Na wstępie przypomnę, że nie jestem goniącym za sensacją dziennikarzem poczytnej gazety codziennej, lecz jedynie hobbystą z trzydziestoletnim doświadczeniem w zakresie hodowli psów. Innymi słowy, staram się być nade wszystko kynologiem, zaś piszę tylko w wolnych chwilach, a nie odwrotnie. Dlatego nie jestem zmuszony i nie staram się sięgać po dawki sensacji, aby gwałtownie podnieść poziom poczytności moich artykułów. Zamiast tego, chciałbym po prostu pisać prawdę, choćby nawet nudną.
Tym razem pragnąłbym rozjaśnić nieco kwestię pit bulli. Bardzo trudno wyszukać w prasie dobry artykuł na temat tej rasy, znacznie łatwiej znaleźć informacje o posmaku sensacyjnym. Dla osób zainteresowanych prawdą polecam artykuł "Troublemakers" z magazynu The New Yorker z początku lutego bieżącego roku.
Miłośnikom sensacji nie mam, niestety, nic do zaoferowania, nie wyłączając nawet tego artykułu.
Na początku spróbuję obalić pewne absurdalne mity towarzyszące pit bullom, a często również bullterrierom:
Potwornie silne szczęki
Całkowity nonsens! Owszem, są bardzo silne, lecz wcale nie silniejsze niż u innych dużych psów. Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, proponuję postudiowanie anatomii, a zwłaszcza budowy głowy oraz szczęki psów tej rasy. Zapewniam, że jest identyczna jak u wszystkich pozostałych. Wreszcie, wypada chyba nadmienić, że w praktyce jest niemożliwym dokładne wymierzenie siły szczęk psa, gdyż nigdy nie ma pewności, że ściska on z maksymalną siłą. W przeciwieństwie do aligatorów, psy mogą kontrolować siłę zacisku szczęki i nie używają maksymalnej mocy przy każdym jej zamknięciu. Tym bardziej nie mogę zrozumieć skąd biorą się wyssane z palca wysokie liczby przytaczane chętnie przez jakże wiele osób. Według takich informacji siła szczęk psa musiałaby być znacznie większa aniżeli u rekina! Czy dla jakiegokolwiek trzeźwo myślącego człowieka może mieć to sens? Z pewnością nie!
Zakleszczające się szczęki
Jeszcze jeden absurd! Wiele ras psów potrafi dość długo trzymać przedmiot w zaciśniętym pysku, lecz czyni tak, bo chce, a nie z powodu jakiegoś zakleszczającego mechanizmu. Szczęki u wszystkich ras zbudowane są identycznie i nie działają jak trap na niedźwiedzie.
Pies morderca
Czegoś takiego po prostu nie ma w świecie kynologii! Każdy bez wyjątku pies należycie rozmnożony oraz prawidłowo wychowany będzie normalny! Owszem, zachęcany do agresji pit bull może być bardzo niebezpieczny, lecz dotyczy to również wszystkich innych ras, a sprawcami takiego stanu rzeczy są zawsze nieodpowiedzialni właściciele.
Około połowa osób gotowych powtarzać powyższe bzdury nie potrafi dokładnie opisać jak ta rasa wygląda, a ponad 40% nie wie nawet, jakiego jest koloru. Prawdopodobnie wielu nigdy pit bulla nie widziało, ale pomimo tego chętnie powtarza te niedorzeczne historie, rozdmuchując istniejącą w społeczeństwie wizję "psa-potwora", który de facto nie istnieje. Rezultat tego jest już łatwy do przewidzenia:
Po pierwsze, osoby odpowiedzialne, które poszukują psa najczęściej pomijają tę rasę, nawet pomimo korzystnych opinii o rasie pochodzących od fachowców. Ot tak, na wszelki wypadek.
Po drugie, ludzie zdegenerowani psychicznie, często przestępcy, którzy na ogół nie czytają książek, szukają pit bulli właśnie ze względu na powyższe negatywne mity na temat tej rasy.
Błędne koło, lecz ma to zawsze miejsce w przypadku, kiedy jakaś duża i agresywna rasa psów stanie się bardzo popularna. Kiedy w 2001 roku odwiedziłem Portugalię, w wielu rejonach miasta Porto boksery stały się tak popularne, że wobec znacznej ilości pogryzień władze miasta usiłowały zastosować ograniczenia wobec tej "niebezpiecznej rasy".
W latach 70. w Stanach Zjednoczonych podobnie było z dobermanami, potem do połowy lat 90. z rottweilerami, a obecnie z pit bullami. W rezultacie doszło do drastycznej degradacji wartości rasy w świadomości przeciętnego obywatela. Pit bull to w świadomości wielu ludzi niebezpieczny pies "marginesu społecznego".
A przecież aż do lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku pit bulle były ulubionymi psami całej Ameryki
Ich właścicielami byli liczni politycy, a nawet prezydenci tego kraju. To one, przywożone na statkach wraz z dobytkiem broniły niezawodnie domostw osadników przed drapieżnikami i rabusiami. To one, będąc symbolem odwagi, zawziętości i wielu innych wartości narodowych, reprezentowały Amerykę na plakatach mobilizacyjnych armii w okresie zarówno pierwszej jak i drugiej wojny światowej. Dziś przeciętny polityk z populistycznych pobudek nigdy publicznie nie przyzna się do posiadania pit bulla, w obawie by nie utracić wyborców.
Czy dzisiejszy Amerykański Pit Bull Terrier różni się od swoich sławnych przodków? Oczywiście nie! We wszystkich testach charakteru przeprowadzanych na wielu rasach plasuje się zawsze wysoko. Ponad 84% przedstawicieli tej rasy charakteryzuje się stabilnym charakterem. To znacznie lepiej niż w przypadku większości innych ras.
Prawidłowo wyhodowany oraz wychowany Amerykański
Pit Bull Terrier, gdyż tak
oficjalnie nazywa się rasa,
jest psem bardzo łagodnym
w stosunku do ludzi,
w tym wobec dzieci.
Łagodniejszym niż inne!
Może on natomiast w stopniu wyższym od innych ras przejawiać silną agresję do innych psów. Niestety, bardzo wysoki procent pit bulli znajduje się w niewłaściwych i nieodpowiedzialnych rękach i często jest zachęcanych do agresji przez właścicieli. Wobec dużej popularności takich czworonogów o jakimkolwiek planowanym rozmnażaniu większości z nich nie ma nawet mowy. Dodatkowo taki stan rzeczy pogarsza jeszcze jakże popularny nielegalny proceder walk psów.
Przy zakupie psa tej rasy należy szczególnie starannie zbadać źródło, z którego nabywamy, czyli hodowcę. Tak jak każdy inny duży pies o silnym charakterze i ogromnej pewności siebie nie jest to rasa dla każdego.
Raczej dla doświadczonego właściciela, który zapewni właściwe wychowanie, trening oraz socjalizację. Jako pies - atleta wymaga bardzo dużo ruchu. Jest to rasa dla właściciela o silnym charakterze, który by przez długie lata życia psa, oprócz wyzwań dotyczących wychowania, potrafił tolerować niedorzeczne komentarze karmionych sensacjami sąsiadów.
George C. Urbański
jest specjalistą w dziedzinie kynologii
oraz hodowcą psów. Publikuje artykuły
w magazynach kynologicznych w wielu
krajach. Zajmuje się szkoleniem psów
i konsultacjami.
Tel. 847 885 7946