02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Partia demokratyczna wygrała wybory i będzie przewodzić Kongresowi USA przez następne dwa lata. Demokraci będą większością zarówno w Izbie Reprezentantów jak i w Senacie. To dobra wiadomość dla imigrantów. Po raz pierwszy od 12 lat będzie odpowiedni klimat polityczny na przeprowadzenie pozytywnej reformy imigracyjnej.

Do tej pory była ona blokowana przez grupę antyimigracyjnych republikanów w Izbie Reprezentantów. Wszelkie próby przeprowadzenia jakichkolwiek zmian na korzyść imigrantów kończyły się niepowodzeniem ze względu na tę grupę nacisku. To właśnie ona była odpowiedzialna za propozycję ustawy, która została przyjęta przez republikańską Izbę Reprezentantów w grudniu ubiegłego roku, a która czyniłaby między innymi wszystkich nielegalnych imigrantów kryminalistami. Na szczęście Senat jest znacznie bardziej umiarkowany w swoich poglądach i w maju ubiegłego roku przyjął swoją własną ustawę, która przewidywała pewne nowe możliwości dla imigrantów, między innymi legalizację osób nielegalnych i program wiz pracowniczych. Republikanie w Izbie Reprezentantów jednak nie chcieli zgodzić się na te zmiany i dążyli do zatrzymania tylko swojej niebezpiecznej wersji. Na to z kolei nie zgodził się Senat i powstał impas, który spowodował, że Kongres postanowił reformę imigracyjną odłożyć do wyborów.

Podczas wyborów wielu kandydatów partii republikańskiej (szczególnie w południowych stanach) opowiadało się za skrajnymi prawami antyimigracyjnymi. Wielu z nich przegrało. Koalicja antyimigracyjna w Izbie Reprezentantów znacznie stopniała, a co najważniejsze, partia demokratyczna wygrała wybory.

Partia demokratyczna historycznie bardziej sprzyja imigrantom, szczególnie jeśli chodzi o sponsorowanie imigrantów przez członków rodziny. Ale zmiany, które demokraci chcą wprowadzić są daleko idące. Do tej pory, ponieważ stanowili mniejszość w Kongresie, nie byli w stanie przeforsować żadnej reformy. Teraz sytuacja drastycznie się zmienia. Demokraci od stycznia reprezentują większość i mogą przeforsować swoje propozycje ustawy imigracyjnej.

Zazwyczaj w sytuacji, w której prezydent wywodzi się z jednej partii, a liderzy Kongresu z innej, trudno jest przeforsować ustawy ze względu na różnice ideologiczne. Prawo imigracyjne jest jednak w obecnej sytuacji wyjątkiem, ponieważ akurat chyba jedynym programem partii demokratycznej, któremu sprzyja prezydent Bush jest właśnie reforma imigracyjna. Paradoksem jest, że prezydentowi zależy na pozytywnej reformie imigracyjnej i bardzo o nią zabiegał, ale jego własna partia blokowała jego starania właśnie w Izbie Reprezentantów. Teraz jednak w Izbie Reprezentantów większością będą demokraci, którzy, podobnie jak prezydent, chcą widzieć pozytywne zmiany w prawie imigracyjnym, takie jak legalizacja osób nielegalnych, program wiz pracowniczych, itd. Wielu analityków politycznych uważa, że reforma imigracyjna będzie jednym z pierwszych projektów ustaw w nowym Kongresie, który może rozpocząć kadencję od tematu wspólnego dla demokratów i prezydenta.

Ustawy zawsze zależą od kierownictwa w Kongresie. Od kogo więc prawdopodobnie zależeć będzie kiedy i jaka ustawa imigracyjna zostanie zatwierdzona? Można to już w zasadzie przewidzieć, ponieważ zazwyczaj dotychczasowi liderzy mniejszości obejmują kierownictwo poszczególnych komitetów. Tak więc, o ile oficjalnie komitety i ich kierownictwo nie zostały jeszcze ustalone, o tyle nieoficjalnie już wiadomo kim te osoby będą. Sheila Jackson-Lee, demokratka z Teksasu, będzie prawdopodobnie szefową komitetu imigracyjnego, który jest częścią komitetu sprawiedliwości.

Z kolei jego szefem będzie John Conyers z Michigan. Zarówno Jackson-Lee jak i Conyers od lat są zwolennikami pozytywnej reformy imigracyjnej i na pewno będą do niej dążyć. Podobnie zwolenniczką pozytywnych zmian w prawie imigracyjnym jest przewodnicząca nowej Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi. Pelosi pochodzi z Kalifornii, gdzie legalizacja imigracyjnej siły roboczej jest bardzo potrzebna. Pelosi powinna więc zmierzać do reformy imigracyjnej względnie szybko.

Po stronie senackiej sytuacja również wygląda bardzo dobrze dla imigrantów. Senator Richard Durbin z naszego stanu będzie osobą numer dwa w Senacie. A senator Durbin jest autorem najbardziej liberalnych sekcji wersji senackiej, między innymi Dream Act, a więc propozycji aby dzieci, które skończyły szkołę średnią w USA otrzymały pobyt stały. Senator Durbin, jako jeden z głównych głosów przyszłego Senatu i jako jeden z głównych głosów w imieniu imigrantów powinien również zmierzać do szybkich zmian. Również Harry Reid, który będzie przewodniczącym Senatu, ma dobry rekord jeśli chodzi o popieranie ulg dla imigrantów. Szefem komitetu sprawiedliwości, z którego wychodzą reformy imigracyjne w Senacie będzie prawdopodobnie senator Patrick Leahy z Vermont, również osoba sprzyjająca reformie imigracyjnej.

Wreszcie jesteśmy więc w sytuacji, w której partia rządząca będzie proimigracyjna.

Ważnym jest również to, że tak wielu antyimigracyjnych republikanów przegrało wybory. Jest to bowiem widziane jako poparcie opinii publicznej dla pozytywnych reform imigracyjnych. Wyborcy pokazali, że nie interesują ich kandydaci, których głównym celem jest odebra-nie praw imigrantom i zamknięcie granicy.

Innym ważnym aspektem wyborów była duża ilość głosujących Latynosów, co pokazało politykom, że z imigrantami muszą się liczyć, bo ich głosy decydują kto zasiądzie w Kongresie.

Wygrana demokratów jest witana entuzjastycznie przez wszystkie proimigracyjne ugrupowania, które już od środy prowadzą rozmowy i naciskają na nowych liderów aby jak najszybciej zaczęli pracować nad pozytywną reformą imigracyjną.

Trzymamy kciuki.

Agata Gostyńska-Frakt

Adwokat imigracyjny

i rodzinny

Tel. (312) 644-8000

Adres: 100 W. Monroe, Suite 1705

Chicago, IL 60603

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor