31 sierpnia 2005

Udostępnij znajomym:

W kilku poprzednich edycjach "Monitora" pisałam o depresji, jej przyczynach, objawach, możliwościach leczenia niefarmakologicznego oraz o depresji dotykającej młodzież. Poniżej chciałabym kontynuować temat depresji wśród młodzieży, ponieważ to ważny, lecz rzadko poruszany temat.

Młodzi ludzie przeżywający depresję zwykle cierpią z powodu jakiejś bolesnej straty: może to być rozpad ważnego dla nich związku (rozwód rodziców, śmierć kogoś bliskiego, utrata dziewczyny lub chłopca), nieradzenie sobie z obowiązkami szkolnymi, odrzucenie przez ważną osobę (rodzica lub rówieśników), konflikty w rodzinie, kalectwo fizyczne, choroba, drastyczna zmiana warunków życia lub jakakolwiek utrata, która godzi w stabilizację i poczucie bezpieczeństwa nastolatka. Sytuację młodego człowieka pogarszają często czynniki wewnętrzne, takie jak perfekcjonizm, nierealistyczne oczekiwania względem przyszłości, lub poczucie winy. Do utrudniających czynników zewnętrznych należy brak zrozumienia ze strony rodziny lub szkoły, potępienie, odrzucenie lub karanie.

Jak objawia się depresja wśród młodzieży i jak ją rozpoznać? Rdzeniem depresji jest zawsze zły nastrój. Nastrój taki pojawia się wraz z uczuciem smutku, rozpaczy, samotności i całkowitej niezdolności do odczuwania przyjemności. Zły nastrój może objawiać się też jako irytacja, agresja lub lęk. Wtedy smutek może nie występować i dlatego rozpoznanie depresji może być w takiej sytuacji znacznie utrudnione. Młodzież w stanie depresji może więc odczuwać zarówno smutek jak i złość czy lęk.

W obrębie zachowań można zauważyć spowolnioną aktywność lub zwiększoną aktywność, lecz nieefektywną, nieodpowiednią do sytuacji. Częstym problemem w stanie depresji bywają kłopoty ze snem, kiedy nie można wieczorem zasnąć, lub zdarza budzić się w środku nocy bez możliwości ponownego zaśnięcia. Nietrudno wyobrazić sobie, jak w takich warunkach można normalnie żyć, jak poważnym problemem może być ranne wstawanie do szkoły lub inna codzienna aktywność.

Młodzi ludzie w nastroju depresyjnym mogą ujawniać niechęć do wszelkich zajęć aż do stanu otępienia w skrajnych przypadkach ostrej depresji. Konsekwencją mogą być konflikty w rodzinie, utrata pozycji wśród rówieśników lub słabe wyniki w nauce, a nawet całkowite zrezygnowanie z edukacji. A więc na poziomie więzi międzyludzkich nastolatek doświadcza pogorszenia relacji z rodziną, przyjaciółmi, nauczycielami i innymi istotnymi w jego życiu osobami. Odczuwa przykre osamotnienie, lecz nie potrafi nawiązać kontaktów z innymi, często mając przeświadczenie, że na ten kontakt nie zasługuje. Objawem depresji może być też utrata zainteresowania seksem, co jeszcze znacznie utrudnia sytuację, ponieważ ta dziedzina w nastoletnim życiu jest absolutnie priorytetowa.

Istotną sprawą w przeżywaniu depresji jest negatywne widzenie świata i takież pojmowanie otaczającej rzeczywistości przez osobę nią dotkniętą. Młodzież z depresją, co jest bardzo charakterystyczne, opisuje swoją przyszłość, siebie i cały otaczający świat w czarnych barwach. Przeważa ocena siebie jako osoby bezużytecznej, beznadziejnej, bez przyszłości. Młodzież jest ogromnie krytyczna wobec swoich dokonań szkolnych, artystycznych, towarzyskich czy sportowych (pisałam już o postawie perfekcjonistycznej, która utrudnia funkcjonowanie). Negatywną samoocenę wyraża najczęściej jako poczucie winy za to, że sprawia wszystkim zawód, nie dorastając do norm ogólnie przyjętych przez otoczenie, a szczególnie rodzinę.

Młodzi ludzie w depresji postrzegają rodzinę, szkołę, przyjaciół, czyli cały otaczający świat jako krytyczny, wymagający, bezwzględny, wrogi wobec nich lub w najlepszym przypadku obojętny. W takiej sytuacji przyszłość jawi im się jako pasmo dotkliwych porażek, bez możliwości jakiejkolwiek poprawy tego stanu. Wykazują więc postawę całkowitej bezradności i niemożności.

W niektórych ciężkich przypadkach negatywne myśli, dotyczące przyszłości, świata i siebie mogą wywołać nawet urojenia. Osoby cierpiące na depresję zwykle popełniają błędy logiczne w rozumowaniu (to skupienie na zdarzeniach negatywnych i nadawanie im dużego znaczenia przy niedocenianiu i niezauważaniu zdarzeń pozytywnych), ponieważ ich myślenie pozbawione jest spójności i koncentracji na doświadczeniach przyjemnych. W takim rozumowaniu jest też tendencja do generalizacji. Jeśli doświadczyły jakiejś straty w przeszłości, to mają skłonność do widzenia świata jako takiego miejsca, gdzie bolesne straty zdarzają się często, a więc, ich zdaniem, istnieje poważne niebezpieczeństwo doznania innych bolesnych strat w przyszłości. Wybiórcza koncentracja na negatywnych cechach własnych i otoczenia powoduje, że postrzega się rzeczywistość jako źle rokującą i siebie jako osobę nie mającą nadziei. W takiej sytuacji zwielokrotnieniu może ulec poczucie winy i przekonanie, że nie dorasta się do oczekiwań. Jeśli nie ma się nadziei na zmianę, a ma się przeświadczenie, że się zawiniło i zasługuje się na karę, to stąd już tylko krok do myśli czy prób samobójczych. A to jest już całkiem realne zagrożenie, którego nie możemy ignorować, ponieważ mamy zbyt wiele do stracenia.

Niestety, jeśli nigdy nie cierpieliśmy na depresję, to trudno nam zrozumieć, co przeżywa osoba nią dotknięta, nawet jeśli jest to nasze własne dziecko.

Poniżej pragnę przytoczyć obraz cierpienia młodych ludzi (14 -19 lat) nakreślony przez nich samych:

"Każdego dnia zmuszam się, żeby wstać i pójść do szkoły, ale chcę tylko zostać w łóżku i schować się pod kołdrę."

"Ranki to prawdziwa udręka, czuję, że nie jestem w stanie wstać i stawić czoła obowiązkom. To koszmar."

"Czuję się taki bezwartościowy i winny, do niczego się nie nadaję, wszystko jest ponad moje siły."

"Ogromny wysiłek dla mnie to przebywanie z innymi ludźmi, muszę udawać, że jestem normalna, a czuję się jakbym umierała."

"Nie mogę normalnie zasypiać, czasem dopiero o 3-4 rano; jestem nieprzytomny - nie mogę tak żyć."

"Ciągle myślę o przyszłości, martwię się co będzie - wygląda to tragicznie."

"Nic mnie dobrego nie czeka - nie ma nadziei."

"Najgorsze, że budzę się o 4-5 i nie mogę zasnąć, rano czuję się jakby mi ktoś dał po głowie."

"Do niczego się nie nadaję, a na pewno nie do szkoły."

"Widzę, że moja rodzina się mnie wstydzi. Lepiej byłoby im beze mnie."

"Okropnie być ciężarem dla innych; jak dobrze żyliby, gdyby mnie nie było."

"Są dni, kiedy nie mogę wstać z łóżka, nie myję się i nie ubieram. Przeraża mnie ta zmiana. Dawniej lubiłam ostry makijaż i modne ciuchy."

"Do południa jestem "dętka". Najgorsze, jeśli rano jest jakaś klasówka. Nie mam szans."

"Nie chce mi się spotykać z dziewczynami. Chyba nie jestem normalny."

"Nawet mówienie przychodzi mi z trudnością. Jestem jak przekłuty balonik. Agonia."

"Nikt i nic mnie nie interesuje."

"Wiem, że ich kocham (moją rodzinę), ale tego nie czuję. Właściwie nic nie czuję."

"Najchętniej gapię się w sufit i tak upływają godziny i dni."

"Gdy zobaczę coś smutnego, nie mogę przestać płakać."

"Życie jest takie smutne i trudne, po co się go trzymać."

"Nawaliłem na całej linii, taki wstyd..."

"Czasem czuję ciężar w piersiach i nie mogę odetchnąć."

"Wciąż myślę, że umieram i nie mogę się od tego uwolnić."

"Czuję się jakbym miał kamień w brzuchu."

"Chcę, żeby wszyscy dali mi spokój. Nienawidzę, kiedy czegoś ode mnie chcą."

Jak widzimy, bardzo trudne są to przeżycia i ogromnie bolesne, dlatego tak bardzo nieskuteczne są proste próby motywowania do zmian, na przykład: "weź się w garść, chcieć to móc, jak ci nie wstyd". Pamiętajmy, że depresja jest chorobą, a osoba nią dotknięta odczuwa wiele różnych dolegliwości (także fizycznych) i niemożności, pustkę i beznadziejność swojego położenia. Najczęściej drogą prowadzącą do poprawy, nie jest, niestety, dawanie dobrych rad, karanie czy zawstydzanie, odnosi to przeważnie skutek odwrotny do zamierzonego. W depresji ważne jest leczenie. Pisałam już o tym, że pewna część osób chorych na depresję dozna poprawy swojego stanu nawet bez leczenia, ale często trzeba będzie na nią długo poczekać w bólu, rozpaczy i lęku. Pomyślmy o tym, kiedy nasze dziecko potrzebuje pomocy i pomóżmy mu w miarę szybko powrócić do normalnego życia.

W następnym wydaniu "Monitora" napiszę o sposobach diagnozowania i leczenia depresji oraz, być może, o problemie samobójstw wśród nastolatków.

Autorka artykułu, Grażyna Sobiczewska, jest terapeutą rodzinnym i małżeńskim, absolwentką Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego ze specjalnością Psychologia Dewiacji.

Przez ostatnie kilka lat pracowała jako terapeuta, zajmujący się uzależnionymi i ich rodzinami w Poradni Rodzinnej Towarzystwa Rodzin Dzieci Uzależnionych w Warszawie. Obecnie jest zaangażowana w Program Pomocy Rodzinie przy Family Counseling & Rehabilitation Center.

(Tel.: 800 652 0005, w internecie: www.helpfamily.com). Ma osobiste doświadczenia jako współuzależniony rodzic.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor