1930 roku.
Ostatnią galerię wypełnia malarstwo lat 40 i 50. Trudno ominąć pokazane tam dwa niezwykłe płótna Ivana Albrighta: "Obraz Doriana Graya", stworzony dla adaptacji filmowej słynnej powieści Oscara Wilde"a oraz "Drzwi" - przejmująca wizja śmierci w wiktoriańskiej ornamentyce.
Na ścianie naprzeciwko wiszą "Nocne marki", najsłynniejsze dzieło Edwarda Hoppera który uznawany jest za "najbardziej amerykańskiego spośród amerykańskich artystów". W realistycznych, "filmowo" wykadrowanych kompozycjach zdołał on wyrazić krzyczącą ciszę pustych ulic, klimat nocnych barów, samotność egzystencjalną i wyobcowanie człowieka. Ciekawym zjawiskiem jest również malarstwo Stuarta Davisa, który po początkowej przygodzie z kubizmem, zwrócił się ku czystej, barwnej abstrakcji, zbliżając się do powstającej wówczas nowojorskiej szkoły ekspresjonizmu abstrakcyjnego. Ale to już inna epoka i inna historia.
Danuta Peszyńska