----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

31 października 2005

Udostępnij znajomym:

Co to się działo w październiku w Chicago?! Białe skarpety opanowały miasto!

I kto by pomyślał, że tak trywialna część garderoby przysporzy jego mieszkańcom tyle radości, wypełni ich życie do późnych godzin nocnych, pojawi się w rozmowach, mediach. Przy każdym ruchu głowy wyskoczy przed oczami emblemat White Sox.

Chcąc nie chcąc skarpeciana gorączka udzieliła się i mnie. Nie żeby zaraz kibicować, krzyczeć na ulicy, pić do upadłego z tego właśnie powodu, ale tak po prostu, jako że temat został powszechnie poruszony, wypadałoby zaspokoić ciekawość.

Od razu uprzedzam, że ja z szeroko rozumianym sportem jestem cokolwiek na bakier. Już od lat wczesnoszkolnych starałam się robić wszystko, żeby właśnie nie robić przysiadów, podskoków, skłonów, skrętów. No może te ostatnie to się czasem udało wykonać. Tymczasem jest mi ogólnie dostępną wiedza, jakoby spora część populacji ludzkiej jako swoje główne zainteresowanie w różnorakich dajmy na to ankietach wpisuje sport. Skora jestem również do konkluzji, że nasz własny naród, choć w osiągnięcia sportowe ubogi, czepia się tych nielicznych jak tonący brzytwy. Dość wymienić sławnego skrzydlatego narciarza Adama Małysza, męża Izabeli, że wspomnę ze względu na przepiękne imię wybranki sportowca. Słowem Polacy lubią sport. Na baseball"u, z przyczyn różnic kulturowych, chyba się jednak nie znają, a tu tymczasem drugie co do wielkości miasto polskie, Chicago celebruje zwycięstwo jednej ze swoich drużyn.

Białe skarpety od października 2005 roku już nie będa kojarzyć mi się z rodzimym biznesmenem Polski początku lat dziewięćdziesiątych. Takim, co to na bazarku interesy robił w czarnym ślubnym garniturze i w owych symptomatycznych osłonach na stopy. Od dziś na hasło białe skarpety moje szare komórki zareagują wysłaniem impulsu z informacją o drużynie baseball"owej White Sox.

Drużyna White Sox powstała w 1900 roku jako odłam ligi amerykańskiej, z inicjatywy Charles"a Comiskey. Na początku, do 1902, nazywała się, kto wie czy nie ładniej, White Stockings- Białe Pończoszki. Przez pierwszych sześć lat istnienia drużyna stale wygrywała. W 1906 wyrali z Chicago Cubs cztery gry do dwóch. Niestety karta się odwróciła i przez następne osiem lat więcej przegrywali niż wygrywali. W związku z tym Comiskey postanowił zainwestować w swoją drużynę i przywrócić jej blask świetności. Kupił trzy gwiazdy: outfielder"a Joe Jacksona, drugą bazę Eddie Collinsa, centrowego Happy Felsch"a. W 1917 White Sox wygrali World Series, czyli to samo co w tym roku, a w 1919 mieli najlepszy wynik w Lidze Amerykańskiej. Comiskey osiągnął sukces. Stworzył najlepszą drużynę baseball"ową w kraju, ale niestety marnie płacił swoim zawodnikom. Skąpstwo właściciela nie było powodem do radości wśród graczy. Wielu znawców tego sportu twierdzi, że to właśnie Comiskey był odpowiedzialny za skandal i klątwę jaka miała zawisnąć nad White Sox. Gdyby płacił im należycie, sportowcy nigdy nie sprzedaliby meczu. Właściciel i trener często składał swoim graczom obietnice, których nie miał zamiaru dotrzymywać. Raz za wygraną obiecał im wielką nagrodę, a kiedy ci rzeczywiście zwyciężyli, nagroda okazała się być skrzynką taniego szampana. Comiskey nawet kazał sobie płacić za pranie strojów sportowych. Protestując przeciwko takiemu traktowaniu, baseball"iści przez siedem tygodni nosili ten sam uniform. W końcu przyszedł czarny dzień dla White Sox. Rok 1919. World Series. Ośmiu graczy sprzedało grę hochsztaplerom i przegrali, choć mieli ewidentne szanse na zwycięstwo. Od tamtej pory nazywano ich Black Sox - czarne, brudne skarpety. Również od 86 lat drużyna nie dostała się do finału World Series. Mało tego stała się mało znaczącą, słabą drużyną z południa Chicago, bez przerwy porównywaną z Chicago Cubs, i tracącą na tym porównaniu. Nadeszły jednak dni chwały White Sox, których byliśmy świadkami w ostatnich dniach. Zwycięstwo! A co za tym idzie ogromne pieniądze, uwielbienie fanów, zainteresowanie mediów i, śmiem mniemać, wszystkich mieszkańców Wietrznego Miasta.

Jak to mówi angielskie przysłowie "when in Rome, do as the Romans do", przyszła pora dowiedzieć się trochę więcej o tak ważnym elemencie kultury amerykańskiej.

Baseball od ponad stu pięćdziesięciu lat jest ważnym czynnikiem kulturotwórczym w amerykańskim społeczeństwie. Nic w tym dziwnego, iż wykształcił się cały nurt kulturowy związanym z baseballem. Baseball miał też wpływ na wiele pobocznych nurtów kultury masowej. Do treści baseballowej odwołuje się szereg piosenek popowych, z których najpopularniejszą jest "Take Me Out to the Ball Game", grana na meczach także i współcześnie. Powstało wiele filmów fabularnych poświęconych wyąłcznie tematom baseballowym lub na nich osnutych. Przykładem jest fantastyczny "Field of Dreams", rodzinna komedia "A League of Their Own", czy dramat "The Pride of the Yankees". Baseball miał także wpływ na język. W amerykańskiej odmianie języka angielskiego istnieje szereg powiedzonek i idiomów wywodzących się z terminologii besaballowej - np. popularne touch the base, na odświeżenie znajomości.

Pochodzenie baseballu jest niejasne. Ciągle trwają spory, która z wcześniejszych gier mogła dać początek temu sportowi. Najczęściej wymienia się krykiet, choć na przykład Norman Davies w swym "Bożym igrzysku" stawia tezę, iż może on pochodzić od palanta, granego przez polskich emigrantów.

Historia baseballu rozpoczęła się w 1845 wraz z powstaniem w Nowym Jorku klubu Knickerbockers, w którym grano w tę grę. Zasady i przepisy gry zostały skodyfikowane przez Alexandra Cartwrighta. Przepisy te w wielu punktach odbiegają od współczesnych, lecz podstawowe zasady pozostały te same.

W drugiej połowie lat osiemdziesiątych XIX wieku baseball nabierał popularności, by stać się jedną z najpopularniejszych gier rekreacyjnych klasy średniej w USA. Już w czasie wojny secesyjnej mecze baseballowe były rozgrywane w obozach obu armii. Wzrost popularności gry spowodował powstanie jej profesjonalnej odmiany. Już w początku lat siedemdziesiątych XIX wieku istniało w USA dziesięć profesjonalnych drużyn zgrupowanych w zawodowej lidze. W 1847 została utworzona National League of Professional Base Ball Clubs, będacą pierwszą organizacją regulującą zasady zawierania kontraktów pomiędzy drużynami a zawodowymi graczami. Organizowała ona także ligowe rozgrywki oraz walczyła z hazardem zakładów o wyniki gier, który powodował zjawisko korupcji (sprzedawania meczów) profesjonalnego baseballu. Jednocześnie drużyny zawarły nieformalną umowę zakazującą zatrudniania Afroamerykanów jako zawodników. W istocie jednak ta zasada była łamana przez wiele klubów, a Murzyni amerykańscy wpisywani byli na listy jako Indianie lub mieszkańcy Karaibów. Ze względu na faktyczną segregację rasową bardzo utrudniająca czarnym zawodnikom grę w ligach zawodowych, powstały czarne ligi, tzw. The Negro Leagues, w których grali wyłącznie Afroamerykanie Praktyki tej zaprzestano dopiero w 1947, od kiedy to zaczęto zawierać otwarcie kontrakty z Afroamerykanami.

Już w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku baseball stał się narodowym fenomenem Stanów Zjednoczonych, tak na poziomie zawodowym, jak i amatorskim. Zaczęto budować olbrzymie, mieszczące wiele tysięcy widzów stadiony, a we wszystkich miejskich parkach i na szkolnych boiskach zaczęły powstawać publiczne i szkolne boiska. Czasy po II wojnie światowej były najlepszymi czasami baseballu. Sport utwierdził swą dominację na sportowej scenie Ameryki Północnej. Był to także początek gwiazdorstwa w baseballu, gdzie czołowi gracze ligowi zyskiwali kultową popularność i milionowe kontrakty na miarę gwiazd filmu. W tym czasie baseball, dotychczas popularny w północno-wschodnich stanach, zdobywa także i Zachód, stając się ogólnonarodowym fenomenem. Co wpłynęło na popularyzację tego sportu? Być może fakt, że baseball jest grą rodzinną. Na mecze często udają się całe rodziny, widownia przypomina więc bardziej piknik niż wydarzenie sportowe. W przerwach na olbrzymich ekranach wyświetlane są twarze osób z widowni, obchodzących tego dnia urodziny. Często się zdarza, że młodzi mężczyźni, także na oczach wielotysięcznych tłumów, wręczają swoim ukochanym zaręczynowe pierścionki prosząc je o rękę. Cecha rodzinności rozciąga się także na zawodników. Ich żony, a także dziewczyny czy narzeczone, zwykle podróżują wraz z nimi. Na stadionach istnieją specjalne trybuny dla nich, z których mogą one bacznie obserwować i zagrzewać do dobrej gry swych mężczyzn. W przeciwieństwie do europejskich imprez sportowych, na i po meczach baseballowych nigdy nie dochodzi do aktów przemocy pomiędzy kibicami przeciwnych drużyn.

W baseball grają dwie drużyny, z których każda na przemian spełnia rolę strony atakującej (team at bat) - jej zadaniem jest zdobycie punktów - i przeszkadzającej w tym, drużyny broniącej się (fielding team). Tak najprościej można opisać zasady tej gry. Mogę się założyć, że większość kibiców zakłada czapkę basebolówkę, która jest chyba najpopularniejszym nakryciem głowy, nie tylko w USA, tak więc z tą czapką na głowie, udając się na mecz nikt nie troszczy się o reguły gry, a wszyscy liczą na świetną zabawę przy piwku, hod dog"u i pop cornie. To się dopiero nazywa tradycja.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor