----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 czerwca 2006

Udostępnij znajomym:

Ogrodu Botanicznego nie trzeba reklamować, jest to jedno z najpopularniejszych miejsc weekendowych wycieczek mieszkańców Chicago, a nasi rodacy stanowią znaczną część odwiedzających. Składają się na niego 23 ogrody i trzy habitaty roślin rodzimych, o łącznej powierzchni 385 akrów. Obejmuje również 15 akrów prerii i 100 akrów lasu. Średni okres wegetacji wynosi 158 dni, a liczba odwiedzających - prawie 800 tysięcy rocznie.

Przypominam, że Ogród znajduje się przy drodze 41, pomiędzy Dundee i Lake Cook Road. Jadąc z południa na główny parking, trzeba trzymać się drogi 41 i zjechać z niej zaraz za odjazdem na Tri-State Tollway. Wstęp do ogrodu jest bezpłatny, podobnie jak wjazd rowerem, za parking każą sobie płacić dość słono - 12 dolarów za samochód, 20 dolarów za vana. W związku z tym niektórzy szukają parkingu "na dziko", przed czym przestrzegam, szczególnie przy Lake Cook Road, gdyż miejscowa ludność traktuje holowanie samochodów intruzów jako swój święty obowiązek. Parking jest bezpłatny dla członków Ogrodu. Roczna karta członkowska kosztuje 70 dolarów na rodzinę i oferuje szereg dodatkowych korzyści, np. edukacyjne przejażdżki ogrodowym tramwajem.

Ogród najbardziej tłoczny bywa w letnie weekendowe poranki, ale warto wiedzieć, że czynny pozostaje aż do zmroku, kiedy unoszą się w nim najpiękniejsze aromaty, a też ubywa ludzi.

Chicago Botanic Garden poważnie traktuje swoją misję edukacyjno-naukową. W tym ogród przechodzi sporą renowację obejmującą prawie jedną trzecią jego terenu, ale jego witryna internetowa pozostaje znakomitym źródłem wiedzy dla każdego ogrodnika. Można znaleźć w niej np. znakomitą wyszukiwarkę roślin. Wybieramy rodzaj rośliny (np. krzew, małe drzewko, zielona roślina wieloletnia), strefę klimatyczną (odsyłacz kieruje do szczegółowej mapy), rozmiar, kształt, nasłonecznienie, typ gleby, kolor kwiatów - i na ekranie pojawia się lista roślinek do naszego ogródka, ze zdjęciami i szczegółowymi wskazówkami na temat pielęgnacji.

Kolejną nieocenioną pomocą jest słowniczek terminów roślin. Założę się, że znakomita większość czytelników nawet po wielu latach spędzonych w tym kraju ma pewne kłopoty z fachową terminologią z tej dziedziny (deciduous? herbaceous? monoecious?). Jedną z największych ekologicznych zmór naszych czasów są rośliny przybyszowe, które agresywnie rozpleniają się i niszczą rodzimą florę. Choć Ogród znany jest z wielu gatunków egzotycznych, jedną z jego misji jest ochrona i promocja rodzimej roślinności prerii Środkowego Zachodu. Pomaga w tym strona internetowa "Illinois Best Plants" - adres http://bestplants.chicago-botanic.org/plntindx.htm.

Ogród Lurie jest częścią Millenium Park, rozciągającego się pomiędzy Lake Shore Drive i Michigan Avenue i pomiędzy ulicami Washington i Monroe, w samym centrum miasta. Projektanci Kathryn Gustafson, Piet Oudolf i Robert Israel składają hołd lokalnej roślinności okolic Chicago i udowadniają, że można z niej skomponować niezmiernie efektowny ogród. Jest on podzielony 15-stopowym żywopłotem na szereg mniejszych przestrzeni. Tzw. płaszczyzna jasna to klomby z 240 gatunkami zielonych roślin wieloletnich, podczas gdy płaszczyzna ciemna to teren ocieniony kwitnącymi drzewkami wiśni. Ogród przecina drewniany chodnik z potoczkiem. Bajecznie kolorowe klomby to prawdziwe natchnienie ambitnego ogrodnika i przypomnienie, jak wyglądało Illinois, zanim przerobiono je na betonowy las.

Jest w Chicago i okolicy wiele innych pięknych ogrodów - warto wymienić choćby liczące sobie ponad 100 lat tereny zielone wokół University of Chicago na południu miasta oraz uroczą choć niewielką cieplarnię przylegającą do Lincoln Zoo, na południe od Fullerton Avenue przy Lake Shore Drive.

Z ogrodu do ogródka

Im więcej zachwytów w pięknych ogrodach pielęgnowanych przez fachowców, tym większa pokusa, aby czegoś podobnego spróbować w mniejszej skali koło własnego domu. Pytanie - skąd brać roślinki niedrogie, a dobrej jakości. Mamy do wyboru trzy podejścia, które można nazwać półką górną, środkową i dolną.

Kolekcjonerzy - prawdziwi pasjonaci poszukujący odmian rzadkich i szczególnie pięknych mają do dyspozycji dosłownie tysiące adresów internetowych oraz lokalne giełdy. Na przykład witryna www.oldhousegardens.com specjalizuje się w odmianach wywodzących się z XVI-XVIII wieku, złotej ery europejskich ogrodów. Można tu znaleźć cebulkę cętkowanego tulipana Zomerschoon z osiemnastowiecznym rodowodem ($15 za cebulkę), krokusy hodowane przez jedyną szkółkę w Holandii (22 dolary za 5 sztuk) i czerwono-białe dalie Gwiazda Danii po $6.50 za kłącze. Jest też ciekawa witryna po polsku, www.cebulkikwiatowe.pl, będąca częścią International Flower Bulb Centre (www. bulbsonline.org).

Chicago Botanic Garden prowadzi okresowo sprzedaż bardzo pięknych roślin. Prawdziwym pasjonatom polecam giełdy towarzyszące sezonowym wystawom (terminy znaleźć można w witrynie Ogrodu). Uwaga - ceny przekraczające 20 dolarów za cebulkę czy rozsadę nie należą do rzadkości.

Ambitni amatorzy - Szkółki roślin rozsiane są po całym Chicago i okolicy i każdy właściciel ogródka ma swoje ulubione. Choć 80% ich oferty powtarza się, w każdym takim miejscu znaleźć można coś unikalnego - niepowtarzalny kolor dobrze znanej roślinki, zaskakującą odmianę, nową inspirację. Większość roślin do mojego ogródka kupiłem w szkółce przy Touhy i Austin w Skokie, tuż przy torach kolejowych. Jest to biznes rodzinny z tradycjami, łączący umiarkowane ceny ze znakomitą jakością. Bardzo lubię też niewielką szkółkę przy Elston i Bryn Mawr, której właściciele wiedzą mnóstwo i znajdują czas, aby doradzić.

Masówka ma swoje zalety - Nie lekceważyłbym również zalet podejścia masowego, szczególnie kiedy mamy do zagospodarowania większy teren - ceny roślin w Home Depot, Lowes, czy Menards są nie do pobicia, szczególnie drzewek i krzewów (czasem Ľ cen ze szkółek). Nie można tam natomiast liczyć na jakąkolwiek poradę albo... skrupuły. Cebulki sprzedaje się do ostatniego opakowania, czasem podgniłe, wyschnięte i nie w sezonie. Co z tego, że tanie, kiedy z opakowania zawierające 10 wyrasta jedna lub dwie?

Tomasz Popławski

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor