----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 lipca 2006

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Chicago Magazine, którego reporterzy znają nasze miasto od podszewki, publikuje w lipcowym numerze "62 powody, dla których kochamy Chicago latem". Wśród nich poczesne miejsce zajmują atrakcje kulinarne. Oto próbka. Zachęcamy więc do połączenia degustacji z odwiedzinami urokliwych latem zakątków Gold Coast i modnych dzielnic w okolicach Starego Trójkąta Polonijnego.

Sześć ciekawych miejsc

na letnie koktajle

1. Pływająca orchidea w Japonais, 600 W. Chicago - wódka, likier Cointreau, ginger ale, sok gruszkowy i cytrynowy, a kieliszek zwieńczony jadalną orchideą, serwowany na tarasie z widokiem na Chicago River.

2. Wódka z lemoniadą w Fireplace Inn, na 1448 N. Wells; za 9 dolarów dostajemy porcję wielkości 32 uncji (prawie litr); szklanica na tyle duża, że można się za nią schować, a drink tak mocny, że po skończeniu go, nawet najbardziej nieśmiali nie będą mieli powodu, aby się chować...

3. Road Rash Mary w Twisted Spoke na 501 N. Ogden Ave. - najbardziej pożywny koktajl w mieście - bloody mary z oliwkami, całym ogrodem warzywnym i kawałkami kiełbasy. Zupełnie dobrze może spełnić rolę zarówno przysłowiowej wódki, jak i zakąski. Knajpka z motywami Harleyowymi ma kapitalny ogródek na dachu.

4. Margarita w Blue Agave przy 1050 N. State - jedna z lepiej zrobionych i mocniejszych margarit w mieście, w okolicy, gdzie zwiedzanie barów jest dużą atrakcją turystyczną.

5. Martini w Matchbox przy 770 N. Milwaukee - miejsce to reklamuje się jako "najmniejszy bar świata". Latem w znacznej mierze przeprowadza się na ulicę. Coś dla smakoszy - klarowne martini spijane w ponurej okolicy starych magazynów i fabryk, a w dali lśniące światłami śródmieście.

6. Truskawkowe daiquiri w Castaway, w pawilonie plażowym przy North Avenue (1603 N. Lake Shore Drive) - nie jest to najlepsze daiquiri w mieście, ale nie ma lepszego sposobu, aby poczuć się na prawdziwych "wakacjach nad wodą" bez wyjeżdżania z miasta, niż kilka kolejek tego drinka w ciągu leniwego popołudnia na plaży.

Rady profesjonalisty

Adam Seger z Nacional 27 to jeden z najbardziej oryginalnych barmanów Chicago. Jego specjalność to "koktajle z wiejskiego targu", których składniki to prawdziwa pochwała tego, co nam daje lato - warzyw, owoców i ziół z okolicznych sadów i ogrodów. Opiera je na inspiracjach latynoskich - mojito, caipirinha, batida, ale zastępuje składniki egzotyczne - miejscowymi. Receptury są proste, a ich niecodzienność bierze się z niezwykłych zestawień.

Podstawowym narzędziem pracy Segera jest niewielki moździerz z drewnianym tłuczkiem, w którym ubija poszczególne składniki. Zeszłego lata przebojem sezonu było mojito truskawkowo-rabarbarowe. Przepis: dusimy kłącza rabarbaru na małym ogniu z odrobiną cukru, a po ostudzeniu, wlewamy kompot do moździerza i ubijamy z kawałkami limonki, siekanymi truskawkami, liśćmi mięty, białym rumem i syropem cukrowym. Dodajemy lód, wstrząsamy, a na wierzch wlewamy odrobinę wody sodowej. Kapitalnym zestawieniem okazało się zas-tąpienie liści mięty bazylią w mojito truskawkowym - paroma kroplami octu balsamicznego.

Podobnie batida - daiquiri wstrząsane zamiast miksowania, znakomicie nadaje się do eksperymentów z letnimi owocami. Jedna z najlepszych do tego jest dojrzała brzoskwinia. Obraną i zmiażdżoną, zalewamy cachaca, brazylijską wódką z trzciny cukrowej (może być mocny rum), dodajemy sok z limonki, syrop cukrowy i kruszony lód. Warto poeksperymentować z arbuzem, melonem i kantalupą.

Prawdziwą ochłodę gwarantuje mojito z ogórkiem. Oto przepis na jedną porcję: brzeg grubej szklanki zwilżamy sokiem z limonki, a następnie zanurzamy w mieszance gruboziarnistej soli i świeżo zmielonego pieprzu. Ubijajamy w moździerzu pół limonki pokrojonej na cząstki, ćwierć filiżanki ogórka, bez skórki i pestek i 12 liści mięty. Dodajemy półtorej uncji dobrego dżinu, ćwierć filiżanki soku z ogórka (rozdrabniamy ogórek na papkę w mikserze, odsączamy gęste) i kruszony lód. Mocno wstrząsamy. Na wierzch odrobina wody sodowej lub toniku i cząstki limonki, plasterki ogórka i liście mięty do przybrania.

Rzadkie luksusy

Są w Chicago restauracje, gdzie wizyta jest przeżyciem pamiętanym przez lata. Nic dziwnego, że nie są to miejsca tanie - za takie wspomnienia trzeba płacić. Do tego panteonu dołączyła Alinea, na 1723 N. Halstead. Nie powinno nas zmylić wnętrze w stylu minimalistycznym, bo serwowane dania są jego przeciwieństwem. Restauracja proponuje dwa menu degustacyjne, jedno składające się z 12 potraw ($125), drugie - z 24 ($175). Cała ceremonia może potrwać do pięciu godzin, na szczęście fotele są naprawdę wygodne. Nawet najbardziej wytrawni smakosze muszą nastawić się na wielkie zaskoczenia - na przykład na stole pojawiają się rozgrzane kamienie z dymiącą na nich laską cynamonu - to miniaturowa wędzarnia do krwistego steka z bizona. Czasem niespodzianka jest dobrze ukryta - tak jak w deserze wyglądającym jak serek homogenizowany, gdzie płynny środek to orgia aromatów - guawa, ziarenka czarnego sezamu, tamarynd, z dodatkiem wódki z trzciny. Stoliki, rzecz jasna, rezerwuje się w dużym wyprzedzeniem.

Avenues w hotelu The Penisula przy 108 E. Superior to raj dla smakosza owoców morza. Nie ma na menu rzeczy banalnej. Przykład - wędzony łosoś na przekąskę podawany jest na zimnym sosie z kalafiora z kawiorem, a łosoś królewski jako danie główne - z truflami, podwędzaną białą fasolką i sosem z zagęszczonego czerwonego wina. Rezerwacje przydatne, choć nie wymagane. Piękny widok na Michigan Avenue.

Na drugim końcu budżetu znajduje się Shiraz, perska restauracja w miejscu, gdzie jeszcze niedawno był warsztat samochodowy, przy 4425 W. Montrose. Szumiąca fontanna, żywe kolory, kolumny z mozaiką. Klasyczne dania kuchni bliskowschodniej - kebaby i szaszłyki z węglowego grilla, odświeżające sałatki, smakowite kąski z jagnięcia, sosy z bakłażanów i owoców granatu. Ogromne porcje w cenach 10-12 dolarów.

Opracował Tomasz Popławski

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor