----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 czerwca 2006

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Egipt w Chicago

"Nefertete podsycała jej pychę, jak tylko umiała, wmawiając jej, że jest urodzona do wielkich czynów i że powinna zbawić Egipt z rąk władców niskiego rodu. Opowiadała jej o wielkiej królowej Hatszepsut, którą przyczepiła sobie do szczęki królewską brodę i opasana lwim ogonem rządziła Egiptem na tronie faraonów. Chodziły razem do wzniesionej na skale świątyni Hatszepsut, błyszczącej białymi kolumnami, na porośnięty mirtem taras świątyni i oglądały posągi wielkiej królowej, a Nefertete wmawiała Baketamon, że piękność jej dorównuje piękności Hatszepsut".

Mika Waltari "Egipcjanin Sinuhe"

Hatszepsut żyła w piętnastym stuleciu przed naszą erą. Jej ojcem był faraon Tutmozis I, a mężem - faraon Tutmozis II. Córka faraona, żona faraona, wreszcie macocha faraona - Tutmozisa III. Był nieletni, więc to ona faktycznie rządziła Egiptem, jako regentka, a z czasem rzeczywista władczyni.

Jej świątynia w Deir el-Bahari należy do najświetniejszych budowli świata. Położona na zachodnim brzegu Nilu, przylega do masywu skalnego, za którym znajduje się wielkie cmentarzysko egipskich władców - Dolina Królów. To tam w latach dwudziestych XX wieku Howard Carter odkopał grób Tutenchamona. A zaledwie kilka miesięcy temu misja amerykańskiego archeologa Otto Schadena odkryła komorę grobową z siedmioma mumiami. Być może są wśród nich szczątki najbliższej rodziny "Króla Tut", jak pieszczotliwie nazywa się go teraz tu, w Chicago, gdzie właśnie w Field Museum czynna jest wystawa "Tutenchamon i złoty wiek królów".

Front świątyni Hatszepsut skierowany jest na wschód, gdzie po drugiej stronie Nilu znajdują się Luksor i Karnak, wielkie zespoły świątynne egipskiej stolicy, ze świątynią Amona. W jej właśnie stronę zwrócona jest świątynia Hatszepsut, także dedykowana Amonowi. Wszystko to znajduje się na obszarze dość umownie nazywanym Tebami, setki mil na południe od delty Nilu, Kairu, czy piramid w Giza. Od lat 60. ubiegłego wieku pracują tam polscy archeolodzy.

Świątynię odkryli 150 lat temu Francuzi. Potem badania prowadzili tam Anglicy i Amerykanie, aż wreszcie w 1961 roku władze Egiptu, już wtedy doceniające umiejętności polskich archeologów i konserwatorów, powierzyły świątynię profesorowi Kazimierzowi Michałowskiemu. Profesor w tym samym mniej więcej czasie założył Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego w Kairze. Dziś misją w świątyni królowej Hatszepsut kieruje doktor Zbigniew Szafrański, archeolog i egiptolog z Uniwersytetu Warszawskiego, pełniący także obowiązki wiceszefa Centrum w Kairze. Sławne Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku urządziło ostatnio wystawę poświeconą tej niezwykłej egipskiej królowej, "która została faraonem". W amerykańskich muzeach takim wystawom towarzyszą różnego rodzaju sympozja, konferencje i wykłady. Jednym z zaproszonych z wykładem naukowców był właśnie dr Szafrański, którego dzięki temu udało się Radiu 1030 AM zaprosić do Chicago. W Muzeum Polskim 13maja wykładu doktora Szafrańskiego wysłuchało ponad 130 osób. Dzięki pokazowi slajdów uczestnicy tego egipskiego wieczoru w Chicago mogli nie tylko podziwiać urodę samej świątyni i - tak jak pisze Waltari - królowej Hatszepsut, ale również zobaczyć jak wielkich postępów w rekonstrukcji tej budowli dokonali Polacy.

Świątynia składa się z trzech tarasów, połączonych schodami - rampą. Tarasy dzielą się na różne kaplice, portyki, jest tam też wielka ściana posągów królowej. W roku 2002 Polacy dokonali uroczystego otwarcia trzeciego, najwyższego tarasu. W uroczystości brał udział prezydent Egiptu. Prace wykopaliskowe i rekonstrukcyjne trwają jednak nadal. Ostatnio właśnie na tym najwyższym tarasie archeolodzy odkryli kilka głębokich grobów szybowych, zawierających śmiecie po poprzednich misjach, ale także wiele cennych znalezisk, między innymi mumię wezyra (mniej więcej odpowiednik dzisiejszego premiera) Padiamoneta, który żył na przełomie VIII i IX wieku przed naszą erą.

Doktor Szafrański uważa, że Hatszepsut będzie kiedyś tak sławna jak Kleopatra. Z zachowanych i zrekonstruowanych reliefów ukazuje się kobieta niezwykłej urody, a jak można odczytać z różnych inskrypcji - także wielka władczyni. Początkowo regentka, jako kobieta pozbawiona możliwości pełnienia roli władcy, Hatszepsut zajęła się budownictwem. Pod jej kierownictwem stawiano największe wówczas posągi, transportowano wielkie bloki kamienne. Wyprawiła się do mitycznej krainy Punt, by swemu bogu - Amonowi przywieźć skóry lampartów, kadzidła, pachnidła. I budowała tę świątynię - na chwałę Amona i jako swój grób. Reliefy i hieroglify opowiadają o jej wielkich czynach i o chytrym pomyśle zamiany płci. Dystans między władcą i poddanymi tradycyjnie na Bliskim Wschodzie jest ogromny - mówił doktor Szafrański - a i nieobca była politykom już wtedy siła propagandy, więc Hatszepsut zaczęła stopniowo na reliefach i posągach występować jako mężczyzna. Nikomu przecież nie przyszłoby wtedy do głowy podważać prawdomówności władcy. Została więc faktycznym faraonem, a swym poddanym kazała nawet wierzyć, że narodziła się z boga Amona. Tutmozis III objął władzę dopiero po jej śmierci. Panowała ponad 20 lat. Niestety, obyczaje wśród panujących w Egipcie były wtedy dość bezwzględne, więc jej następca kazał z wielu malowideł usunąć wizerunek królowej.

Świątynia Hatszepsut dzięki pracy archeologów i specjalistów z wielu dziedzin nauki jest starannie rekonstruowana. Do pierwotnej świetności wraca nie tylko sama budowla, ale i zachowane tam rzeźby, reliefy, posągi. Doktor Szafrański pokazał zebranym różne metody rekonstrukcji tych prastarych obiektów. Są różne szkoły. Jedni naścienne malowidła pozosta-wiają w jednym kolorze, dbając jedynie o odtworzenie rysunku, inni przywracają też barwę. Obiekty architektoniczne odnawiane są do najwyższego zachowanego poziomu, by nie dobudowywać nowych elementów.

Wśród uczestników wieczoru w Muzeum Polskim był również doktor Jerzy Wójcik, absolwent Politechniki Warszawskiej, pracujący obecnie w Fermilab. Trzydzieści lat temu dr Wójcik pracował w świątyni Hatszepsut przy inwentaryzacji wydobywanych przez archeologów skarbów. Przyznał, że Polacy i Egipcjanie wykonali w świątyni gigantyczną i imponującą pracę.

Na zakończenie wieczoru doktor Zbigniew Szafrański pokazał także serię slajdów obrazujących prace innych polskich misji archeologicznych w basenie Morza Śródziemnego.

W pięciu krajach Polacy pracują w tej chwili aż w 22 miejscach. Jedną z misji prowadzi profesor Karol Myśliwiec. W tych dniach kanał telewizji amerykańskiej Discovery wyemitował reportaż o jego pracy w Saqqara, gdzie u stóp najstarszej, schodkowej piramidy prof. Myśliwiec jest być może o krok od odkrycia grobu wielkiego egipskiego architekta Imhotepa.

Idalia Błaszczyk

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor