Chicago i okolice oferują nieprawdopodobny wręcz wybór szkół - począwszy od szkół publicznych, poprzez szkoły "magnet", "charter", szkoły alternatywne i prywatne. Możliwe jest też przenoszenie się w obrębie dystryktu, a także do innych dystryktów. Nic dziwnego, że rodzice, szczególnie w Chicago, mogą czuć się nieco przytłoczeni liczbą opcji.
Ten krótki artykuł należy potraktować jako wprowadzenie dla rodziców, którzy o tutejszych szkołach wiedzą niewiele lub nic. Pozostali mogą zżymać się na oczywistości, ale są one nieuniknione przy tego rodzaju prezentacji ogólnej.
Szkoła w sąsiedztwie
Jest to pierwsza opcja do rozważenia. Dystrykt szkolny na ogół przydziela dzieci do szkoły najbliższej miejsca zamieszkania. Ma to wielkie zalety, jeśli mieszka się w odpowiednim miejscu, nie tylko skracając drogę do szkoły, ale też ułatwiając angażowanie się rodziców w jej życie. Nie jest tajemnicą, że wybierając miejsce na kupno domu, rodzice dzieci w wieku szkolnym często uznają jakość szkoły za kryterium numer jeden. Dlatego też opłakany stan wielu szkół chicagowskich powodował - i nadal powoduje - masowe przenoszenie się na przedmieścia, sprawa dobrze znana wśród polskiej społeczności.
Przeniesienie dziecka
do innej szkoły
W Illinois istnieje swoboda wyboru szkoły w obrębie dystryktu. Innymi słowy rodzice uważający, że inna szkoła w pobliżu oferuje dziecku lepszą edukację, mogą zwrócić się o transfer. Niestety, mogą spotkać się z odmową, jeżeli w wymarzonej szkole brak miejsca.
Jest również możliwe przeniesienie dziecka do innego dystryktu szkolnego, ale to już uzależnione jest od zasad poszczególnych dystryktów, warto więc zasięgnąć języka w konkretnym miejscu.
Ustawa
No Child Left Behind
Ta federalna ustawa miała gwarantować dziecku możliwość przeniesienia się ze szkoły zakwalifikowanej jako "wymagająca poprawy". Dystrykty miały nawet obowiązek pokrywania kosztów dojazdu do innych szkół. Wszystko rozbija się jednak o fakt, że kiepskie szkoły są na ogół masowych zjawiskiem w kiepskich dzielnicach i jeśli trafi się tam jedna lepsza szkoła, nie ma mowy, aby była w stanie przyjąć wszystkich, którzy chcieliby się tam znaleźć. W Chicago jest to problem drastyczny - na 19 tysięcy wniosków o przeniesienie się złożonych w roku 2003, zaledwie 1,100 rozpatrzono pozytywnie. Powszechniejszą opcją okazało się douczanie uczniów w takich szkołach, obowiązkowe w myśl tej ustawy, kiedy transfer nie jest możliwy. W 2003 roku z takiej dodatkowej nauki korzystało w Chicago 57 tysięcy uczniów.
Charter Schools
Takie szkoły to instytucje utrzymywane z funduszy publicznych, które mają większą swobodę opracowania własnego programu nauczania i zatrudniania nauczycieli. Wielu rodzicom i uczniom odpowiada swoboda eksperymentowania z nowymi metodami nauczania i materiałami. Wybór jest naprawdę ogromny, jak można przekonać się przeglądając witrynę internetową www.incschools.org. Słowo przestrogi - nie jest to dobry wybór dla rodziców poszukujących instytucji z tradycjami. Wiele z tych szkół istnieje zaledwie od kilka miesięcy, najwyżej lat. Ale powstają często jako reakcja na skostniałą biurokrację systemu szkół publicznych i oburzające praktyki bronienia całkowicie niekompetentnych nauczycieli, więc mogą odpowiadać rodzicom w podobnie rewolucyjnym nastroju. Dodatkową zaletą są mniejsze klasy.
Magnet Schools
Są to również szkoły publiczne, które poza ogólnym programem nauczania oferują dodatkowe zajęcia w jakiejś dziedzinie. Często - choć nie zawsze - pozostają dostępne dla dzieci z całego miasta, co sprzyja ich różnorodności kulturowej i etnicznej. Trafiają tam dzieci zdolne, gdyż szkoły takie wymagają z reguły zdawania egzaminów. Magnet Schools w Illinois należą do najlepszych w kraju.
Szkoły prywatne
Często jedyne wyjście dla tych, którzy chcą mieszkać w dzielnicy nie oferującej solidnego nauczania publicznego. Jest to jednak wyjście bardzo kosztowne. Średnie czesne waha się od 12 tysięcy dolarów w klasach 1-3 do 15 tysięcy w klasach 6-8. Szkoły parafialne są na ogół nieco tańsze. Są szkoły na tyle bogate, aby oferować stypendium najbardziej potrzebującym, ale koszty nauki na ogół pozostają znacznym obciążeniem kieszeni rodziców. Szkoły prywatne nie mają obowiązku przyjmowania wszystkich chętnych i niektóre są ogromnie selektywne. Mają one wiele swobody w decydowaniu o programie nauczania i nie mają obowiązku zatrudniania personelu ze stanowym certyfikatem nauczycielskim - niektóre wolą specjalistów w swoich dziedzinach, często po studiach podyplomowych. Regułą są dużo mniejsze rozmiary klas, ok. 20 uczniów, w porównaniu z 30 w szkołach publicznych.
Czy szkoły prywatne warte są takich pieniędzy? Trwa o to ostry spór. Publikowane statystyki analizowane przez badaczy reprezentujących różne podejścia prowadzą do skrajnie różnych wniosków. Krajowe Centrum Statystyk Edukacyjnych ogłosiło niedawno, że jeśli weźmiemy pod uwagę, jakie dzieci przychodzą do szkół publicznych, a jakie do prywatnych, przyrost wiedzy w szkołach prywatnych nie jest aż tak olśniewający. Opierając się na tych samych danych, profesorowie edukacji z Harvardu doszli jednak do wniosku, że szkoły prywatne wygrywają z publicznymi w 11 z 12 podstawowych kryteriów.
W Illinois jest ponad 1,200 prywatnych szkół podstawowych i średnich, poszukiwanie najlepszej może być więc karkołomnym zadaniem.
Kredyt podatkowy
za czesne
Illinois pozwala uzyskać zwrot niewielkiej części kosztów nauki w drodze kredytu podatkowego. Maksymalna suma wynosi 500 dolarów rocznie na rodzinę. W szkołach publicznych można zgłosić do kredytu książki i opłaty specjalne.
Szkoły alternatywne
W Illinois dystrykty szkolne mogą tworzyć szkoły alternatywne dla uczniów, których zachowanie zakłóca naukę innym, albo którzy mają trudności wychowawcze czy zaburzenia behawioralne. Takie szkoły wciąż muszą spełnić stanowe normy nauczania, ale często oferują dłuższe dni nauki, dłuższy rok szkolny, bardziej surową dyscyplinę, pomoc psychologów, itp.
Nauka w domu
Opcja ta jest zaskakująco popularna, a przepisy regulujące obowiązki rodzica w roli nauczyciela wyjątkowo luźne. Jedyne wymaganie brzmi, aby dziecko uczone było tych samych grup przedmiotów, które wchodzą w program szkoły publicznej. Jeżeli miejscowy dystrykt szkolny zainteresuje się postępami dziecka w nauce, rodzic ma obowiązek jedynie wysłać list z zapewnieniem, że jego pociecha ma zapewnioną wystarczającą edukację.
Jest to branie na siebie ogromnej odpowiedzialności, ale okazuje się to rozwiązaniem zaskakująco popularnym - najnowsze dostępne dane, z roku 1999, mówią, że z tej formy nauki korzystało w USA 850 tysięcy młodych ludzi, 1,7 procenta uczniów podlegających obowiązkowi szkolnemu. Najczęściej wymieniane przez rodziców powody to chęć zapewnienia dziecku lepszego wykształcenia, niezgodność programu szkolnego z przekonaniami religijnym rodziców, chęć pracy nad charakterem dziecka i złe warunki do nauki w szkole. Niektórzy rodzice komponują własny program nauczania, ale większość kupuje gotowe zestawy, wraz z planami lekcji, sprawdzianami wiedzy, itp. Rzadkością są rodzice, którzy są w stanie wykładać wszystkie przedmioty, Popularną opcją jest zapisywanie dzieci kształconych w domu na zajęcia do muzeów, bibliotek, klubów naukowych, albo proszenie o pomoc prywatnych nauczycieli bądź wykształconych przyjaciół rodziny.
źródła - witryny internetowe Chicago Board of Education oraz www.greatschools.net.
Oprac. T. Popławski